Pov. Elizabeth
Strasznie zmęczona wychodzę z komisariatu gdzie zostałam oskarżona o zabójstwo kogoś tam. Domyśliłam się po pewnym czasie o co chodzi. Damon był jakiejś tam radzie tak samo jak pani Forbes. Obydwoje chcieli wyciągnąć ode mnie informacje na różne informacje sprowadzane na tor wampiryzmu. Ponieważ wątpię że podczas rozmowy z podejrzanym, mogą siedzieć ale za razem zadać pytania osoby takie jak mój braciszek. Bonnie za to była taka podstawiona żeby się ze mną zaprzyjaźnioną.
- No no pierwszy raz widzę cię tak zamyśloną - powiedział z rozbawieniem Kol.
- Podwieziecie mnie do domu - zapytałam bez życia i nawet nie czekając na odpowiedź. Otworzyłam drzwi od tylnich miejsc pasażerskich zarazem kładąc się na wszystkich trzech fotelach.
- Wszytko okej, jakby no sytuacja ciężka ale że aż tak - znów odezwał się młodszy Mikaelson, a Klaus cały czas siedział cicho.
- Możemy jechać w ciszy - zapytałam - bardzo proszę - dodałam bez siły.
Żaden z mężczyzn do końca drogi do mojego domu się nie odzywała za co byłam im wdzięczna.
- Wchodzicie czy jedziecie do siebie - zapytałam.
- Moglibyśmy cię zostawić samą ale gdy jutro przyjedziemy tutaj to zobaczymy trupa - powiedział brunet.
- Wiecie że ja mam słaby humor, a nie myśli samobójcze - odpowiedziałam ale zabrzmiało trochę jak pytanie - kurwa - przeklnełam na myśl że w domu moich braci nadal jest kamień.
Spojrzałam na chłopaków.
- Musimy jak najszybciej pojechać do willi moich braci - szybko powiedziałam.
- Ale po co - zapytał Kol.
- Jeśli tam ci są na mnie źli bo ponoć coś odwaliłam oraz kręcę się z wami to nie jestem już taka dobra w ich oczach. Dodatkowo oni wiedzą że był tam MÓJ kamień i dam sobie rękę uciąć że jeśli go znaleźli to go nie oddają - byłam bardzo zła że o nim zapomniałam.
- Serio - rzekł Klaus - chowasz przed mną kamień po czym o nim zapominasz - zaczął mnie krytykować.
- Wiecie co spierdalajcie to był zły pomysł tu przyjechać - podniosłam głos będąc zła na nich. Bez żadnego pożegnania zostawiłam mężczyzn i poszłam odtworzyć drzwi od mojego domu.
Szybko poleciałam do pokoju po jakieś legginsy oraz bluzę.
Po chwili znalazłam się pod prysznicem zmywając źle emocje.
Wytarłam całe ciało z wody i ubrałam przygotowane ubrania. Nałożyłam tylko tusz do rzęs bo cały makijaż zmyłam.
Zeszłam na dół, a na mojej kanapie byli daj rozwleni Mikaelsonowie.
Omijając ich wyszłam z domu. Poszłam na drogę.
~~~~~~
Dzięki za przeczytanie
Zapraszam do komentowania oraz gwiazdkowania
Serwus 🥰😍😘
CZYTASZ
Other creature // Klaus Mikealson
Misteri / ThrillerElizabeth Salvatore - ukochana młodsza siostra Stefana i Damona. Śliczna oraz miła ale zarazem z pazurem. Uwielbiają czytać książki oraz gotować. Powiązana z rodziną Mikaelson o której chce zapomnieć. Niklaus Mikaelson - ponad 1000 letnia hybryda...