Other creature // Klaus Mikealson

Rozdział

Pov. Elizabeth
- Wiesz kocham moje rodzeństwo ale coraz częściej zaczynają mnie wykorzystywać, dlatego muszę trochę pokazać że nie jestem siostrą na wysyłki. Szczególnie że jak widzę Caroline to mnie szlak trafia. Nie wiem czemu, po prostu coś jest w niej co mnie wkurza. Miałam z tobą porozmawiać o ... - nie dokończyłam bo zadzwonił telefon - Tym razem to nie mój - odrazu rzuciłam. Miałam rację był to Klausa. Podniosłam się z niego by mógł bez problemu wziąść go i odebrać. Może to nie stosowane i bardzo nie grzeczne ale zajrzałam był to Elijah. Mężczyzna spojrzał na mnie.
- Odbierz może to coś ważnego. Łazienka jest zaraz obok - wskazałam głową na jedne z dwóch sztuk drzwi w moim pokoju.
- Spokojnie nic nie kabinuje więc możesz posłuchać - rzekł i odrazu odebrał.
- Halo - syknął.
- Witaj Niklausie - przywitał się jego starszy brat - chciałbym się spotkać oraz porozmawiać. Odpowiadałaby Ci dzisiaj o 20.00 w Mystic Grill - spytał.
- Dobrze niech będzie, dozobaczenia - pożegnał się i rozłączyła.
- Szybko poszło - rzuciłam.
- Aż za szybko - dodał.
- Nie no może nic nie kabinuje - chciałam chodź trochę odtrącić podejrzenia.
- Widzisz dlatego gdyby nie ja już dawno zginęłabyś za dobre serce - odrzekł.
- Niklausie Mikaelsonie bo zaraz zostaniesz uduszony - zagroziłam.
Na co ten się zaśmiał i mnie pocałował.
- Już się boję - powiedział po czym znów złączył nasze usta - Do tego wrócimy później ponieważ obydwoje mamy spotkania - powiedział.
Po kilku hybrydy nie było już u mnie w domu, a ja siedziałam pod prysznicem myjąc włosy.
Długo nie zajęło mi umycie się więc przeszłam do suszenia włosów, a nastenie fryzury, stroju i makijażu.
Po wysuszeniu włosów wzięłam telefon, a nastenie napisałam wiadomość do Nika ,,Coś jest nie tak czuje to więc uważaj na siebie" mimo wszystko dodałam dwie emotki po czym wysłałam.
Nawet nie wiem kiedy i jakim cudem zleciał mi czas ale siedziałam w samochodzie jadąc do gangu świerzaków.