42. Eros

197 35 27
                                    

Spacerując po pracowni w koło stołu, zastanawiałem się, czy kobieta na nim leżąca czuję moją obecność. Wiedziałem, że Joanna nakazała jej użyć bezzapachowych kosmetyków, ale kiedy byłem bardzo blisko, coś jednak poczułem. Lekki zapach czekolady i mięty. O ile mięta to był bardzo zwyczajny zapach w pracowni, ponieważ Joanna zostawiała gumy do żucia w pokoju dla modelek, to czekoladą byłem zaskoczony. Nie rozmyślałem nad tym szczególnie i nie zamierzałem o tym mówić Joannie. Znałem ją dobrze. Najmniejsze złamanie zasad wyprowadzało ją z równowagi, a zła Joanna to kłopoty i godzinne wykłady o tym, jacy to ludzie są niewdzięczni.

W przygotowanym dla mnie pokoju w domu Joanny przebrałem się w swoje ubrania. Poczekałem na nią, aby potwierdziła mi, że kobiety opuściły dom.

- No i jak? - zapytała od razu, kiedy weszła do pokoju.

- Nie wiem, ty ją szkicowałaś, ty mi powiedz.

- Ma bardzo proporcjonalne ciało. - powiedziała i zarzuciła mi entuzjastycznie ręce na kark. - Nie ma rubensowskich kształtów, ale nam nie o to chodzi. To naprawdę piękna "grubaska".

- To dobrze, ale czy potrzebna była ta "grubaska"?

- Oj daj spokój. - powiedziała przymilnie. - Zostaniesz na noc?

- Jestem zmęczony, chce wrócić do domu.

- Wydaje mi się, że ostatnio ciągle jesteś zmęczony i rozdrażniony, ale rzeźbienie cię nie męczy.

- Joanno. - upomniałem ją.

- Erosie... - wymruczała namiętnie i złapała mnie za krocze.

Jej usta bezbłędnie odnalazły moje, a jej pocałunek był namiętny i pełny pasji. Odwzajemniłem go, ponieważ nie chciałem się z nią spierać. Odrzucona Joanna, to zła Joanna, a ja teraz musiałem się skupić na tym co dla mnie ważne.

Właściwie najważniejsze.

Chwila nieuwagi, a Joanna rozpięła mi spodnie i pchnęła mnie na łóżko. Zaczęła błądzić rękami po moim ciele dokładnie tak samo, jak jeszcze chwilę temu dotykała modelki.

Moja agentka siadła na mnie i zaczęła rytmicznie kołysać biodrami. Była napalona i zadowolona z siebie. To było oczywiste, kiedy ujeżdżał mnie jak wytrawna Amazonka. Wiedziałem, że będę musiał zmienić plany i zostać u niej dłużej, jak nie do rana.

A niech to szlag!

Sztuka zmysłówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz