81. Eliza

129 31 18
                                    

Do Jeremiasza napisałam jak tylko weszłam do domu. Było mi miło, że wyraził swoja troskę o mnie i chciałam być w porządku.

Od razu poszłam wyszykować się do spania, bo byłam zwyczajnie zmęczona. Dzień pełny emocji i lęku, że spotkanie z Jeremiaszem to był głupi pomysł sprawił, że czułam się wykończona. Przebierając się w piżamę po kąpieli zdałam sobie sprawę, że nie było się czego bać, bo Jeremiasz okazał się naprawdę sympatycznym człowiekiem. Może trochę zasadniczym, ale kiedy rozwijał swoje myśli o malarstwie, był zupełnie inny.

Kładłam się do łóżka, kiedy mój telefon zawerbował.

On: O dobrze, ze już jesteś w domu, ja także. Życzę dobrej nocy. Aha widziałaś obrazy, których tytuły ci podałem?

Ja: Tak

Odpisałam od razu, bo sprawdziłam je jeszcze w tramwaju.

On: Zastanów się nad nimi, spróbuj je opisać, co o nich myślisz, ale nie ściągaj i nie sugeruj się opisami z Internetu, dobrze?

Ja: Tak jest Panie profesorze, ach przepraszam Panie magistrze

Napisałam tą wiadomość specjalnie Miałam nadzieje go rozbawić i chyba mi się udało, bo po chwili nadszyła kolejna wiadomość.

On: Bawi cię to, prawda?

Ja: Bardzo

On: Nie lubię wiadomości, wolę...

Wiadomość przyszła niedokończona i kiedy miałam już napisać pytanie co woli, Jeremiasz ja dokończył.

On: Wolę rozmowy.

Ja: Ja nie zawsze.

On: A kiedy wolisz pisać?

Ja: Na przykład teraz.

Napisałam szczerze. Patrzyłam w ekran telefonu jak zaczarowana.

- Elizo śpisz już? - usłyszałam za ścianą głos mamy. Chyba jednak nie spała, tylko czekała na mnie.

- Nie, jeszcze nie, a co?

- Nic, chciałam się upewnić, że jesteś w domu dobranoc.

- Dobranoc mamo.

W międzyczasie zawibrował mój telefon.

On: Jest już późno, więc zostaje nam tylko pisanie.

Ja: Chyba tak... Nie powinieneś już spać?

On: Powinienem, tak jak i Ty, ale nie mogę zasnąć.

Ja: Dlaczego?

Wiadomość nie nadchodziła dłuższy czas. Odliczałam każdą sekundę, ale nic. Kiedy minęła ponad minuta zgasiłam ekran, a wtedy telefon ponownie zawibrował.

On: Dobranoc Elizo.

Ja: Dobranoc Pro... Jeremiaszu.

Nie mogłam sobie darować.

Sztuka zmysłówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz