Drzwi do pracowni się otworzyły. Słyszałam wszystko. Ruch klamki, potem zawiasów, a na koniec kroki Joanny i Erosa. Napięcie we mnie rosło z każdym krokiem, które oczywiście liczyłam. Wiedziałam jaka jest odległość od drzwi do mnie, a mimo to liczyłam.Czy Jeremiasz też tak liczył kroki?
Czytałam trochę o ludziach tracących wzrok, którzy uczyli się nawigacji i niektórzy nich właśnie tak robili. Pomyślałam jaki to dziwny zbieg okoliczności. Poznałam mężczyznę, który był niewidomy w tym samym czasie, kiedy dostałam zlecenie, gdzie sama miałam zakryte oczy.
- Elizabeth, ja usiądę i będę szkicować, a Eros będzie poruszał się dość blisko ciebie. Jeśli będzie czuła dyskomfort podnieś dłoń ze znakiem na „nie". Wiem, że rozumiesz.
Stałam nieruchomo. Powolne kroki stawały się coraz bardziej wyraźne, czyli Eros był coraz bliżej mnie. Ręce miałam zwieszone wzdłuż ciała, ale aż mnie korciło, żeby je podnieść i wyczuć, czy mężczyzna, który jest znanym rzeźbiarzem, jest naprawdę blisko mnie na wyciągnięcie ręki.
Ciche westchnięcie dało znak, że jest bardzo blisko. Sama wzięłam głęboki wdech próbując poczuć jakiś zapach. No i poczułam, zapach mięty i czekolady, który zapewne pochodził ode mnie. Kurde, ale się narobiło. Elizka, trzeba było nie żryć tych ciastek.
Byłam ciekawa czy on też go czuje.
Moje myśli pędziły z jednego tematu na drugi. Zastanawiałam się czy Jeremiasz też tak wyczuwa zapachy i czy wyczuwa je tak dokładnie.
Przed sesją z Erosem musiałam się wykąpać i dokładnie oczyścić ciało. Czy przed spotkaniami z Jeremiaszem też powinnam? Sam przyznał, że poczuł moje nietuzinkowe perfumy. Cholera... Tyle pytań, a żadnej odpowiedzi.
Nie wiedziałam ile trwało stanie, ale moje nogi dawały mi znać, że za długo. Plecy także. Podniosłam rękę, że chciałabym przerwę.
- Dobrze Elizabeth półgodzinna przerwa. Wyprowadzę cię.
Joanna podeszła i złapała moja rękę. Poprowadziła mnie do drzwi i wtedy to poczułam. Zapach owoców czy czegoś podobnego. Chyba dżem owocowy, albo guma balonowa. Uśmiechnęłam się pod nosem. W końcu jakiś innych zapach niż gips, glina i kurz z nich unoszący się w powietrzu. Tylko czy taki człowiek mógł żuć gumę balonową?

CZYTASZ
Sztuka zmysłów
ChickLitCo może mieć wspólnego młoda modelka o pełnych kształtach i wykładowca z akademii sztuk pięknych ? Ona znana w wielu kręgach i rozchwytywana do reklam. Osoba publiczna i nie koniecznie zawsze lubiąca być na tapecie. On przystojny, elkwetny, znając...