Jest źle

266 10 2
                                    

Gdy rano wstałem Ada i jej mama jeszcze Spały .poszedłem do Łazienki Gdy z niej wyszedłem  usłyszałem że Ada też już wstała. jak się spało zapytała mnie . Dobrze odpowiedziałem .Ada musimy porozmawiać.
Przepraszam cię że nie powiedziałam ci wcześniej o tym że jestem robotem bałem się że nie będziesz chciała się ze mną przyjaźnić.
Ale jakim cudem jesteś robotem zapytała Ada. To golarz Filip mnie  stworzył Bo chciał żebym zniszczył akademię. W tej samej chwili gdy Ada usłyszała całą prawdę o tym że Filip nie był najlepszym rodzicem i co przez cały czas ukrywałem przed nią w Akademi od razu mnie przytuliła i powiedziała biedaku gdybym tylko wiedziała wcześniej . Gdy mnie puściła zaczęło mi się kręcić w głowie ciężko mi się oddychało i przez dziwny szum w uszach Nic nie słyszałem .obraz powoli mi  się urywał a ostatni co słyszałem to płaczącą Adę która w kółko powtarzała Albert?! Co się dzieje Albert !!. Po paru minutach powoli otworzyłem oczy Obudziłem się na łóżku Ady . A gdy tylko chciałem wstać znowu zakręciło mi się w głowie więc usiadłem. Gdy nagle usłyszałem znajomy głos to był Filip który potrafił wnikać do mojej głowy: Albercie musimy omówić szczegóły planu zemsty na akademii.Gdy to się skończyło przyszła Ada widząc mnie przytomnego od razu mnie objęła. Nic ci nie jest Albert ? Chyba nie odpowiedziałem ale nie byłem pewien czy to się nie powtórzy . gdy poszedłem się przebrać spojrzałem w lustro i stałem tak przez chwilę. Czemu nie mogę być normalny powiedziałem sam do siebie z łzami w oczach .umyłem zęby i się przebrałem Gdy wyszedłem z Łazienki zobaczyłem Adę . Wyglądała przepięknie ubrała swoje Ogrodniczki i związała włosy .chodź na śniadanie powiedziała do mnie ja zauważyłem że jej mamy nigdzie nie ma . Pewnie była w pracy . po śniadaniu wybraliśmy się na spacer. I usiedliśmy razem na ławce. Poczekaj tu ja skoczę tylko kupić lody.
. Gdy Ada Podeszła do Budki z lodami Mi znowu zaczęło się kręcić w głowie Ada pomóż proszę szepnąłem po czym zachwiałem się i upadłem. na ziemie Ada od razu do Mnie Podbiegła Albert co się dzieje?!próbowała mnie obudzić lekko otworzyłem oczy strasznie bolała mnie głowa po tym jak odzyskałem pełnom przytomności wróciliśmy do domu  .
Ada : jak się czujesz Albert? Zapytała podając mi kubek z herbatą. nadal bolała mnie głowa ale nie chciałem jej tym martwić więc odpowiedziałem : już jest lepiej.
Ada : chcesz iść do mojego sąsiada  doktora pai-chi-wo On na pewno coś wymyśli w tej sprawie.
Albert : nie no naprawdę już jest dobrze .
Ada : No proszę zrób to dla mnie nie chce znowu cię stracić . Proszęęęęęęęęę.
Albert : no dobrze ale tylko dla tego że nie umiem ci odmówić .
Po godzinie rozmawiania wybraliśmy się do sąsiada Ady wątpiłem że będzie wstania coś na to poradzić i tak w końcu Filip mnie wykończy jak nie teraz to tylko gdy mnie dorwie.
Ada zapukała do drewnianych drzwi z numerem 12 na środku .wziąłem głęboki oddech stresowałem się ale nie tym że nie da rady mnie wyleczyć tylko tym że Filip w końcu przejmie nade mną  kontrolę i moje głupie ciało zrobi coś Adzie .z mieszkania wydobyło się przytłumione : proszę. weszliśmy do mieszkania i zaczęliśmy opowiadać sąsiadowi Ady co się wydarzyło. Zaczęliśmy od tego że się zgubiłem w Bajce o dziewczynce zapałkami i skończyliśmy na tym że jestem robotem . Sąsiad ady i chyba nam nie wierzył .ostatnie rozwiązanie to było po prostu mu to pokazać. wtedy wstałem i z niechęcią podniosłem koszulkę przez którą było widać dziurę w moim brzuchu z kablami . Czy to boli zapytał doktor nie chciałem tu być bo musiałem mówić o rzeczach które były dla mnie bardzo bolesne .więc  zamiast odpowiedzieć tylko pokiwałem głową.mógłby pan go zbadać zapytała  Ada .a ja jeszcze bardziej się zestresowałam. Doktor Nadal się uśmiechał. potem popatrzył na mnie i powiedział połóż się na kanapie. Ada usiadła na krześle i widać było że łzy napływają jej do oczu ja od razu popatrzyłam na nią. I powiedziałem nie płacz Ada nic mi nie będzie. Doktor powiedział że Ada musi na chwilę wyjść bo musi mnie zbadać . próbował mnie mnie dotknąć ja znowu usłyszałem głos Filipa . Czemu do niego poszedłeś ty imbecylu. Przed oczami zrobiło mi się czarno z dnia na dzień moje siły do walki powoli znikały musiałem jak najszybciej uciec jak najdalej od Ady bo jak Filipowi uda się przejąć całkowitą kontrolę nade mną mógł bym coś zrobić Adzie .a tego bym sobie nie wybaczył . Gdy to się skończyło powoli otworzyłem oczy
Albert : c...co się stało? Zapytałem z niepokojem.
Doktor : gdy tylko próbowałem cię dotknąć zacząłeś mówić jakieś bardzo dziwne rzeczy coś o planie zemsty na Akademi i o tym jak pragniesz zobaczyć jak upada.czy to prawda ? Zapytał doktor bez żadnych emocji.
Spojrzałem z nadzieją na Adę która  siedziała na krześle obok mnie ze spuszczoną głową unikając mojego wzroku .
Albert : Ada to nie byłem ja tylko Filip ja......w życiu bym tak nie powiedział.
Ada : ale jednak powiedziałeś !
Starałem się z całych sił odgonić łzy które napływały mi do oczu .
Alber: Ada blagam musisz mi uwierzyć
Ada nic nie odpowiedziała a ja już myślałem że wszystko się jakoś ułoży.
Nagle znowu poczułem że tracę kontrolę jakbym nie panował nad własnym ciałem
wybiegłem z domu sąsiada Ady
. A potem z budynku biegłem tak przed siebie aż wystarczająco oddaliłem się od mieszkania Ady upadłem na kolana i walnąłem się w głowę.a potem znowu usłyszałem ten głos: mój plan idzie wspaniale już nie długo zawładnę nie tylko twoim ciałem ale też i umysłem.

Mam nadzieję że się wam podobało ☺️

🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz