Ada
To był błąd błąd którego ja mogę nigdy nie naprawić przestraszyłam się bo wiem że Albert nie zawsze panuje nad tym co robi
Wujek zawsze uczył mnie że najwspanialsze zaklęcie brzmi a co by było gdyby? Gdyby Albert wtedy w bajce o dziewczynce z zapałkami dobrze skręcił.
Nie wpadł by do wody nikt by się nie dowiedział że jest robotem i może dzieci nie były by dla niego tak okrutne.
Pamiętam jak go poznałam oboje nie byliśmy zachwyceni tym że tu jesteśmy i usłyszałam jak śpiewał nigdy nie słyszałam tak pięknego głosu .
to wszystko moja wina muszę tylko znaleść wujka a on napewno pomoże mi w przekonaniu Alberta że nie pozwolimy mu odejść.
Szybko przemknęłam do klatki gdzie siedział wujek .
Pan kleks : Ada co ty tu robisz ? Schowaj się bo ten potwór tu wróci.
Ada: Albert nie jest potworem! Potworem jesteś ty ! A teraz choć musimy przekonać Alberta żeby wrócił na naszą stronę .
Pan kleks : dobrze mam plan. Wiesz gdzie jest Albert ?m
Ada :Chyba w bibliotece .
Ada i pan kleks zaczęli uwalniać wszystkie dzieci .
Pan kleks : dzieci szybko musimy ocalić akademię.
Ada : wujku błagam nie rób krzywdy Albertowi on jest dzieckiem a nie maszyną .
Pan Kleks: dobrze ale uważaj na niego. Musisz odwrócić jego uwagę.
Pobiegłam z wujkiem do biblioteki gdzie siedział Albert .
Albert : Ada ?! Co ty tu robisz?
Ada : Albert ja cię kocham błagam nie wykorzystałam cię do obrony naprawdę.
Albert : Ada słyszałaś może od pana kleksa że nie byłem robotem od początku swojego życia ? I że to Filip w okrutny sposób zamienił moje wnętrze na mechanizmy prawda ?
Ada : tak powiedział gdy byłeś w śpiączce po tym jak Filip pierwszy raz zaatakował Akademię .
Albert : to kłamstwo Filip mnie stworzył ja nigdy nie Byłem dzieckiem twój wujek powiedział mi to żeby jeszcze bardziej Nastawić mnie przeciwko Filipowi .
Ada : Albert błagam nie krzywdź innych dzieci .skoro ja cię zraniłam ja zasługuje na na karę .
Albert : nie. Nie umiem cię skrzywdzić.
Ada : dlaczego ?
Albert : bo nauczyłaś mnie kochać. i wiem że muszę pozwolić ci odejść nawet jako będzie dla mnie bardzo trudne .
Pan kleks zaczaił się za Albertem po czym szybko złapał go od tyłu.
Albert próbował się wyrwać ja nie wiedziałam że jego plan polegał na złapaniu go w pułapkę i to w taki sposób.
Albert : zostaw mnie ! Ada pomóż ! Myślałem że naprawdę mnie kochasz.puszczaj to boli !!!
Pan kleks : przepraszam Albert .powiedział pan kleks po czym wyjął coś z kieszeni ale Ada nie zdążyła zobaczyć co to było .
Albert powoli zamknął oczy i prawie upadła na ziemię ale wujek go przytrzymał.
Jego długie białe włosy opadły na bladą twarz i zamknięte oczy .
Pan kleks wziął go na ręce a Ada szybko podeszła do przyjaciela który bez władnie leżał na rękach wujka .
Ada : wujku co ty mu zrobiłeś ?!to nie miało tak wyglądać nie mówiłeś że chcesz go porwać .
Pan kleks : a myślisz żeby dobro wolnie by z nami poszedł ?
Ada nic nie odpowiedziała ale była zła na wujka .
Pan kleks :tak myślałem a teraz choć za mną dzieci czekają w sypialni .
Ada : Ale co ty chcesz zrobić?!
Pan kleks nic nie odpowiedział tylko poszedł w stronę gdzie wszyscy mieli się spotkać .
Musieli zrobić to ostrożnie bo przecież wszędzie były roboty Filipa .
Dobra jesteśmy powiedział po czym zaczął mówić : dzieci udało się go złapać !
Nikodem : oni co Ada nadal uważasz że ten twój Albertuś jest po naszej stronie?
Ada : nie zamierzała mu odpowiedzieć usiadła obok Alberta który był przywiązany do krzesła .
Ada nie widziała jego twarzy przez zasłonę białych włosów .
Adzie było go żal bo przecież on nic nie zrobił .
Pan kleks : Dobrze wszyscy na miejsca .
Dzieci usiadły wokół Alberta naprawdę czy tylko ja nie znałam tego planu ?
Kiko :proszę pana on otwiera oczy!!
Albert
Gdy rozmawiałem z Adą poczułem że ktoś mnie łapie za ramiona .
Gdy się odwróciłem zobaczyłem pana kleksa .krzyczałem żeby mnie puścił i nagle poczułem ukłuciem w ramię a potem zakręciło mi się w głowie i wtedy oczy powoli zaczęły mi się same zamykać .
dopiero po paru godzinach się obudziłem .
Bolała mnie głowa dzwoniło mi w uszach w pokoju w którym się obudziłem było strasznie cicho tak cicho że słyszałem swój oddech .
Podniosłem spuszczoną w dół głowę i dopiero wtedy odzyskałem całkowitą świadomość .
Albert : c...co się stało ?gdy próbowałem wstać zauważyłem że jestem przywiązany.
Zacząłem się szarpać wiercić co nic nie dawało .
Albert : rozwiążcie mnie !!!!
Pan kleks : Albert przestań bo stanie ci się krzywda.
Albert :wypuście mnie !!!
Ada :wujku spójrz na jego oczy !są czerwone!
Pan kleks : Albert spokojnie nic ci się nie stanie.to nie my cię skrzywdziliśmy tylko Filip Albert wiem że ty masz dobre serce .
Albert : nie prawda ja jestem zły !!!!ale ty też całe życie ludzie mnie okłamują !!! A szczególnie ty !
Ja nigdy nie byłem dzieckiem tak jak mi wmawiałeś !!!!no no już powiedz to Filip mnie stworzył moja krew nie jest prawdziwa bo ja nie mam nic wspólnego z człowiekiem !!!
pan kleks : Ty nie rozumiesz byłeś dla Ady zagrożeniem stworzył cię człowiek który chciał ją dopaść !!!
Nie wiedziałem co zrobić gdy zaczynałeś tracić nad sobą kontrolę !!bałem się że ją skrzywdzisz.😔😔😔
Albert: jak zaraz mnie nie wpuścicie to zacznę krzyczeć ! 1...2....Nie długo premiera drugiej części Akademii i dopiero teraz uświadomiłam sobie że jak do kin wejdzie druga część to już nikt nie będzie czytać mojej głupiej wersji 😔😔😔
Pozdrawiam wszystkich którzy jeszcze ze mną wytrzymują 🥺🥺🥺
CZYTASZ
🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋
FantasyDla wszystkich fanek i fanów Alberta 🦋mam nadzieję że kogoś z was spotkam na koloniach z Akademi :) 😘