Przepraszam

65 8 4
                                    

Rozdział dla Majazsa
Ada
Bardzo długo czekałam  na to aż drzwi się otworzą tak długo że chyba na chwilę zmrużyłam oczy na korytarzu .
Po paru minutach poczułam że ktoś mnie szturcha w ramię.
Pan kleks : Ada ?!
Ada : co z Ofelią ?!
Pan kleks : Wszystko dobrze musi teraz dużo odpoczywać ale jak to się stało?
Ada : tak ją znalazłam godzinę temu pokusiłyśmy się i została sama .
Pan kleks : a mogę wiedzieć o co się pokłóciłyście ?
Ada : bo Ofelia mówiła że Astoria chce coś zrobić Albertowi a ja nie rozumiałam dlaczego bo przecież ona go nawet nie zna .
Pan kleks : Ada może lepiej idź do Alberta coś się dzieje czuję to w kościach najpierw ten list który dostała od nieznajomego a teraz jeszcze to .
Ada : wujku ale skąd wiedziałeś o tym liście przecież ci o nim nie mówiłam?
Pan kleks: Ada je wiem o wszystkim mam oczy do okola głowy i powiem ci jedno takie tajemnice nas do niczego nie doprowadzą .
Ada : Dobrze wujku przepraszam że ci nie powiedziałam po prostu byłam na ciebie trochę zła jak mogłeś zrobić coś takiego Albertowi ?
Pan kleks : nie długo poznasz odpowiedź pamiętaj Ada w bajkach znajdziesz odpowiedź na wszystkie pytania .
A teraz leć już do Alberta lepiej żeby teraz nie był sam i nie wspominaj o tym incydencie z ręką wrócimy do tej rozmowy jak wszystko się ułoży.
Dobrze wujku ale jak tylko Ofelia się obudzi to mi powiedz .
Poszłam do Alberta który cały czas leżał w łóżku.
Hejka Albert jak się czujesz ?
Ada podeszła do łóżka na którym leżał i przystawiła sobie krzesło obok pół przytomnego Alberta .
Ada spojrzała mu w oczy które napełniały się łzami .
I śledziła jego każdy ruch warg żeby nie przegapić jego najmniejszego kiwnięcia głową.
Ada to boli .powiedział Albert patrząc się na Adę błagalnym wzrokiem.
Ale Ada zauważyła że Albert nie patrzy się na nią tylko na naszyjnik
Albert podniósł delikatnie rękę i wskazał palcem na jej szyję .
I znowu szepnął :boli .
Albert był przy tym jak Ada rozmawiała z Ofelią o tajemniczym naszyjniku .
I był pewny że Ofelia ma rację .ale coś powstrzymywało go przed wytłumaczeniem Adzie że to przez naszyjnik mu się pogarsza .
Za każdym razem gdy Albert chciał to powiedzieć zaczynał go strasznie boleć brzuch jakby ktoś wbijał mu nóż w plecy
Nie rozumiał tego ale był pewien że z ty kamieniem było coś nie tak .
Ada gdzie Ofelia ?
Albert może i nie mógł z jakiś powodów powiedzieć Adzie że Ofelia ma rację ale może mógł pokazać .
Albert ktoś zaatakował Ofelię i teraz leży nie przytomna.
Że co kto ją zaatakował ?powiedział Albert .
Już miał wstawać żeby iść do Ofelii ale zatrzymała go Ada kładąc mu rękę na klatce .
Albert lepiej żebyś teraz zajął się sobą wujek kleks cały czas się nią zajmuje.
Nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju o to pewnie wujek .
To niestety nie był wujek to była Astoria .złapałam Alberta za rękę bo wiedziałam że nie przepada za nią .
Astoria : Hejka słyszałam że coś się stało waszej przyjaciółeczce ?
Ada : tak ktoś ją zaatakował .po chwili poczuła że ręka Alberta robi się coraz cieplejsza.
Albert wszystko dobrze zapytałam przyjaciela gdy nagle zauważyłam że Albert jest nie przytomny i z nosa leci mu krew .
Albert! Albert !za wszelką cenę próbowałam dobudzić przyjaciela ale nic z tego .
Astoria biegnij po pana kleksa !!!

Bardzo przepraszam że rozdział dopiero dziś ale ostatnio mam gorszy czas 😔😔😔
Piszcie czy rozdziały nie robią się nudne 😉☺️❤️❤️🦋🦋🦋🦋

🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz