Dotarliśmy do Akademi gdzie wszyscy już na nas czekali . Pomyślałem że wszyscy będą się mnie bać . Ale tak nie było. Tylko jedna osoba zaczęła się mnie odrobinę obawiać tą osobą była oczywiście Serdel Ale Nie dziwiło mnie to bo przecież prawie ją zaatakowałem . Ale i tak chciałem to zmienić . Bo przecież ją lubiłem . Na przerwie zobaczyłem że siedzi sama na ławce więc się dosiadłem i zacząłem mówić : hej serdelek co u ciebie . Dobrze odpowiedziała cichutko . Słuchaj przepraszam cię nie chciałem cię wystraszyć ja po prostu czasem nad tym nie panuje . Rozumiem wybaczam ci . Powiedziała bo czym mnie przytuliła .a ja poczułem ulgę bo nie chciałem żeby się mnie bała . Gdy spojrzałem na zegarek zobaczyłem że jest już po 13:00 . Choć serdelek musimy iść na obiad . Po obiedzie na który oczywiście nie za chętnie poszedłem bo jako robot nie odczuwam głodu ani potrzeby jedzenia chciałem porozmawiać z Adą bo odczułem że czuję do mnie żal że ją zostawiłem .
Szukałem jej po całej Akademii ale dopiero wieczorem gdy szedłem do łóżka zobaczyłem Adę która śpi na moim łóżku. Nie chciałem jej obudzić więc
Delikatnie położyłem się obok niej i po paru minutach również zasnąłem.
Rano zobaczyłem że Ada jeszcze śpi więc po cichu wstałem żeby jej nie obudzić ale
zahaczyłem nogą o dywan i się przewróciłem . Ada chyba to usłyszała bo się obudziła. Widząc mnie na podłodze zapytała. nic ci nie jest ?. Nie odpowiedziałem a potem oboje wybuchliśmy śmiechem . Leżeliśmy na podłodze i śmialiśmy się w niebogłosy.spojrzałem na Adę po czym powiedziałem Kocham cię Ada
. Ja ciebie też Albert . Patrzyliśmy tak na siebie jeszcze przez chwilę bo potem do pokoju wszedł pan kleks
szybko wstaliśmy i oddaliliśmy się trochę od siebie żeby sobie czegoś nie pomyślał.
Widać było po jego minie że jest zmartwiony tą sytuacją z Filipem .
Witajcie dzieci mam wrażenie że to dzisiaj Filip nas zaatakuje .
To co my mamy zrobić ? zapytała zaniepokojona Ada .
Dzieciaki ukryją się w schronie . A ja coś będę musiał wymyślić.
Pomożemy ci wujku . Powiedziała po czym spojrzała na mnie .
Nie Ada to za duże ryzyko powiedział pan kleks po czym zaczęli się kłócić . A ja siedziałem cicho ze spuszczoną głową . Po czym odważyłem się przerwać ich kłótnie. Jeśli ktokolwiek miałby się narażać to tylko ja . Przecież Filip chce mnie .
Albert nawet tak nie mów . Jesteś dla mnie bardzo ważny i nie pozwolę ci na to .
To może wymyślmy jakiś plan działania?Mam nadzieję że wam się spodoba 😊😊😊🦋🦋🦋
CZYTASZ
🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋
FantastikDla wszystkich fanek i fanów Alberta 🦋mam nadzieję że kogoś z was spotkam na koloniach z Akademi :) 😘