Czy tak się to skończy

145 6 0
                                    

Gdy się obudziłem byłem bardzo osłabiony miałem podkrążone oczy i byłem blady obok mnie siedziały : Kiko Zita  Serdelek i oczywiście Ada
Czułem się nie swojo kiedy wszyscy się na mnie patrzyli nagle Ada popatrzyła się w moją stronę Albert jak dobrze że nic ci nie jest .Ada spokojnie jest git . napewno ? Tak tak . Albert nie jest dobrze  Filip tu był i porwał wujka kleksa nie mogłem znieść myśli że przeze mnie mogło by mu się coś stać  ja nie mogłem na to pozwolić  gwałtownie wstałem  i pobiegłem do wyjścia. Albert gdzie idziesz ? Do Filipa odzyskać kleksa . Że co? Filip chce mnie . Więc zrobimy wymianę . Nie ma mowy przecież to nie jest jedyne rozwiązanie . A masz jakiś  inny pomysł. Nie ale nie pozwolę ci się poddać . A kto powiedział że się poddam . Zatrzymałem się i uśmiechnąłem do Ady . a ona tylko kiwnęła głową  a ja pobiegłem dalej . Byłem pewien że zrozumiała bo wsunąłem jej karteczkę do kieszeni z napisem : spokojnie Ada oddam się w ręce Filipa on uwolni kleksa a ja jakoś ucieknę
Jakby coś nie wyszło to pamiętaj że jesteś byłaś będziesz najważniejszą osobą w moim życiu ❤️
W drodze  bardzo źle się poczułem .uuuuuuu kogo my tu mamy czy sztonie nasz kochaś Albert nareszcie zrozumiał że jestem mu potrzebny hahaha . Otrząsnąłem się i poszedłem dalej . Gdy dotarłem na miejsce  wiedziałem co zrobić nie tylko Ada potrafi mieć plan pomyślałem zadowolony . Wszedłem tylnym wejściem żeby Filip się nie zorientował przeszedłem przez korytarz gdzie zobaczyłem zamkniętego kleksa . Proszę pana mam plan oddam się w ręce Filipa on pana wypuści a ja jakoś ucieknę . Nie Albert to za duże ryzyko. To jedyne wyjście. Pobiegłem dalej gdy z za rogu zobaczyłem roboty Filipa pomyślałem że nie dam sobie z nimi rady więc musiałem pójść inną drogą . Oczywiście znałem tam każdą drogę i zakątek bo przecież spędziłem tu połowę swojego życia zamknięty jak królik doświadczalny .
Nagle zobaczyłem że za mną są dwa roboty . Złapały mnie za ręce i zaciągnęły do Filipa . Gdy byliśmy na miejscu roboty puściły mnie a ja upadłem na podłogę .  Kogo my tu mamy Czyż by to był nasz   Albert  ? Powrócił nasz zły charakter . Nie nazywaj mnie tak !
Ciekawi mnie tylko dlaczego tu przyszedłeś. Powiedział po czym odgarną moje włosy . Możesz zrobić ze mną co chcesz ale proszę nie niszcz akademii .  Umowa ? Wyciągnąłem do niego rękę a on się uśmiechną po czym powiedział : oczywiście że ...... nie . Roboty zabrać go do lochów
I naładować jutro czeka go ciężki dzień . A o tą twoją koleżankę się nie martw ją też zamienię w robota .Nie proszę nie krzyknąłem mu w twarz ze łzami w oczach  choć byś miał mnie razić prądem , czy bawić się w wyłączanie mnie to i tak nigdy nie skrzywdzisz Ady ja na to nie pozwolę choć by  przez to miało się zakończyć moje nic nie znaczące dla nikogo życie . On mnie uderzył z całej siły w twarz i jeszcze dodał : nic nigdy dla nikogo nie będziesz znaczył głupi robocie ! Roboty chwyciły mnie i zaprowadziły do celi . A ja nie wiedziałem co mam zrobić .

🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz