To nie może się tak skączyć !

78 7 5
                                    

Obudziłem się na dziedzińcu byłem związany i miałem usta zaklejone taśmą klejącą . Byłem tym wszystkim po prostu zmęczony.
Nagle jakiś robot do mnie podszedł i zerwał taśmę z moich ust. Bolało i to bardzo . Rozejrzałem się wokół i nigdzie nie mogłem znaleźć Ady
ani Filipa zaniepokoiło mnie to trochę . Ale nie mogłem się nigdzie ruszyć . Pomyślałem że spróbuję użyć wyobraźni ale przecież ja jej nie mam bo jestem tylko głupim robotem ale w sumie co mi szkodzi spróbować . Zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie że mam w ręce nóż którym przecinam
Linę którą jestem przywiązany do słupa i że ratuje Adę . Gdy otworzyłem oczy poczułem że dotykam czegoś ostrego . Gdy próbowałem rozpoznać dotykiem co to jest ukułem się ale nie zwracałem dalej próbowałem złapać przedmiot strasznie się poraniłem ale nie zwracałem uwagi na ból .  Gdy już złapałem przedmiot . mogłem przeciąć linę którą miałem skrępowane ręce za plecami . Miałem całą rękę we krwi ale nie zwracałem na to uwagi poczekałem na odpowiedni moment tak żeby roboty Filipa mnie nie zauważyły gdy przeciąłem linę pobiegłem prosto do środka Akademi .
Nie obchodziło mnie nic innego prócz odnalezienie mojej najlepszej przyjaciółki. Nie miałem do niej żalu za to co mówiła przecież powiedziała samą prawdę. Obszedłem chyba całą akademię nigdzie nie było Ady ani Filipa . W sumie to były tylko roboty . Zrezygnowany usiadłem w bibliotece bałem się że już nigdy nie zobaczę mojej Ady na tą myśl łzy zaczęły napływać mi do oczu przypomniałem sobie o piosence którą wymyśliłem przed tym wszystkim .
W pochmurny dzień gdy szary cień przysłoni barwy świata nam odezwij się przywołaj mnie tak bardzo
Nie chce zostać sam . Napisałem tą piosenkę o swoim życiu
Ale jednak zostałem sam . W pewnej chwili zaczęła mnie boleć głowa kręciło mi się w głowie
Po chwili nie mogłem nawet oddychać . Załamanym głosem zawołałem : pomocy . Wiedziałem że mogłem tym sposobem zawiadomić Filipa gdzie jestem ale wpadłem w panikę zsunąłem się  na ziemię po jednym z regałów i gdy zamykały mi się oczy już myślałem że po mnie że to koniec nagle zobaczyłem Adę podbiegła do mnie przestraszona.
Nic z tego nie rozumiałem gdzie ona była i gdzie były inne dzieci ?
powoli odzyskiwałem oddech został mi tylko lekki kaszel nie wiedziałem z skąd to się wzięło pewnie . Ale pomyślałem że pewnie Filip znowu się mną bawi .
Jak Ada zobaczyła że już jest lepiej trochę się ode mnie odsunęła jakby się mnie bała aż tak mi nie ufasz zapytałem zapłakanym głosem. Ada nic nie odpowiedziała i unikała kontaktu wzrokowego. A ja już znałem odpowiedź . Powoli podniosłem się na rękach mówiąc : czyli jednak to prawda że  uważasz że jestem tylko głupim robotem . Nie Albert to nie tak ja po prostu .........
Ja wstałem nadal bolała mnie głowa ale nie zwracałem na to uwagi.
To ja może już wrócę do Filipa bo tak czy siak on i tak mnie znajdzie i zamęczy na śmierć. Ale i tak dziękuję ci za wszystko .
Nie Albert czekaj . Ja nadal cię kocham nigdy nie przestałam i nigdy nie przestanę.
To co robimy z Akademią ? zapytałem i delikatnie się uśmiechnąłem do Ady . Coś się wymyśli odpowiedziała po czym odwzajemniła
Uśmiech . Byłem prze szczęśliwy bo odzyskałem osobę którą tak kochałem .

Piszcie w kometarzach czy wam się podoba 😅😅😅

🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz