Pogorszył pan sprawę !

93 8 8
                                    

Położyłem się na swoje łóżko leżałem i gapiłem się w sufit bardzo nie chciałem teraz być w Akademi poszedłem spać bo nie miałem nic lepszego do roboty .
Spałem chyba 20 minut .po czym zacząłem się budzić otworzyłem powoli oczy i zobaczyłem że przy moim łóżku stoi cała moja klasa .
Co się stało? Zapytałem bo w końcu nie codzień twoji znajomi gapią się na ciebie gdy śpisz .
Diego : pan kleks nam o wszystkim powiedział .
Albert : ale że co ?
Kiko : no że próbowałeś zniszczyć Akademię i to dwa razy .
Jaś : czemu chciałeś ją zniszczyć ?
Albert : ja wam wszystko wytłumaczę .wstałem z łóżka a oni momentalnie się ode mnie oddalili .
Olek : my nie chcemy słuchać twoich wyjaśnień nie jesteś jednym z nas jesteś robotem synem największego wroga pana kleksa jesteś Albert Rakvel .
Albert : podeszłem do niego bliżej i powiedziałem stanowczo Filip to nie jest mój ojciec a ja nie mam na nazwisko Rakvel .
Natasza :Olek uważaj zobacz na jego oczy s...są czerwone .
Albert: co ! Podbiegłem do lustra i zobaczyłem że mieli rację .gdy się do nich odwróciłem zobaczyłem że wybiegają z sypialni .
Czemu kleks powiedział że chce zniszczyć akademię .
Natychmiast poszedłem do gabinetu pana kleksa .
Pan kleksa : Albert dobrze że jesteś jak się czujesz?
Albert :źle i to bardzo czemu powiedział pan dzieciom że chciałem zniszczyć Akademię i że Filip to mój twórca.
Pan kleks : ale ja chciałem dobrze .
Albert : tak wiem jak mnie pan zostawił na jeziorze to też chciał pan dobrze .🥺🥺🥺
Wybiegłem z pokoju chciałem jak najszybciej znaleść Adę tylko on mogła mi pomóc.
Biegałem po całej Akademi ale nigdzie jej nie było dzieci które mijałem patrzyły się na mnie z wyrzutem .
Pobiegłem na dziedziniec byłem coraz bardziej zmęczony.usiadłem na ławce w której usiadłem pierwszego dnia .
Przyciągnąłem kolana do klatki i zacząłem płakać muszę odejść z Akademi czemu Ada tego nie rozumie.
Ej kupo złomu ! Krzyknął ten sam blondyn który ciągle się ze mnie śmieję.
Czy to prawda że chciałeś zniszczyć akademię .
Nie ! Czemu nikt nie rozumie że jestem robotem i czasem nie panuje nad swoim ciałem.
Zostaw mnie ! Powiedziałem przestraszony .
On podszedł do mnie bliżej i powiedział .
Jesteś odrażający .
Nie masz serca ! Krzyknąłem bo miałem dość jego głupich żartów.
I kto to mówi ? To tynie masz serca dosłownie ani pamięci nie czujesz  nawet emocji .opowiedział chłopak .
Nie prawda ja mam uczucia choć czasem wolał bym ich nie mieć bo wszyscy których kochałem myślą że chcę zrobić im krzywdę
A ty mówisz samą prawdę  i ja to wiem ale mogli byście w końcu zostawić mnie w spokoju !!!

Dziś wlatuje jeszcze jeden rozdział ale trochę krótszy piszcie w komentarzach czy nie umieracie z nudów 😅🦋

🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz