Uwielbiam cie wiesz ?

193 5 2
                                    

Albert

Nie chciałem o tym rozmawiać a szczególnie z Adą .
Ja......boję się o ciebie. Powiedziałem zgodnie z prawdą .
Ty o mnie naprawdę myślisz że .........Ada schowała twarz w dłoniach by zakryć lekko widoczną łzę .
Albert nie lubił jak płakała zależało mu na niej nie chciał żeby było jej smutno i to z jego powodu .

Hej wszystko jest dobrze ja żyje i ..........
I co ? to dobrze dla niej .nie dla niego nie taki był plan .
Albert z tobą jest źle naprawdę Filip krzywdził cię aż tak ?
Rzeczy które robił Filip były nie ludzkie
Ale nigdy nie opowiadałem o nich Adzie to mogło być dla niej za trudne.
To był...... jest zły człowiek a ja jestem jego dziełem ma nade mną kontrolę w jednej chwili mógłby mnie zniszczyć a ja nie chcę zrobić ci krzywdy przez to że nad sobą nie panuje .
Jesteś dla mnie najważniejsza.powiedział po czym lekko się zarumienił.
Ada nie była na niego zła była smutna że jej przyjaciel tak długo cierpiał a ona nic o tym nie wiedziała.

To czemu mnie krzywdzisz robiąc sobie coś takiego sprawiając sobie ból sprawiasz że serce mi pęka . Powiedziała Ada .

Ada skupiła całą swoją uwagę na przywołaniu mocy empatii by wyczuć co działo się w umyśle przyjaciela jak mu pomóc ...........

Nagle emocje które były dla niej obce pojawiły się w jej głowie.
Zimno ból desperackie walenie każdego dnia w taflę lodu . Nie ma ucieczki jest coraz gorzej strach czemu to tak boli pomocy czemu ja ?
Igły zimna bijające się w ciało boli coraz mocniej niech ktoś mi pomoże .

Nie mogła dłużej na to patrzeć teraz rozumiała dlaczego Albert był taki zamknięty w sobie jego umysł nadal był w tamtym jeziorze w desperackich myślach uwięziony we wspomnieniach .

Czemu ja ? To pytanie utkwiło w głowie dziewczyny .

Dziewczyna zrozumiała czemu .natychmiast przytuliła   przyjaciela .
Albert jestem tu już nigdy nikt cię nie skrzywdzi będzie dobrze pomogę ci tylko musisz mi obiecać że już tego nie zrobisz.

Dobrze obiecuję odpowiedział Albert .

Choć pomogę ci wstać pójdziemy do domu tam odpoczniesz.

Ada wzięła mnie za rękę stawiałem kroki bardzo wolno przez ból .
Który rozdzierał mnie od środka .

Biedny Albert pomyślała Ada bo w końcu może i nie było tego widać jak miał na sobie bluzę ale był ciężko ranny i tylko Filip mógł mu pomóc.

Ada choć w akademii spędzała z nim dużo czasu nie widziała o nim zbyt wiele wiedziała tylko że jest robotem którego stworzył straszny człowiek który wyrządził mu wielką krzywdę .

Albert

Był już wieczór przebrałem się w piżamę i poszedłem wolno do łóżka gdzie Ada już na mnie czekała . cześć co jak się czujesz zapytała .ja się uśmiechnąłem po czym odpowiedziałem dobrze .

wtuliłem się w Adę która coś jeszcze czytała . uwielbiam cię wiesz ? szepnąłem do niej .a ona odłożyła książkę i zaczęła mnie głaskać po moich długich białych włosach i odpowiedziała.ja ciebie też .usnąłem ale niestety tylko na godzinę wszystko co dotykało moją naderwaną skórę było dodatkowym cierpieniem.
Myślałem czy ktokolwiek zdoła mi w ogóle pomóc ?
następnego dnia wstaliśmy wcześnie.
Ubraliśmy i spakowaliśmy się jak najszybciej . By wyruszyć do krainy bajek .
pożegnaliśmy się z mamą Ady i ruszyliśmy w stronę starej elektrowni .gdy byliśmy na miejscu
Zakręciło mi się w głowie strasznie zaczął mnie boleć Brzuch. upadłem z bólu .
-Ada -powiedziałem cicho -pomocy . Ada szybko do mnie podeszła .Albert co ci się stało b-boli odpowiedziałem .Ada popatrzyła na mój brzuch który trzymałe bo nie chciałem żeby musiała na to patrzeć odsunęła moje dłonie by zobaczyć co mi się stało   . musimy jak najszybciej pokazać cię wujkowi kleksowi . Albert czemu nie mówiłeś że jest aż tak źle ? Nie chciałem żebyś się martwiła  chodź musimy jak najszybciej zawiadomić o twoim stanie wujka próbowałem powoli wstać.
Ledwo dałem radę zatańczyć taniec przenoszący nas do Akademi . Moje ruchy były bardzo niezdarne Choć co się dziwić ledwo mogłem  się pochylić. Gdy się kwiatów dobrze najem wrzesień
znów się staje majem poparzyły mnie Pokrzywy taki jestem nieszczęśliwy . Gdy byliśmy na miejscu Ada złapała mnie za rękę i weszliśmy na teren akademii. Wujek kleks od razu podszedł do nas.i gdy zobaczył mnie bardzo się zdziwił .Ja położyłem się do łóżka a Ada mu wytłumaczyła jakim cudem żyje. Wieczorem przyszedł do mnie pan kleks i spytał jak się czuję ?Dobrze skłamałem nadal czułem się jakbym miał zaraz paść .podszedł do mojego łóżka popatrzył na mój brzuch i powiedział jak można wyrządzić dziecku taką krzywdę. Co ma pan na myśli popatrzył na mnie smutno i powiedział nie znasz o sobie całej prawdy .kiedy dyrektorem był doktor pai chi wo ja ,Alex ,Anna , i golarz Filip chodziliśmy do Akademi wtedy Filip nie był jeszcze taki okrutny .Ale gdy Anna złamała mu serce wybierając Aleksa . był wściekły odchodząc z akademii powiedział tylko
że jak dorośnie to będzie zmieniał dzieci w roboty i myślę że ty nie zawsze byłeś ..........nic nie powiedział tylko pokazał palcem na mój brzuch .
zaczęły mi lecieć łzy .byłem kiedyś zwykłym dzieckiem ? Nie nie ! To nie możliwe ja jestem robotem byłem głupim i niekochanym robotem.
Nie ! To nie prawda nie !!!!krzyknąłem po czym
wybiegłem z Akademi  biegłem tak aż się zgubiłem . Nagle poczułem się bardzo źle kręciło mi się w głowie nogi mi się uginały a oczy powoli zamykały usłyszałem głos Filipa w głowie : choć tu ty bez użyteczna maszyno .miałeś zniszczyć akademię. Zauważyłem że dziwnie się zachowujesz przy tej dziewczynie.ooooooo głupi zbiór kabli się zakochał.zapomniałeś po co cię stworzyłem? Wtedy bardzo rozbolał mnie brzuch oparłem się o drzewo i zsunąłem się po nim na ziemię . Oczy powoli mi się zamykały po czym straciłem przytomność ból ból i jeszcze raz ból ............

🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz