Filip
Już nie długo Ostatnie minuty szczęścia Ambrożego kleksa dobiegną końca
Filip : Albert !Albert !
musimy ruszać Filip podszedł do chłopca i objął go mówiąc : spodoba ci się tam laleczko .
Albert :Filipie ale ty nie chcesz ich ..........? (zabić)
Filip : Albert najważniejsze że nie ucierpimy my .
Albert tylko przełknął nerwowo ślinę i poszedł za Filipem do samolotu który mieli polecieć do Akademi .
Albert i Filip usiedli na miejscach pilotów .
I dokładnie wtedy wybiła godzina 17 :00.
Gdy Albert usłyszał start silnika wiedział że już za późno i że teraz już nic nie będzie takie samo .
Patrzyłem się w okno widząc furtki do różnych bajek każda przywoływała jakieś wspomnienia zazwyczaj dobre .
Na przykład jak szukaliśmy z Adą Serdelka i zobaczyłem drzwi całe z piernika bo wtedy jeszcze nie wiedziałem jaką to bajka a potem Ada do mnie podeszła i zaczęła lizać drzwi ze mną .
Albo jak postanowiliśmy z Adą zrobić sobie piknik przy bajce o złotowłosej a potem uciekaliśmy przed trójką niedźwiedzi.
A jak wracaliśmy do Akademi czasami w nocy przypominały mi się najgorsze momenty z mojego życia z Filipem a Ada zawsze wtedy siadała koło mnie opowiadała mi bajki na dobranoc i czekała aż zasnę .w pewnej chwili zrobiło mi się tak ciepło na i nie kontrolowanie zacząłem się uśmiechać co zauważył Filip .
Filip : co ty tak się szczerzysz do tego okna ?!
Albert: a ja ja tylko ......... zamyśliłem się.
Filip : no to lepiej wróć na ziemię bo zaraz lądujemy .
Ada
Pan kleks i dzieci mieli zebrać się w auli bo musieli omówić plan działania pan kleks wiedział że Filip zaatakuje.
Kiedyś nie martwiła bym się za bardzo o przyjaciela ale teraz boję się że wujek nie będzie go traktował jak dziecka tylko jak maszyny a przecież nie wiadomo czy Albertowi nic nie jest .
Tak czy siak ja nie pozwolę go skrzywdzić nie po tym wszystkim.
Poszłam na zebranie nigdy nie mogłam pojąć czemu wujek tak strasznie boi się że Albert przejdzie na stronę zła no bo on jest przecież dzieckiem a poza tym Albert nigdy nie zrobił by komu Krzywdy a szczególnie mi .
Weszłam do pokoju gdzie były wszystkie dzieci .
Diego :Ada ! Filip i Albert zaatakują dziś !
Kiko : no to prawda musimy się przygotować.
Nikodem : spokojnie Ada obronie cię przed tym głupim kawałkiem metalu .
Ada : a tylko go tkniesz to długo nie pożyjesz !!!!!
Pan kleks : mam plan pamiętacie jak Albert się tak źle czuł bo w tedy miał na sobie naszyjnik z kamieniem który go bardzo osłabiał .to może jak wszyscy je założymy to go pokonamy raz na zawsze ?
Ada : wujku co ty mówisz przecież to jest dziecko !!!!!.
pan kleks : Ada musisz zrozumieć że to nie jest dziecko tylko maszyna !!!!!!!!!!to nie jest człowiek tylko potwór .
Ada : mylisz się potworami jesteście wy !!! Od początku widziałeś jak inne dzieci go traktują a nic z tym nie zrobiłeś !!!!
Nie Wiesz ile on przeszedł ! !!! To że robotem nie znaczy że nie czuję bólu a ty od początku miałeś go gdzieś .
Myślisz że wiesz o wszystkim co robi mu Filip przez całe życie a to nie prawda !! O nie których rzeczach nie wiesz !!!
Pan kleks : nie prawda ja wiem co on mu robił !
Ada : nie robił . tylko robi . Wiesz może dlaczego Albert tak boi się ciemności i czemu ma problemy ze snem ?
Pan kleks ......
Ada: bo boi się że znowu zostanie sam a Filip zawsze zgaszał mu światło Albert mówił że Filipowi sprawiało przyjemność jak wiedział że Albert się bał a wy uważacie go za potwora !!!
Albert
Gdy wylądowaliśmy Filip odrazu kazał robotom znaleźć kleksa i dzieci .
A ja miałem znaleźć Adę ii przyprowadzić ją do Filipa .
Chodź mieliśmy umowę z Filipem że że jak coś stanie się Adzie to ja..... ..😔
Albert ogarnij się ona już cię nie chce a ty ją bronisz (pomyślałem).
Ja nie mogę Ja nie mogę jej skrzywdzić bo pomimo tego że mnie nie kocha już zawsze zostanie w moim sercu.
Muszę ich znaleźć zanim zrobią to roboty . Pobiegłem szybko do prawie każdej sali aż w końcu znalazłem .
Zobaczyłem jak oczy Ady na mój widok napełniają się łzami .no bo w sumie nie widzieliśmy się miesiąc.Ada do mnie podbiegała i mnie przytuliła a ja ją odepchnąłem .Ale chyba wiedziała dlaczego byłem na nią zły .
Albert : Ada musicie uciekać .powiedziałem szorstko .
Ada :Albert błagam wiem że mnie nie nawidzisz i masz do tego prawo ale tylko powiedz co robił ci Filip .
Spuściłem głowę i powiedziałem jak najciszej mogłem:Ada żaden ból fizyczny jaki kiedykolwiek zadał mi Filip nie bolał tak bardzo ja skrzywdziłaś mnie ty .
Albert : Musicie uciekać!!! Filip nie długo zorientuję się że mnie nie ma .
Nikodem : no ty i twój tatuś zaatakowaliście akademię a ty nagle chcesz nam pomóc ?!
Albert : no nie wytrzymam ty naprawdę nie rozumiesz że pomagając wam narażam się Filip może w każdej chwili mnie zniszczyć.
Ada: czemu nam pomagasz ?.
Albert : bo nie umie o tobie zapomnieć tak jak ty zapomniałaś o mnie .
Do pokoju wszedł Filip i roboty
Filip: co się dzieje?! o Albert wspaniale znalazłeś ich .roboty skujcie dzieci i kleks a ja pójdę z Albertem na duł .Bardzo przepraszam że nie było rozdziału wczoraj ale nie miałam czasu mam nadzieję że rozdział chociaż fajny😘😘🤩🤩❤️❤️🦋❤️⭐️⭐️🦋🦋🦋🦋
CZYTASZ
🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋
FantasiDla wszystkich fanek i fanów Alberta 🦋mam nadzieję że kogoś z was spotkam na koloniach z Akademi :) 😘