Filip
Dobrze wiedziałem że Albert chciał i pomóc .a za coś takiego spotka go Sroga kara .
Filip zaprowadził Alberta do małego pokoju i zamknął drzwi na klucz.
Filip : czy ty masz mnie za głupiego ? Myślisz że nie wiedziałem że chcesz ich wypuścić ?
Albert : Filipie proszę wybacz mi błagam tylko nie karz mnie za to .
Filip: ale zrozum ja robię to dla twojego dobra musisz to zrozumieć ze to Ada jest twoim wrogiem .
Albert nic nie odpowiedział .
Filip : pytam czy rozumiesz !!!!!krzyknął Filip po czym uderzył Alberta w twarz .i szepnął mu do ucha : beze mnie jesteś Nikim .
Albert
I po co ty im pomagałeś . pomyślał Albert .
Filip : a teraz choć idziemy na dziedziniec zobaczyć czy ta twoja Ada już na ciebie czeka .
Albert : Filipie ale nadal nie wycofuje się z tego że jak cokolwiek stanie się Adzie to ja .......nie prze żyje.
Filip : dobrze . Ja nic jej nie zrobię .
Filip złapał mnie za ramię i wyprowadził z pokoju .
Byłem wściekły na Adę ale nie umiałem jej skrzywdzić .
Filip : Albert pamiętaj ja to robię dla twojego dobra ale muszę ci coś powiedzieć .Ada tylko udawała że cię kocha bo się ciebie bała a wiedziała że jak ty ją pokochasz to nie pozwolisz żeby ktokolwiek ją skrzywdził
Jak zobaczyła cię u progu swojego domu wyglądała na szczęśliwą czy przerażoną ?
Albert : nie mogę w to uwierzyć ona mnie wykorzystała !!! A ja głupi myślałem że ktoś może mi pomóc że ktoś w końcu mnie pokochał .
Albert : Filipie gdzie jest Ada ?!!
Filip : Ada jest na dziedzińcu mam nadzieję że dobrze wybierzesz.
Pobiegłem jak najszybciej na dziedziniec jeszcze nigdy nie miałem osoby która mnie kochała a gdy już myślałem że jednak robot też może być szczęśliwy okazało się że tak naprawdę nie.
Gdy ją zobaczyłem podbiegłem do niej. Siedziała na ziemi związana .
Ada : Albert co ci się stało masz podbite oko ?
Albert : nie twoja sprawa !!
Ada : Albert razem możemy wszystko naprawić .
Albert : ale co tu naprawiać między nami nigdy nic nie było.cały czas udawałaś że mnie kochasz.
Ada : nieprawda ja nigdy nie przestanę cię kochać.
Wtedy już naprawdę byłem zły jak mogła nadal kłamać.
Albert : to co to było !!!!!! Tam na ławce z damienem . Ja nie mogłem spać bo cały czas cholernie za tobą tęskniłem wziąłem twoje zdjęcia z szuflady Filipa i tylko dzięki temu mogłem spokojnie zasnąć .ty nie wiesz jak to jest gdy cały czas myślisz czy dożyjesz następnego dnia .
Serce mi pękło jak zobaczyłem że już mnie nie potrzebujesz.
Ada : ja też nie mogłam spać nawet nie wychodziłam praktycznie z łóżka bałam się że już nigdy cię nie zobaczę.
Albert : nie kłam Filip wszystko mi powiedział że ty nigdy tak naprawdę mnie nie kochałaś po prostu wiedziałaś że jak ja cię pokochałam to nie pozwolę cię skrzywdzić .wykorzystałaś fakt że ja nigdy nie wiedziałem co to prawdziwa miłość !!!!
Ada : Albert nie wiem co zrobił ci Filip ale jak mnie rozwiążesz naprawimy to wszystko i będzie po staremu tylko mi zaufaj .
Albert : już raz ci zaufałem a ty mnie wykorzystałaś do obrony.czy ty wiesz przez jakie piekło ja przeszedłem ?! Ada ja byłem gotowy dla ciebie zginąć .
Albert nawet nie zauważył jak Ada się uwolniła .
Ada :Albert przepraszam to ciebie kocham tylko ciebie ale proszę nie niszcz Akademi .
Albert podszedł bliżej do Ady .dziewczyna pomyślała że chce jej coś zrobić więc mając wyswobodzone ręce sięgnęła szybko po naszyjnik od Astori który miała na szyi .
Albertowi tylko zakręciło się w głowie i zrobi parę kroków w tył .
Albert : i pomyśleć że kiedyś uważałem cię za przyjaciółkę .
Ada : Albert przepraszam wszystko ci wytłumaczę .
Albert odszedł szybkim krokiem od Ady i od reszty związanych dzieci .
Dziś którzy rozdział piszecie czy wam się podoba 🦋🦋😘🥰🤩❤️
CZYTASZ
🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋
FantasyDla wszystkich fanek i fanów Alberta 🦋mam nadzieję że kogoś z was spotkam na koloniach z Akademi :) 😘