Ada
Albert rozumiem że jest ci ciężko ale to ci nie pomoże tym sobie pogorszysz ale musisz zrozumieć że nie jesteś nie zniszczalny i nawet pół robot pół człowiek potrzebuje czasem pomocy a ja nie zawsze dam radę .
Mogę cię przytulić albo powiedzieć że wszystko będzie dobrze ale ale czasem to nie pomoże .
Czasem po prostu musi ci pomóc ktoś inny Ada spojrzała się na pana kleksa .
Pan kleks :Albert wiem że jesteś na mnie zły i masz do tego prawo ale ja ci mogę dać pomoc której ty zdecydowanie potrzebujesz i Ada ma rację to że masz troch inne wnętrze nie czyni cię nie zniszczalnym .
Po tym co się stało na klifie naprawdę potrzebujesz pomocy szczególnie że .........pan kleks wskazał na bandaże w miejscu gdzie Albert miał ranę od strzału .
Albert nawet nie zauważył gdy bandaże przesiąkły krwią .
Spojrzał w tam tą stronę po czym jęknął z przerażenia .
P.... Proszę...pan...a czy j..a ....umrę ?
Jeśli dasz sobie pomóc to wszystko będzie dobrze ale na razie oszczędzaj się proszę a ja zmienię ci ten bandaż.
Albert nadal chował urazę z powodu incydentu na jeziorze ale naprawdę bał się śmierci.
Choć było mu ciężko żyć z tym że teraz akademia to nie jest już schronienie od problemów a przynajmniej dla niego.
Chciał mieć tylko normalne życie które myślał że znajdzie w Akademi .
Poznał Adę wszystko się ułożyło ale przez cały czas miał w głowie że Filip go w końcu znajdzie a on stanie się Albertem Rakvel
Od którego za wszelką cenę chciał uciec choć wiedział że ucieczka przed samym sobą nie jest możliwa.
Informacja że nie zawsze był robotem że miał szansę na bycie szczęśliwym zniszczyła go miał dość wszystkiego chciał rozszarpać Filipa na strzępy chciał krzyczeć i płakać jednocześnie nie chciał już żyć z myślą że mogło być inaczej lepiej łatwiej .
Gdy mieszkał z Filipem wiele razy chciał je zakończyć ale za bardzo się bał że wszystko co zrobi będzie tak strasznie bolało .
Albert wiedział że może to zakończyć ale też że teraz kiedy Filip w każdej chwili może wrócić do Akademi i zrobić coś Adzie .
Miał za silną wolę żeby teraz zostawić Adę samą .
Albert wstał z krzesła i już miał wychodzić kiedy poczuł ciepłą dłoń na jego zimnym ramieniu .
Ada :Albert daj sobie pomóc ........proszę . Powiedziała Ada z najbardziej błagalną miną jaką u niej kiedy kiedykolwiek widział .
Albert : Ale Ada ja nie jestem tego warty jestem tyko głupim robotem.
Ada : Albert ty nie jesteś głupi . Wiem wszystko rozumiem ale zrób to dla mnie bo ja nie pozwolę ci umrzeć czemu jesteś taki uparty ?!
Albert : Ada ty nie wiesz jak to jest kiedy siedzisz rok pod zamarźniętym jeziorem czekając na swoją śmierć która nie nadejdzie bo jesteś robotem !!!
To jest straszne bo naprawdę czasami bardzo chciał bym już to wszystko zakończyć !!!!
Ada: ale co zakończyć?!!
Albert : swoje nic nie znaczące dla nikogo życie !!!!!!!!!!!!!!!
Ofelia
Coś nie pasowało mi w tej nowej na kilometr było widać że coś kręci.
A ten naszyjnik najbardziej mi nie pasował Czarna magia .
Gdzieś już widziałam ten kamień .
Wydaje mi się że u Filipa ale był o wiele większy chyba był umieszczony w jakiejś maszynie ale nie miałam pojęcia w jakiej
Ale wiedziałam jedno że znowu coś się zaczyna i to coś bardzo złego .Hejka wracam po dwóch tygodniach bo byłam na koloniach z Akademi ale mam nadzieję że rozdział wam się spodoba 😘😘🦋⭐️🥰😘⭐️🦋
CZYTASZ
🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋
FantasíaDla wszystkich fanek i fanów Alberta 🦋mam nadzieję że kogoś z was spotkam na koloniach z Akademi :) 😘