Ada
Albert ! Albert ! Gdzie jesteś ?
Gdy tylko Albert wybiegł z mojego mieszkania wybiegłam za nim .
jak ja mogłam tak powiedzieć muszę go jak najszybciej znaleźć on nie zna nowego jorku.
Nagle zobaczyłam zbiorowisko ludzi i gdy tam podbiegłam zobaczyłam Alberta który ledwo co był przytomny próbowałam obudzić najlepszego przyjaciela gdy ktoś powiedział źeby zadzwonić po karetkę od razu odmówiłam bo przecież jakby lekarze w szpitalu zobaczyli że Albert jest robotem moglibyśmy w ten sposób ujawnić krainę bajek .poza tym lekarze i tak by mu nie pomogli .
Podeszłam bliżej leżącego przyjaciela i próbowałam go obudzić .
Albert ! Albert błagam cię nie mogę stracić cię drugi raz .Albert
Otworzyłem delikatnie oczy słysząc słowa przyjaciółki .
Co się stało? Zapytałem szybko próbując wstać .
Hej powoli . Powiedziała Ada łapiąc mnie za ramię .
Nic mi nie jest tylko ........ straciłem przytomność to nic wielkiego .
Nie Albert ty nigdzie nie idziesz usiądź czekamy na moją mamę .
Ada nic mi nie ..... nagle poczułem że mam nogi jak z waty i opadłem na kolana .
Boże nic ci nie jest ? Zapytała Ada pomagając mi wstać a potem usiąść na ławce .
Co się ze mną dzieje ?!byłem wkurzony bo pierwszy raz naprawdę nie miałem nad sobą kontroli .
Mam dość tego wszystkiego tracę nad sobą kontrolę mam ogromną dziurę w brzuchu z kablami co sprawia że mój wstręt do własnego ciała jeszcze bardziej wzrasta i ty zaczęłaś się mnie bać naprawdę myślisz że byłbym wstanie zniszczyć miejsce które tak bardzo kochasz?
Ja ....... Ada nie dokończyła bo w tym samym momencie zobaczyliśmy że w naszą stronę idzie mama Ady .
Boże dzieci ci się stało?
Nic odpowiedziałem . Nie chciałem dostarczać jej problemów miała Adę każdy kogoś ma tylko ja jestem wyrzutkiem powinienem odejść .
Albert stracił przytomność. Powiedziała Ada . Mama Ady podała mi rękę żeby pomóc mi wstać. Nic się takiego nie stało.powiedziałem po prostu zakręciło mi się w głowie.Po tym jak wróciliśmy do domu
Poszedłem się położyć na łóżku Ady i zacząłem płakać . Późnym wieczorem gdy Ada i jej mama już spały . ja poszedłem do kuchni po ostre nożyki wróciłem z nimi do pokoju . Stałem przed lustrem Ady i chciałem przeciąć jeden z moich kabli . To by rozwiązało wszystkie problemy. Jeden kabel mógł uwolnić mnie od problemów .nagle Ada krzyknęła do mnie . co ty robisz?!szybko się odwróciłem i schowałem norzyce za plecami .
Nieć odpowiedziałem szybko unikając jej wzroku . Ada zamiast na mnie nakrzyczeć czy zwyzywać jak to za zwyczaj robił Filip po prostu mnie przytuliła . Tego potrzebowałem najbardziej .
Albert co ty chciałeś zrobić?
Chciałabym zniknąć 🥺powiedziałem .
Albert choć tu położyliśmy się na łóżku a dziewczyna zaczęła mnie głaskać po głowie
Ada ? Mogła byś mi opowiedzieć jakąś bajkę proszę nikt nigdy mi nie opowiadał bajek na dobranoc?. Zapytałem pełen nadziei jak małe dziecko.
Oczywiście że tak .
Dziewczyna zaczęła mówić a ja zasnąłem spokojnie .Rano zjedliśmy śniadanie a potem Ada chciała ze mną porozmawiać bałem się że chce rozmawiać o tym co chciałem zrobić w nocy .
Albert musimy pójść do tego Filipa bo jest z tobą coraz gorzej . Powiedziała Ada .Nie Ada on nam nie pomoże to zły człowiek powiedziałem .
Przecież to on sprawia że jest coraz gorzej. Już nic mi nie pomoże.
.nie mów tak .powiedziała Ada .przynajmniej idźmy jeszcze raz do doktora . ale ......nie dokończyłem bo mi przerwała i powiedziała nie ale tylko więc .
Uśmiechnęła się do mnie a ja nie mogłem jej od mówić .
no dobra powiedziałem i odwzajemniłem uśmiech .
Poszliśmy do sąsiada Ady ale ja wiedziałem że już nic mi nie pomoże i w końcu stracę nad sobą kontrolę.
Ada zapukała do drzwi i wtedy doktor nam otworzył. To znowu wy ?oj nie dacie wy mi spokoju co dzieciaki? powiedział i się uśmiechnął .
proszę wejdźcie otworzył szeroko drzwi i nas wpuścił.
dobrze co was tu sprowadza ? . Ada zaczęła mówić : czy da się coś zrobić w sprawie.....nie dokończyła doktor pokiwał głową na znak że wie o co jej chodzi. Ado mógł bym porozmawiał sam na sam z Albertem?
Albercie wiesz że to Filip tobą steruje?
Zapytał .
Tak wiem i na on nie odpuści dopóki nie przejdę na jego stronę .
Proszę pana boję się...... boję się że stanę się zły .
Albercie musisz być silny Ada cię potrzebuje .
I błagam nie rób tego Adzie i nie zostawiaj jej wiem co chciałeś zrobić dzisiaj w nocy .
Wiem że dzieciństwo z Filipem napewno nie było łatwe ale wieżę w ciebie ta bajka napewno się odmieni .
I daj sobie pomóc ona naprawdę chce dobrze .
Dziękuję panu za wszystko natychmiast wybiegłem z mieszkania gdzie czekała na mnie Ada .
Ada przepraszam cię ty od początku chciałeś mi tylko pomóc a ja cię odpychałem .
Ada nic nie powiedziała tylko mnie przytuliła byłem jej wdzięczny za wszystko
CZYTASZ
🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋
FantasíaDla wszystkich fanek i fanów Alberta 🦋mam nadzieję że kogoś z was spotkam na koloniach z Akademi :) 😘