- W czym jest ona ode mnie lepsza?- zapytała odważniej.
Na to pytanie, otworzyłem szerzej moje oczy. Dziewczyna skuliła się lekko pod moim wzrokiem, chowając twarz ze strachu w swoje piękne włosy.
- Przepraszam, panie ja nie chc...- powiedziała szybko ale ja przeszkodziłem jej.
- Kochanie, dlaczego tak myślisz?- zapytałem, odgarniając włosy z jej przepięknej buzi i łapiąc za jej podbródek, próbując wyczytać coś z jej oczu.
Jej fioletowe oczy były przepełnione bólem i smutkiem, przez co zrobiło mi się cholernie smutno.
Kurwa, Harry to jest następna z kilkunastu lub kilkudziesięciu dziewczyn, które będziesz tylko pieprzył! -krzyczała moja podświadomość ale moje serce mówiło coś innego.
- Ta dziewczyna...- powiedziała cicho, a świetło księżyca przedostające się przez ogromne okno oświetla jej zgrabne ciało i przepełniony bólu wyraz twarzy.
- Ona nawet do pięt Ci nie dorasta. Jest to po prostu panna lekkich obyczajów, która rucha się z każdym kim popadnie.- powiedziałem cicho i spokojnie, głaszcząc jej skórę na policzku, a ona zatopiła się w mojej ręce.
- Chodźmy już spać. To był naprawdę ciężki dzień.- rzekłem zmęczonym głosem, na co delikatnie kiwnęła głową.
Przyciągnąłem ją bardziej do Siebie, by czuć jej ciepło. Ona natomiast odwróciła się do mnie plecami, a ja przerzuciłem swoją rękę, kładąc powoli na jej brzuch.
Po kilku spokojnych, równych oddechach odpłynąłem do krainy Morfeusza.
CZYTASZ
Lucy || H.S ✔
FanfictionHistoria, w której dwudziestojednoletni mężczyzna dostaje od swoich kolegów piętnastoletnią dziewczynę. UWAGA! W historii występuje wiele scen seksualnych, scen przemocy i słów niecenzuralnych. Czytasz na własną odpowiedzialność. 22.08.2016 #54...