Lucy || H.S ✔

2.

Patrzyłem zaskoczony na dziewczynę, która próbowała pozbierać się z podłogi. Gdy siedziała już na mahoniowy panelach. Zlustrowałem całe jej ciało, po czym oblizałem usta.

- Wiedziałem, że Ci się spodoba. Jest twoja.- powiedział Liam. Podziękowałem chłopakom i wróciłem na kanapę, rozmawiając, opróżniając zawartość metalowej puszki. Zmyli się dopiero po północy, a gdy zamknąłem drzwi, zobaczyłem , że siedzi w takiej samej pozycji jak przedtem.

- Wstawaj.- powiedziałem stanowczo, sprzątając salon. Po kilku sekundach spokojnie wstała, a potem jeszcze raz zlustrowałem ją wzrokiem. Powiem Wam ma idealne ciało. Piękne nogi, duże piersi i duży tyłek. Chce już ją pieprzyć. Podszedłem do niej wolnym krokiem, łapiąc dłonią jej podbródek i skierowałem go do góry. Spojrzałem w jej piękne lekko fioletowe oczy. Jeszcze nigdy nie widziałem tak pięknych oczu. Ma pełne usta, mały, zgrabny nosek i ładnie podkreślone kości policzkowe. Oglądając uważnie jej twarz, zauważyłem kosmyk włosów, znajdujący się na jej policzku. Lewą ręką ściągnąłem go, czując jej delikatną skórę. Znów popatrzyłem w hipnotyzujące oczy, w których znalazły się pojedyncze łzy.

- Spokojnie, nie zrobię Ci krzywdy. Jak masz na imię, kochanie?- zapytałem.

Rozdziały będą takie krótkie, lecz będą pojawiły się codziennie :D