54.

4K 159 4
                                    

Harry P.O.V

Zdenerwowała mnie.

Uderzyłem ją.

Upadła.

Płakała.

Kobiet się nie bije.

Nie wolno ranić swoich bliskich.

Skrzywdziłem.

Zrozumiałem swój błąd.

Płakałem.

Zwijała się z bólu.

Dotknąłem ją.

Krzyczała.

Znienawidziła mnie.

Kazała wyjść.

Wstałem.

Wyszedłem.

Zadzwoniłem do przyjaciela i powiadamiając o tym, że dzisiaj nie przyjadę. Zrozumiał mnie i rzekł, żebym jutro przyjechał.

Jeździłem bezcelowo po zatłoczonym mieście. Nie patrzyłem na nic. Moje myśli były do wydarzenia, które zaistniało 20 minut temu. Jak mogę być takim potworem? Podjechałem na najbliższy parking i zacząłem płakać.

Harry, ale ty jesteś tępy! Jak mogłeś tak się zachować ?!- krzyczała moja podświadomość.

Najchętniej bym się upił do nieprzytomności, tak bym mógł zdechnąć bez bólu i cierpienia.

Otarłem dłonią moje łzy spływające po moich policzkach. Zapaliłem maszynę i postanowiłem wrócić do mieszkania. Całe swoje skupienie oddałem prowadzeniu i temu, co się dzisiaj działo na drodze.

Zmęczony atrakcjami z owego dnia ledwo co wszedłem do apartamentowca. Odnalazłem w kieszeni spodni klucze i włożyłem do zamku, przekręcając sprawnie kilka razy.

Delikatnie zdjąłem i odłożyłem na bok moje buty krocząc w stronę sypialni.

Rozejrzałem się po pokoju oglądając cały nieład panujący w nim. Podbiegłem do szafy sprawdzając czy znajdują się w nim ubrania mojej ukochanej. Spoglądnąłem jeszcze pod łóżko upewniając się czy leży tam czarna torba.

Opadłem bezwładnie na łóżko i zacząłem od nowa płakać.

Odeszła...

Lucy || H.S ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz