44

5K 175 4
                                    

Minęły dwa tygodnie od ślubu Asha i Chloe. Teraz właśnie leżę na łóżku i patrze na moją miłość, która jeszcze śpi, a na jej twarzy jest wymalowany spokój i opanowanie. Uwielbiam ten widok.

Postanowiłem wstać, bo już mnie bolą plecy od tego leżenia. Usiadłem na skraju łóżka, poprawiając swoje długie, kasztanowe włosy i przecierając twarz dłońmi. Wyciągnąłem rękę w stronę szafki nocnej, na której znajduję się telefon i paczka papierosów. Sprawdziłem godzinę na telefonie.

9:39.

Wcześnie. Zabrałem paczkę papierosów, znajdując jeszcze zapalniczkę. Idąc w stronę balkonu, potknąłem się o śpiącą na podłodze Herę, przeklinając ją w myślach. Wraz z psem wyszliśmy na zewnątrz, a ja oparłem się rękoma o barierkę, zapalając papierosa. Zaciągnąłem się, czując zadowolenie i ulgę. Gdy chciałem zacząć trzeciego papierosa, poczułem jak ktoś mi go wyrywa spomiędzy palców. Uchyliłem swoje lewe oko, obserwując jak dziewczyna pali. Już miałem się odezwać ale była szybsza.

- Obiecałeś, że nie będziesz palił.- powiedziała smutno, wkładając używkę do ust i zaciągając się.

Lucy już wiele razy wyrzucała, chowała, paliła w kominku papierosy, ale to moje uzależnienie. Postawiła mi warunek, że już nigdy więcej nie zapalę, a jeśli go złamę to nie mam jej prawa zabierać używki. Naprawdę nie chcę, żeby paliła tego świństwa, bo nie chce jej stracić, lecz ona nadal swoje.

Dziewczyna oparła się plecami o barierkę, a ja mogłem dokładniej jej się przyjrzeć. Jej włosy były rozpuszczone, lekko się kręcąc. Ostatnio wpadła na pomysł się przefarbować na brąz, co bez zastanowienia wykonała. Jej usta były lekko sine, oczy zmęczone, a skóra bladła. Jej ciało zakrywało tylko i wyłącznie moja szara bluza, która sięga jej do połowy ud. Dziewczyna przez kilka tygodni bardzo schudła, lecz mówi, że jestem przewrażliwiony.

Lucy || H.S ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz