Nasza rozmowa nie trwała zbyt długo, ponieważ ja i Lucy oczuwaliśmy zmęczenie. Zaprowadziłem dziewczynę do jej pokoju. Powiedziała mi krótkie "dobranoc", po czym wróciłem do swojego pokoju, kładąc się na wielkim łóżku.
Przez kilkanaście minut nie mogłem zasnąć. Wstałem, przetarłem twarzy dłonią i siegnąłem po paczkę papierosów. Przekroczyłem szklane drzwi małego balkonu, podziwiając widok jeżdżących aut po całym mieście, świecące się jeszcze w niektórych wieżowcach światła i ciemne niebo, z kilkoma gwiazdami ale wszystko przebijało biało szary księżyc.
Nawet nie wiem kiedy skończyłem palić papierosa, więc siegnąłem po kolejnego. Na zewnątrz było ciepło, jak na kwietniową noc. Moje myśli nagle powróciły do pięknej dziewczyny, która spała za ścianą.
Jest po prostu idealna, jej ciało jest idealne jak na taki wiek. Jest taka niewinna, a za razem seksowna. Tylko czekam aż będę ją pieprzył. Boże na sam jej widok mi już stoi! Poczułem jak znowu robię się śpiący, więc zgasiłem peta, powracając na łóżko, w którym po kilku minutach zasnąłem.
CZYTASZ
Lucy || H.S ✔
FanfictionHistoria, w której dwudziestojednoletni mężczyzna dostaje od swoich kolegów piętnastoletnią dziewczynę. UWAGA! W historii występuje wiele scen seksualnych, scen przemocy i słów niecenzuralnych. Czytasz na własną odpowiedzialność. 22.08.2016 #54...