Po kilku godzinach spędzonych na zakupach byłem padnięty. Kupiliśmy kilkanaście bluzek, spodni, sukienek, spódniczek, bielizny, staników itp. Jeżeli chodzi o te ostatnie dwie rzeczy to sam jej wybierałem, na co była bardzo zawstydzona. Odłożyłem wszystkie torby na korytarzu, prosząc by Lucy usiadła.
- Kilka spraw, które musimy ustalić. Od dzisiaj jesteś moją gosposią, która będzie mi sprzątała, gotowała, prasowała, prała itp. ale nie tylko w takich rzeczach. Będziesz także zaspokajała moje potrzeby seksualne. Jeżeli chodzi o jakiekolwiek kontaktowanie się z kimś, masz zakaz ale jeśli bardzo Ci zależy musisz się mnie spytać. Szczerze? Musisz mnie o wszystko pytać. Dla twojej wiadomości w całym mieszkaniu są kamery, więc i tak nie uciekniesz, a jeśli by się to zdarzyło i tak cię znajdę... Masz wykonywać wszystkie moje rozkazy, a jeżeli ich nie spełnisz będzie Cię czekała surowa kara. Jeszcze jedno... Od dzisiaj albo mówisz do mnie panie Styles, bądź panie. Zrozumiałaś ?- powiedziałem wszystko bardzo surowo. Dopiero po zakończeniu wypowiedzi spojrzała się w moje oczy ze łzami.
Tak, panie Styles.- powiedziała cicho, spuszczając głowę. Dzień Dziecka się już skończył, kochanieńka- pomyślałem.
- A teraz weź tą torbę i przebierz się tylko w te ubrania, które się w niej znajdują.- wskazałem na torbę z napisem Victoria Secret. Złapała niepewnie w swoją rączkę i szybkim krokiem poszła do swojego pokoju. Rozłożyłem się bardziej na kanapie, myśląc o dzisiejszym wieczorze. Na pewno będzie ciekawy...
NARESZCIE! ;D
Wattpad mnie nie lubi. ;-; Przepraszam,że nie mogłam opublikować rozdziału. ;c
CZYTASZ
Lucy || H.S ✔
FanficHistoria, w której dwudziestojednoletni mężczyzna dostaje od swoich kolegów piętnastoletnią dziewczynę. UWAGA! W historii występuje wiele scen seksualnych, scen przemocy i słów niecenzuralnych. Czytasz na własną odpowiedzialność. 22.08.2016 #54...