8.

1.2K 95 14
                                    

Napisane z pomocą chemicznaph7


Zaczęto od motylka, poznałam na podwyższeniu Reia i Sosuke. Rozległ się dzwonek, a wszyscy automatycznie wskoczyli do wody z pluskiem. Płynęli naprawdę szybko, jedno okrążenie, następnie zwrot.

Koniec. Niestety Rei zajął 3 miejsce na pięć możliwych, ale nie wypominam nic, spisał się dobrze. Siadł na ławkę, gdzie zaczął się nad sobą użalać, pojawił się przy Nagisa i zaczął go pocieszać, ale jego starania poszły na nic.

Następny styl to grzbietowy. Tachibana zajął pierwsze miejsce, a drugie Mikoshiba. 

Przyszedł czas na wyścig Rina stylem dowolnym. Zauważyłam, że miejsce obok na podwyższeniu obok niego zajął Haruka. Oj będzie się działo. 

Rozważałam moją ostatnią rozmowę z Matsuoką. Zdecydowałam, że nie będę mu kibicować. Chce zobaczyć jak mnie ukaże, w tym momencie mogę się nazwać sadystką.

Na dźwięk gwiazdka, aż podskoczyłam. Jeden wielki plusk ogarnął salę. Chłopaki brnęli do przodu jak najszybciej tylko mogli. Bordowowłosy płynął łeb w łeb z granatowłosym znajomym.

Cisza na sali nie dawała mi spokoju. Teraz będzie już tylko gorzej.

Na tablicy pokazały się wyniki... ups... Rinuś zajął 2 miejsce.

Wyszli z basenu, podając sobie ręce, a następnie razem skierowali się w stronę przebieralni. Obczaiłam trochę te tereny, więc wiem gdzie co jest. 

Odwróciłam się do Gou i zaczęłyśmy rozmawiać o nowych strojach kąpielowych. Nagle znikąd poczułam oplatające mnie w pasie ręce. Zanim się spostrzegłam byłam już nad krawędzią basenu.

-  Masz wybór, albo mnie przeprosisz albo będzie kara.

- No ale jak miałam ci kibicować?! Tak świetnie płynąłeś, po prostu zaparło mi dech w piersiach. Do tego jak by to wyglądało, jakbym jako jedyna kibicowała. Chcesz żeby twoja dziewczyny wyszła na upośledzoną umysłowo? - Zapytałam i wydęłam usta, robiąc dzióbek.

- Oj ty mi tu nie słodź i nie próbuj oczu zamydlić. A teraz przepraszasz, albo wpadasz.

- Przepraszam. Ja nie chciałam cię kompromitować! -Powiedziałam ze (sztucznymi) łzami w oczach. 

- Za słabo. W ogóle się nie starasz. - Powiedział obojętnie i wzruszył ramionami. Poczułam jak jego ręce lekko rozluźniają się z uścisku, co sprawiło, że oplotłam ręce wokół jego szyi. 

- Czekaj...- Powiedziałam, następnie całując go w usta. Było namiętnie a wokół było słuchać "ooo" i brawa, skończywszy przygryzłam jego dolną wargę, na co usłyszałam jego głośny jęk. 

- Stać cię na więcej. - Czułam się oburzona.

- Rin... Nie rób nic czego potem będziesz żałował. - wysyczałam przez zęby. - pożałujesz tego jak mnie wrzucisz,

- Focha strzelisz ?

- Będzie na co - odparłam zaczerwieniona ze złości.

- Zaryzykuje.

- Będą złe konsekwencje z tego co masz mi zrobić.

Usłyszałam krzyk za plecami:

- Wrzuć ją w końcu! Ma w końcu białą bluzkę. - Krzyknął Mikoshiba. Poczułam, że się czerwienię, a na twarzy Rina pojawił się łobuzerski uśmiech pokazujący jego rekinie zęby. 

- Chcesz żeby każdy się na mnie patrzył? Mówiłeś, że jestem tylko twoja. -Natychmiast się zatrzymał, a jego mina zrzedła. 

- Wybacz Mikoshiba, te widoki są zarezerwowane dla mnie. - Uśmiechnął się znowu w ten swój sposób i przygryzł mi płatek ucha. Usłyszałam niezadowolone jęki kolegów Rina, a po chwili też szybkie kroki. Zanim się obejrzeliśmy oboje byliśmy w basenie. Wtuliłam się w pierś zakrywając mój stanik, z czystej przyjemności bo mój biustonosz był biały. Rin zdjął swój ręcznik, który miał na szyi, okrywając mnie nim. Byłam mu wdzięczna. Czy każdy może mieć tak wspaniałego chłopaka? Nie. 

- Mikoshiba zabiję cię! - krzykał mój chłopak z wrogim nastawieniem. Całe szczęście, że na basenie zostali tylko chłopaki z Iwatobi, Gou, kapitan i jakby nie było my.

- Monisia nie wstydź się, ja się nago w basenie kąpałem, a Makoto w dzieciństwie nasikał do niego. - Powiedział śpiewnie Nagisa. Wszyscy wybuchnęli śmiechem. 

- To było dawno i nieprawda. - nakrzyczał na niego cały czerwony Makoto.

- To nie było piękne. - powiedział Rei, naciągając okulary wyżej na nos.

Przebrany Haruka podszedł do nas i chciał pomóc nam wyjść z basenu. Niestety mój chłopak to wredna osoba, więc od razu po moim wyjściu z basenu wciągnął go do wody. 



Rin Matsuoka - Historia Pewnej ZnajomościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz