Pisane przez chemicznaph7
Po ,,zabawie" w wodzie wszyscy byli padnięci. Wnioskując, chłopaki z Samezuki mieli najlepiej, ponieważ parę kroków i byli w swoich pokojach.
Postanowiłam, że wrócę do domu z chłopakami z Iwatobi oraz Gou. Wszyscy byli przebrani w suche rzeczy, a ja jedyna miałam na sobie mokre ubrania wraz z ręcznikiem Rina, słabo. W takim stanie nie wrócę do domu.
No właśnie, gdzie on jest? Rozejrzałam się po pomieszczeniu, ale jego akurat nie było. Chłopcy stali w grupie o czymś gorąco dyskutowali, zaś ja stałam z Gou. Zaczynało mi się robić zimno, a zarazem czułam dreszcze. Rozłoży mnie przeziębienie, co z moją frekwencją?
Nagle w drzwiach stanął Rin, trzymał w ręku swoją marynarkę od mundurku. Podszedł do mnie, nakładając mi na ramiona.
- Ty się trzęsiesz. - Powiedział trzymając mnie za ręce.
- Od razu trzęsiesz, śmieszny jesteś. - Teraz jego dłoń spoczęła na moim czole.
- Jaka ulga, gorączki nie masz. Mam pomysł, spróbuję cię rozgrzać. - Powiedział i szybko złączył nasze usta w pocałunku.
- Ludzie, starczy wam! Dlaczego zawsze my musimy to wiedzieć? - Odezwał się zdołowany Mikoshiba.
Oderwałam nasze usta, uśmiechając się najpromienniej jak tylko potrafiłam. Spojrzał na mnie szczęśliwy, a w jego oczach widziałam iskierki niesamowitej radości.
- Zazdrościsz? To znajdź sobie jakąś dziewczynę, a nie będziesz nam nad uchem smęcić cały czas. - Powiedział zirytowany Rin, przewracając oczami.
- ...mam kogoś na oku. - Oderwał się zawstydzony kapitan.
- To do dzieła, z chęcią popatrzę się na twoje szczęście kapitanie. - Dodał bordowowłosy z uśmiechem.
Nagle Mikoshiba ożywił się, złapał Gou w talii. Biedna, nie wiedziała co zrobić.
- Ją to zostaw. - Powiedział Rin podchodząc do siostry, usuwając ręce kapitana.
- Zastanów się, to mam walczyć czy nie?! - Zapytał histerycznie rudowłosy.
- Próbuj, ale nie u mojej siostry. Stać cię na więcej.
- Co to miało znaczyć? Rin, a niech cię cholera... - Powiedziała, zaczerwieniona ze złości Gou.
Wybuchnęłam śmiechem, a każdy spojrzał na mnie jak na idiotkę.
- Przepraszam, ale wasze zachowanie są komiczne. - Powiedziałam przez łzy.
Podeszłam do Gou i złapałam ją za rękę. Spojrzałam na mojego chłopaka, mrugnęłam do niego oczkiem, mówiąc:
- Jeszcze się zdzwonimy.
Życzyłam Mikoshibie szczęścia, potem wyszłam z basenu razem z drużyną Iwatobi. Otuliło nas słońce, które sprawiło, że zrobiło mi się ciepło, ale i tak marynarki nie zdejmę.
Szliśmy chodnikiem, dyskutując o muzyce. Każdy z idących ma inne upodobania, nawet fajnie, jest co posłuchać. Doszliśmy na skrzyżowanie, następnie rozstaliśmy się, a każdy poszedł w swoją stronę.
Szłam uliczką, gdy usłyszałam sygnał wiadomości. Wyjęłam telefon z torby, zobaczyłam SMS'a od Gou.
Zapomniałam ci powiedzieć, dziś robimy noc filmową, tylko ja i ty. U mnie o 19, masz być widziana. xoxo.
Super, nie będę się nudzić w domu.
*************************************************************************************
Dotarłam na miejsce o 18.50. Postanowiłam, że sprawdzę czy mam wszystko.
Pogrzebałam w torbie, okazało się, że mam wszystko. Perfekto. Uśmiechnęłam się sama do siebie i postanowiłam już wejść do domu.Dzwoniłam dzwonkiem do drzwi jakieś 2 minuty, ale nikt nie otwierał, więc postanowiłam, że wejdę tyłem, tam zawsze jest otwarte. Zapukałam, następnie weszłam.
Na korytarzu było widać światło, które dobiegało z kuchni. Skierowałam się w tym kierunku, w następnej kolejności weszłam do środka, ale nikogo tam nie było. Nie podoba mi się to, nikt nie otwiera, a teraz jeszcze dom stoi pusty.
Usłyszałam skrzypienie na schodach, potem gwałtownie odwróciłam się, było ciemno, więc nie zauważyłam kto to był, ale mi się to nie podobało.
Nagle poczułam kogoś za moimi plecami. O cholerka, umrę marnie - pomyślałam i zacisnęłam mocno oczy.
CZYTASZ
Rin Matsuoka - Historia Pewnej Znajomości
FanfictionOn - pływak pełen pasji i zaangażowania. Ona - gimnastyczka, była pływaczka, nieśmiała i skromna. Zobacz co się stanie jak się spotkają.