29.

612 53 14
                                    

chemicznaph7

- A wy co tacy rozczochrani? - Gou popatrzyła na nas oboje. 
-

Zasnęliśmy, no i nas obudziłaś. - Zaczęłam się śmiać. Siostra Rina popatrzyła na nas jeszcze baczniej. 
- Przepraszam, ale jak się ciebie pytałam przedwczoraj, to mówiłaś, że zawsze jesteś w domu i żeby wpadać koło 17. - Rin spojrzał na mnie.
- Czyli się umówiłaś?
- Powinnam zadzwonić. To ja może wyjdę. - Ruszyła w stronę drzwi, ale Rin złapał ją za łokieć.
- Oj, przestań. Zostań. - Dziewczyna ucieszyła się i rzuciła się na szyję bratu.
 - Już dobrze, dobrze. - bordowy zaczął się śmiać. 
- Chodź do salonu. Chcesz może herbaty? 
- Tak, poproszę. - Poszłam do kuchni, lecz mój książę przyszedł za mną.
 - Idź do niej. To twoja siostra. Tak się cieszy, gdy spędzacie razem czas. Idź, proszę. - Złapałam go za dłoń i pocałowałam w kostki. Podniosłam głowę, by spojrzeć mi w oczy, a on pocałował mnie i dopiero wtedy wyszedł z pokoju. 

Przyszłam do nich z tacą. Zielona herbata, była zawsze mile widziana u Rina, nie lubi słodyczy, więc była jak znalazł. Ponalewałam napój w szklanki i siadłam obok mojego rekina. 

- Chłopcy ciężko trenowali, aby wyrównać się z wami. - Tu spojrzała na swojego brata. 
- I jak płynął? 
- 100 metrów Nagisa, Rei, Haru i Makoto. Tylko, że na 200 metrów z Haru płynie, również Makoto.
- Makoto dowolnym? - Zdziwiłam się. 
- Tak. Zdecydował się na to i koniec. Nie chce powiedzieć, dlaczego tak wybrał. - Usłyszałyśmy westchnięcie Rina i spojrzałyśmy na niego. 
- Sorry, idę się przewietrzyć. Wstał z kanapy i usłyszałam tylko zamknięcie drzwi. 

- Powiedziałam coś nie tak? 
- Nie po prostu, nie może dać sobie rady z tym, że nie popłynie z chłopakami. Nawet nie wiesz kim dla niego są, a Nanase to jego oczko w głowie. - Borodowowłosa zaczęła się śmiać. 

Rozmawiałyśmy tak do 20, ale była zmęczona treningami i szkołą, więc poszła do domu. 
Zastanawiałam się dlaczego Rin jeszcze nie wrócił. Czekałam na niego 30 minut i zadzwoniłam do Sousuke. 

- Ohayo Mon-chan. Coś się stało?
- Yo Sousuke.  Był może u ciebie Rin? 
- Nie, a skąd to pytanie. Miał być dziś u ciebie. 
- Przyszła Gou, pogadali i wyszedł. 
- Powiedz mi jeszcze, że gadali o Iwatobi.
- No tak... 
- No to masz odpowiedz. Wiesz sama, że on nie odpuści im, a raczej za bardzo ich szanuje. To jego świat.
- Sousuke...
- Taka prawda. Idę ćwiczyć do zawodów. Zaopiekuj się nim, by nie zrobił jakiegoś głupstwa. - Rozłączył się. Mam nadzieję, że się nie pokłócili. Zawsze byli tak razem. 

Poszłam wziąć prysznic i usłyszałam, że otwierają się drzwi. Wyszłam pośpiesznie z łazienki, zakładając na siebie szlafrok. 

- Wróciłeś. Martwiłam się o ciebie, nie wziąłeś ze sobą... telefonu. - Mój głos zaczął się robić coraz cichszy. Podszedł i przytulił mnie do siebie. Odwzajemniłam gest. 
- Mokra jesteś. - Powiedział mi do ucha. 
- Wszystko w porządku? - Szepnęłam delikatnie. 
- Tak, czemu nie? - Ożywił się. - Mmmm... idziemy pod prysznic?
- Idę... - Nie dał mi dokończyć, ponieważ zamknął nasz usta w pocałunku i wziął mnie na ręce. Wszedł do łazienki, szybko rzucając z siebie ubrania. Zakryłam oczy dłońmi. - Bezwstydny. - Złapał mnie za nadgarstki, odsłaniając moje patrzałki.
- Miałem ci zawsze patrzeć w oczy. - Weszliśmy pod prysznic, a książę włączył wodę. Położyłam mu swoje dłonie na barkach i przyciągnęłam go do siebie.

Zaczęliśmy się namiętnie całować, woda spływała po naszych ciałach. Chcąc być bliżej mnie, złapał mnie za pośladki i uniósł do góry, ja zaś oplotłam nogi w jego pasie. Jak zawsze. 
Wyłączył wodę i ruszyliśmy do mojego pokoju. Położył mnie na łóżku, sam usiadł okrakiem na mnie. Zaczął całować moje ciało, zaczynając od szyi, schodząc w dół. Wtopiłam palce w jego włosy. 

- Rin. - Powrócił do moich ust. Zaczęłam pożądać go jeszcze bardziej. Oddychałam szybciej, a on całował moją szyję. - Rin! - Pojękiwałam co chwilę. 
- Widzę, że tego chcesz. - Zaczął się ze mną drażnić. 
- Nie dręcz mnie. - Rin oparł się na łokciach i pocałował mnie w czubek nosa. 
- Będę najdelikatniejszy jak tylko mogę. - Złączył nasz wargi, a ja wbiłam mu paznokcie w plecy. 

***

Przepraszam, że urwałam tutaj, ale nie mam pojęcia czy chcecie czytać bardziej "romantyczne sceny". 😶
Decyzja należy do was. Każdy komentarz uwzględnie.
Pozdrawiam 😚

Rin Matsuoka - Historia Pewnej ZnajomościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz