⚫11

1.1K 51 0
                                    

~~Ross~~

Obudził mnie dochodzący z dołu śmiech.

Uh, są w domu.

Wstałem po cichu i zamknąłem się w łazience.

Na klucz.

Nie chcę znowu dostać.

- Ross!- zawołał z dołu tata.

Nic nie mówiłem.

Usiadłem w wannie i skuliłem się.

Po kilku minutach ktoś zaczął walić w drzwi.

- Wyłaź! Nie mamy się na kim wyżyć!- warknął ojciec.

Nie odpowiadałem.

Nie mamy się na kim wyżyć- dobrze powiedziane.

A ja nie chcę znowu być bity.

- Posłuchaj gówniarzu!- krzyknął i walnął w drzwi- Jeśli zaraz nie wyjdziesz, wyważę drzwi i cię zabije!

Zacząłem płakać.

- Wychodzisz, czy nie?!- krzyknął i po raz kolejny uderzył w drzwi.

Wyszedłem z wanny, a potem przekręciłem wolno kluczyk w drzwiach.

Przełknąłem ślinę, a do łazienki wparował zły ojciec.

Od razu dał mi z liścia.

Złapał mnie za rękę, mocno ściskając, i poprowadził do salonu.

- Przyprowadziłem nam maskotkę.- zaśmiał się.

Wszyscy byli pijani.

Razem z ojcem było pięciu facetów.

- Ross! Jak ja się za tobą stęskniłem.- zaśmiał się jeden z nich.

Nie znam ich imion...

Ten sam podszedł do mnie i uderzył z pięści w żebra.

Skuliłem się.

Ojciec popchnął mnie i upadłem na ziemie.

Inny facet kopnął mnie w brzuch.

Ponowił ruch kilka razy.

Splunąłem krwią.

- Brudas!- krzyknął jeszcze inny i kopnął mnie w twarz.

Zabolało...... bardzo.

Zamknąłem oczy.

Było cicho.

Myślałem, że już odpuścili, ale.....

Po chwili zaczęli mnie kopać po całym ciele.

Obudziłem się skulony na podłodze w salonie.

Super... Straciłem przytomność.

Nie miałem siły się podnieść, więc po prostu leżałem.

Spojrzałem na okno. Było już jasno.

Jej.....

Ojca nie słyszałem, mamy też... jestem sam w domu. Fajnie.

Zaburczało mi w brzuchu.

Czas coś zjeść.

Z ledwością podniosłem się i poszedłem do kuchni.

Znowu się obżarłem, a potem wymusiłem wymioty.

Poszedłem do pokoju i położyłem się do łóżka.

~~Natalie~~

Ross do mnie nie napisał rano...

Zmartwiłam się, więc otworzyłam okno.

Swoje miał uchylone, więc otworzyłam je i weszłam do jego pokoju.

- Ross?- powiedziałam cicho.

Leżał w łóżku.

Na boku, tyłem do mnie.

Usiadłam na wolnej połówce łóżka i potrząsnęłam nim.

- Mmmmm...- mruknął.

Położył się na plecach.

- Natalie?

Zakryłam usta dłonią.

C.D.N.










NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz