12 czerwiec, poniedziałek
~~Ross~~
- Po ile ten fortepian?- spytał jakiś chłopak.
- To keyboard.- poprawiłem go.
- Ah, tak. Przepraszam, ale kupuje dla dziewczyny, ona zna się na muzyce, ja niestety nie.
- Niespodzianka?
- Coś w tym stylu, urodziny.
- Rozumiem. Ten Keyboard kosztuje 749 dolarów.
- Drogo, ale czego nie robi się dla kobiety.
- Prawda.- zaśmiałem się.
- Kupuje.
Pokiwałem głową.
Już miałem go obsłużyć, ale zobaczyłem Nialla machającego do mnie, żebym do niego podszedł.
- Natalie? Obsłużysz pana?
- Jasne.
Podszedłem do Nialla.
- Siema stary.- powiedział uśmiechnięty.
- Czego chcesz?- warknąłem.
- Nie musisz być dla mnie nie miły. Nic ci nie zrobiłem. Twój tata mówił, że...
- Nie obchodzi mnie co mówił.- fuknąłem.
- Nie? Mówił, że...
- Powiedziałem ci chyba, że mnie to nie interesuje, prawda?
- No weź mnie wysłuchaj. Twój tata kupił dwa bilety na hokej i powiedział, żebym cię zabrał.
- Po co?
- Integracja.- wyjaśnił krótko.
- Pff.- prychnąłem- Niech kogoś innego integruje.
- No weź! Będzie fajnie! Proszę cię!- namawiał.
- Nie, nie lubię cię.- powiedziałem i poszedłem za ladę.
- Nie musisz mnie lubieć. Proszę, zgódź się.
- A czy wtedy się odwalisz?
- Tak.
- No to idę.
- Super! Wpadnę do ciebie w sobotę.- powiedział szybko i opuścił sklep.
C.D.N.
Jak się podoba?
CZYTASZ
Nadzieja
FanfictionSiedemnastoletnia Natalie postanawia się zabić. Odciąga ją od tego pomysłu chłopak z Internetu... Okładkę robiła @WiktoriaBelke