⚫26

1K 43 1
                                    

~~Ross~~

- Ross, po prostu... ja nie chcę całować się z przyjacielem. Musisz to zrozumieć.

Uśmiech zaczął wkradać się na moją mordkę.

- Po za tym masz ranę na ustach i...

- Będziesz moją dziewczyną?- przerwałem jej.

Spojrzała na mnie zdziwiona.

- No... bo powiedziałaś, że nie chcesz całować przyjaciela. A ja chcę cię pocałować i ogólnie z tobą być.... tak na serio.- wytłumaczyłem.

- I w sumie to.... prawie nic o sobie nie wiemy... po prostu spędzamy czas, nie poznajemy się.- powiedziała coś czym bardzo mnie zdziwiła.

- Ja uważam przeciwnie. Podczas spędzania czasu się poznajemy. Wiemy o sobie coraz więcej.

- Tak, ale zawsze nic konkretnego.

- Nic konkretnego? Czy wiadomość, że oboje się tniemy to nic konkretnego?

- Chodzi mi o no... na przekład... co najbardziej lubisz robić, jakie masz marzenia, ulubiony kolor i tak dalej.

- Uh, najbardziej lubię rozmawiać z tobą, grać na gitarze i śpiewać, moim marzeniem jest... hm... mieć dziewczyne..... no i... zawsze miałem takie głupie myśli, że to pewnie przyjemne gdy twoja dziewczyna nosi twoje bluzy. A mój ulubiony kolor to żółty. Coś jeszcze?

- Em... chyba nie...

- Okej..... jeżeli nadal uważasz, że niewiele o sobie wiemy to...... może poszłabyś ze mną na randkę?

- Randkę?

- Noo... moglibyśmy się wtedy lepiej poznać.

- Am... Okej... zgadzam się.- powiedziała onieśmielona.

Uśmiechnąłem się szeroko.

Krok bliżej do pocałunku.

Tu już nie chodzi o to by pierwszy raz kogoś pocałować......... chciałbym, żeby była moją dziewczyną...... żeby nosiła moje bluzy.

- Okej..... am....- co teraz się robi? Ma ktoś jakiś poradnik? Błagam!- To? Może pójdziemy się przejść w nocy? Wiesz... będzie....- romantycznie- ... ładny widok... na gwiazdy..

- Okej...- uśmiechnęła się lekko.

Pocałowałem ją w policzek.

Rozanielony wszedłem do domu.

Dłonie miałem na sercu.

Oparłem się o drzwi i zamknąłem oczy.

Po jakiejś minucie postanowiłem się ogarnąć.

Otworzyłem oczy i poszedłem do kuchni, gdzie zastałem mamę.

- Jak spotkanie?- spytała.

- Ah, było spoko.- powiedziałem udawając niewzruszonego.

- Okej.- powiedziała i spojrzała w komórkę.

Uśmiechnąłem się lekko i poszedłem do swojego pokoju.

C.D.N.







NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz