⚫25

1K 44 1
                                    

~~Ross~~

- Co się tak szczerzysz?- zaśmiałem się.

- Bo chcę.

- A ja chcę cię pocałować, ale tego nie robię.

Zaśmiała się.

Ponownie uczepiła się mojej szyi. Oczywiście mi to nie przeszkadzało, więc także ją objąłem. Starałem się być delikatny w stosunku do niej. Ona jest taka..... szczupła i.... jest moją kruszynką.

Odsunąłem się od niej.

- Daje ci miesiąc na wrócenie do normalnej wagi... no kilogram w te czy w te by mi nie przeszkadzał.

- Daje ci miesiąc na przestanie wymiotować i normalne jedzenie.

Spojrzałem na nią pytająco.

- No co? Tylko ja mam być na warunkach?- spytała podejrzliwie.

- Właśnie tak. Bo wymioty nie zagrażają mojemu życiu, a wychudzenie tak.

- A co? Przeczytałeś to w internecie?

- Po prostu to wiem. Nie umrę od wymiotowania.

- Możesz umrzeć. I uwierz mi, że jak będziesz wymiotować to twoje zęby naprawdę nie będą białe i piękne.

- Zakończmy temat.- powiedziałem.

- Boisz się prawdy?

- Daj mi spokój. Chorujesz na anoreksje.

- Już jem normalnie i dobrze o tym wiesz.

- I jestem bardzo z ciebie dumny.- wyszczerzyłem się.

- Mhm...- mruknęła.

- Nio cio?- spytałem słodkim głosem.

- Uh, nic.

- Irytuje cię?

- Nie, no co ty?- zaprzeczyła.

- Nataliee?

- Coo?

- Buzi?

- Nie.

- Ploseeeeeee

- Nieeeee.

- Nie dasz mi buziaka?

- W policzek?

- W usta.

- Nie dam.

- To sam sobie wezmę.- powiedziałem i rzuciłem się na nią.

Zacząłem łaskotać.

Śmiała się.

- Ross!... B.. Błagam... prze... przestań! Hhahaha

Nachyliłem się nad nią nie przestając ją łaskotać.

- Ross! Nie!- śmiała się.

Pokiwałem żywo głową i zbliżyłem się do niej.

Zacisnęła usta w wąską linie i kręciła przecząco głową.

Przestałem łaskotać i patrząc jej w oczy pocierałem kciukiem jej policzek.

- Przestaniesz zaciskać usta?- spytałem.

Pokręciła przecząco głową.

- Proszę, skarbie.

Zaczęła smutno na mnie patrzeć.

- Chcesz, żeby przestał?

Pokiwała głową.

- Czemu nie chcesz mnie pocałować?

Rozluźniła usta.

- Bo jesteś moim przyjacielem.- powiedziała i zasłoniła usta ręką.

- Ale ja chcę... bardzo.- jęknąłem.

- Ross, usiądź.

Usiadłem.

Ona także.

Odkryła usta.

- Sory..... nie będę już...- spuściłem głowę.

- Ross, po prostu... ja nie chcę całować się z przyjacielem. Musisz to zrozumieć.

Uśmiech zaczął wkradać się na moją mordkę.

- Po za tym masz ranę na ustach i...

- Będziesz moją dziewczyną?- przerwałem jej.

C.D.N.





NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz