42

871 51 0
                                    

6 wrzesień, wtorek

~~Ross~~

Spojrzałem w lusterko w łazience.

Mały siniak gościł na moim lewym policzku.

Uh, pora się umyć.

Tydzień bez mycia? U Natalie nie przejdzie.

Poza tym muszę ją odwiedzić.

Wziąłem kilkunasto minutowy prysznic i założyłem czyste ubrania.

Poszedłem do sypialni rodziców.

Ojciec pakował swoje rzeczy do walizki.

- Co ty robisz?- spytałem zdziwionych.

- Pakuje się, nie widzisz?

- Widzę, ale... czemu?

- Wyprowadzam się.

- Jak to?

- Tak to. Nie chcę już z wami być, zrozum.

- Nie rozumiem. O czym ty mówisz?

- Uh, jakiś ty nie rozumny. Wyprowadzam się. Zostawiam was. Nie dzwońcie, nie piszcie. Nie chcę utrzymywać z wami kontaktu, jasne?

- Pff.- prychnąłem- Wzorowy ojciec z ciebie, wiesz?

- Nie rób scen, Ross.- powiedział i zamknął walizkę.

Wyminął mnie i wyszedł z domu.

Pobiegłem za nim.

Schował walizkę do bagażnika i podszedł do mnie.

- Masz tu pieniądze. Pamiętaj... nie pisz, nie dzwoń.- dał mi 200$.

Skrzywiłem się i odebrałem pieniądze.

Wsiadł do auta i z piskiem opon odjechał.

Schowałem pieniądze do przedniej kieszeni moich czarnych rurek.

Wszedłem do domu.

Pieniądze położyłem w kuchni na szafce i usiadłem w salonie.

***

Spojrzałem przez okno.

Natalie wychodziła z samochodu swojej mamy.

Weszła do domu.

Uśmiechnąłem się szeroko i opuściłem swój dom.

Poszedłem do dziewczyny.

Zapukałem do drzwi.

Otworzyła mi Natalie.

Przytuliłem ją mocno. Chyba pierwszy raz. Zawsze bałem się, że zrobie jej krzywdę, bo ona jest taka drobna.

- Ojciec się wyprowadził.- szepnąłem jej do ucha.

Przytuliła mnie jeszcze mocniej.

C.D.N.- to jeszcze nie koniec 🐾💗

NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz