~~Ross~~
Tata wszedł do mojego pokoju.
- Czemu jeszcze leżysz? Już 15. I czemu okno jest otwarte?
- Chciałem przewietrzyć. Leżę, bo mnie wszystko boli.
- Nie możesz się podnieść?
Podszedł do mnie.
- Gdzie mama?
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.- zrobił się zły.
- Za bardzo mnie boli.
- Co cię boli?
- Wszystko.- skuliłem się.
- Mama pojechała do koleżanki na kilka dni.
- Rozumiem. Tato?
- Słucham Ross?- ukucnął.
- Czy... mógłbym może się przejść?- spytałem niepewnie.
- Wykluczone.
Spojrzałem na niego.
- Dlaczego?
- Mówiłeś, że nie możesz się podnieść.
- Postaram się.- powiedziałem.
- Jeżeli wstaniesz to możesz iść.- odsunął się trochę od łóżka.
Odkryłem się i usiadłem.
Postawiłem nogi na ziemi i wstałem.
- Czyli kłamałeś, że nie możesz się podnieść?!- zezłościł się.
Popchnął mnie na łóżko.
- Mogę wyjść?
- Nie. Zostajesz w domu!
- Ale mówiłeś, że będę mógł wyjść.
- Kłamałem.- zaśmiał się.
- Co?- powiedziałem z łzami w oczach.
- Gówno! Nigdzie nie wychodzisz!- warknął.
Wyszedł trzaskając drzwiami.
Włączyłem laptopa.
Ja: Natalie?
Natalie5: Tak?
Ja: Potrzebuje cię.
Natalie5: Tata jutro w domu?
Ja: Nie mam pojęcia.
Natalie5: Rozumiem... Coś się stało?
Ja: Tak... Powiedział, że mogę wyjść, a potem to odwołał. Dupek... Zaufaj komuś, a on ci wbije nóż w plecy...
Natalie5: Ja ci zaufałam...
Ja: Wiem.... I pamiętaj, że ja nigdy cię nie skrzywdzę.
Natalie5: Dziękuje 💋
C.D.N.
CZYTASZ
Nadzieja
FanficSiedemnastoletnia Natalie postanawia się zabić. Odciąga ją od tego pomysłu chłopak z Internetu... Okładkę robiła @WiktoriaBelke