41

849 46 1
                                    

5 wrzesień, poniedziałek

~~Ross~~

Po raz pierwszy od tamtego wydarzenia wyszedłem z łóżka.

Uh, nie pachnę zbyt ładnie. Włosy mam tłuste.

Poszedłem do kuchni.

- Wyglądasz jak upiór.- warknął ojciec.

- Nie powinieneś być w pracy?

- Wziąłem wolne.

- Mhm.- otworzyłem lodówkę.

- Powinienem zgłosić cię na policje. Chciałeś mnie zabić. Ale.. jako że jesteś moim synem nie zgłoszę cię.

- Powinienem zgłosić cię na policje. Katujesz mnie. Ale.. jako że jesteś moim ojcem nie zgłoszę cię.- odwróciłem się w jego stronę.

- Wcale cię nie katuje.

- Wcale.- użyłem sarkazmu i pokazałem na bliznę na nosie i policzku.

- To było przypadkiem.

- Faktycznie. Przypadkiem mnie skopałeś, przypadkiem wziąłeś szklaną butelkę i przypadkiem rozbiłeś ją na mojej twarzy.

Wstał.

- Słuchaj no gówniarzu! Nie mam ochoty wysłuchiwać twoich uwag!- warknął i uderzył mnie otwartą dłonią w twarz.

C.D.N.

Możecie napisać czy wam się podoba


NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz