~~Ross~~
- Może i rzuciłem się na ciebie z nożem, ale nie bez powodu! I dobrze o tym wiesz! Miałem już dość! Dość tego, że mnie katujesz! Że spraszasz do domu kolegów i razem mnie bijecie! A tak poza tym chciałem w końcu móc wychodzić z domu! Nie chciałem być już przetrzymywany!- krzyczałem przez łzy.
- Wiem, żałuje.- powiedział cicho, nie patrząc na żonę.
- Czyli to prawda?- Kimberly położyła dłoń na moim ramieniu.
Odwróciłem głowę w jej stronę.
- Zmieniłem się. Nie pije już, panuje nad nerwami.- zapewniał.
- Pamiętasz jak powiedziałeś, że nigdy mnie nie chciałeś? To bolało.- syknąłem.
Chciałem rzucić się na niego z pięściami, ale Kimberly trzymała mnie za ramie.
- Przez ciebie robiłem to.- powiedziałem i podciągnąłem rękaw bluzy.
Kimberly wtuliła głowę w moje ramie i zaczęła płakać.
- Miałem bulimię, ale to już wiesz. Nie mogłeś się domyślić? Nie zauważałeś, że wychodziłem do łazienki po prawie każdym jedzeniu?- pytałem.
Spuścił głowę.
Byłem tak zły, że miałem ochotę coś rozwalić.
Wyszedłem z jego domu trzaskając drzwiami i szybko wsiadłem do auta.
Pojechałem do najbliższego sklepu i kupiłem trzy butelki wódki. Tak na zapas.
Wróciłem do domu.
Byłem sam.
Usiadłem na kanapie i włączyłem telewizor.
Odkręciłem zakrętkę od jednej butelki i rzuciłem nią o ścianę. Odbiła się pare razy od podłogi.
Upiłem łyka wódki.
~Po wyjściu Rossa, w domu jego ojca~ ~~Anthony~~
- Czemu nie powiedziałeś mi, że masz syna???!!!- krzyknęła Kimberly- Czemu to przede mną ukrywałeś?! I co to ma znaczyć, że go biłeś?!
- Stare błędy przeszłości.- powiedziałem smutno.
- Jego nazywasz błędem?- syknęła.
- Nie, mówię o przemocy, o piciu... to nie powinno było się wydarzyć.
- No wiem! Nie miałeś prawa go bić!!
- Dlatego poszedłem na terapie. Zerwałem z nim kontakt dla jego dobra. Chciałabyś widywać się z kimś kto cię bił?
- A daj mi człowieku spokój.- powiedziała i wyszła z salonu.
C.D.N.
Chciałam wam tylko powiedzieć, że mam kilka rozdziałów na zapas, więc jeśli chcecie więcej to możecie napisać w komentarzu :*
![](https://img.wattpad.com/cover/81974892-288-k158877.jpg)
CZYTASZ
Nadzieja
FanfictionSiedemnastoletnia Natalie postanawia się zabić. Odciąga ją od tego pomysłu chłopak z Internetu... Okładkę robiła @WiktoriaBelke