Tydzień później...
22 sierpień, poniedziałek
~~Ross~~
Natalie niedługo ma szkołę. W sumie ja też. Tylko, że internetową. Bardzo chciałbym chodzić z nią do szkoły. Poznać nowych ludzi...Ale nie ważne...
Tata coraz częściej wychodzi, więc od 6 rano do 14 go nie ma, bo praca, a jak przychodzi to zjada obiad, ogląda telewizje, a o 16 znowu gdzieś wybywa. Wraca godzinę później. Myślę, że nie chodzi do klubu, bo wraca trzeźwy i od dwóch tygodni nie uderzył mnie. Z tego cieszę się najbardziej.
Mama mówiła, że porozmawia z tatą, żeby wysłać mnie na terapię, bo Natalie powiedziała jej, że mam bulimię. Nie wiem czemu to zrobiła. Ale... nie mam jej tego za złe... chociaż... przez dwa pierwsze dni byłem zły.
Codzienny rytuał już wykonany.
Dla tych którzy nie pamiętają...
Zjadłem śniadanie, które wcześniej posypałem pieprzem, żeby mi nie smakowało. I zwróciłem.
Usiadłem z gitarą w salonie i ją nastroiłem.
Po nastrojeniu zacząłem grać.
C.D.N.
Wiem, wiem. Bardzo krótki...
Sorcia
CZYTASZ
Nadzieja
FanfictionSiedemnastoletnia Natalie postanawia się zabić. Odciąga ją od tego pomysłu chłopak z Internetu... Okładkę robiła @WiktoriaBelke