Naoki ziewnął przeciągle po usłyszeniu dźwięku budzika. Widząc na telefonie godzinę 7:32 podziękował w myślach bogu, za większą szanse przybycia do szkoły na czas. Rozglądając się wokoło, zauważył zawieszoną na krześle parę spodni w bordowo czarną kratę i czarną górę od garnituru. W okolicach w rogu przyszyte było logo tarczy z paragrafem i nazwą szkoły.
- Jestem zwykłym pracownikiem a nawet uniform mi przyniesiono - westchnął - narzekać nie mogę - powiedział i założył mundurek, po czym udał się przed lustro by poprawić choć trochę swoją fryzurę. Jak zwykle jego orzechowe nierówno przystrzyżone kudły nie dały się ani trochę poprawić. - I tak nic z tym nie zrobię - powiedział do siebie i zszedł na dół.
- Miło się spało? - zaskoczył go głos stojącej w rogu pokoju Kotone.
- Idealnie - odparł Naoki - czemu niby pytasz? Ja tu tylko pracuję - powiedział przeciągle
- Koji raczej się cieszy że tu jesteś. Ciężko znaleźć pracownika w Tokio który chciałby po godzinach pracy tutaj dorobić, więc postanowił zapytać znajomego z miasta dalej. Rodzice pewnego niziołka powiedzieli że ich syn bardzo chciałby się uczyć w stolicy - powiedziała, tłumacząc dlaczego Naoki ma tak dobre warunki.
- "Niziołek"? - powiedział z irytacją w głosie - Mam 170 centymetrów..
Kotone zaśmiała się - Fakt, przepraszam. Z mojego punktu widzenia większość jest po prostu niska - odparła. Była to w zasadzie prawda, bowiem dziewczyna była od chłopaka wyższa niemalże o głowę. - Na twoim miejscu bym szła, no chyba że chcesz by wszystkie miejsca siedzące w metrze zostały oklepane.
- Tia, dzięki - odpowiedział i wyszedł z budynku.
Stacja metra której linia prowadziła do Wyższej Szkoły Shujin znajdowała się niedaleko centrum miasta. By do niej dotrzeć Naoki musiał jedynie wyjść z alejki w której znajdowała się restauracja i skręcić, co też uczynił. Po zejściu do stacji przywitał go widok ogromnego tłumu, składającego się głównie z mężczyzn w garniturach, ale nie brakowało także osób w mundurkach szkolnych. Jak tylko pociąg wjechał i otworzono drzwi, chłopak ruszył jakby świat miał się kończyć. Wczorajsza podróż nauczyła go że w takim tłoku ciężko nawet oddychać.
- Uff - wydusił z siebie zajmując pierwsze lepsze miejsce z boku. W ułamek sekundy do pociągu wleciało stado innych ludzi ale z identycznymi celami - byle nie musieć stać. Jedyne co chłopak mógł w tym momencie zrobić to położyć swój plecak na kolanach i wyjąć telefon - A ci chcieli bym brał iPhone'a.. uwielbiam Xiaomi - powiedział i założył słuchawki na uszy.
Czas leciał, ale pamiętać trzeba że nigdy się nie zatrzymuje. Po niemalże 3 odsłuchanych otworach Naoki zobaczył na ekranie pociągu wielki napis "STACJA SHUJIN", co zmusiło go do wstania i wyjścia z metra. Przyłożył bilet do skanera i przeszedł przez bramkę, po czym wyszedł z stacji na powierzchnię.
- Po wyjściu z metra, skręć w prawo - usłyszał głos nawigacji. Był na pewnej drodze. Po skręceniu zobaczył mnóstwo osób ubranych w taki sam mundurek jak on zmierzających w jedną stronę. Teraz był już pewien. Szedł prosto przed siebie aleją, nasłuchując co mówią uczniowie idący przed nim.
CZYTASZ
Persona
AdventureNaoki Traketa wylądował w drugiej klasie Szkoły Wyższej Shujin w Tokio. Pierwszego dnia dochodzi jednak do tragedii. Przed otrzymaniem śmiertelnych obrażeń, nieznana osoba daje mu drugą szansę. Naoki dowiaduje się, że w niektórych miejscach, to serc...