Podwieczorek

19 4 0
                                    

Naoki mógł najzwyklej w świecie wytłumaczyć Empo jaki był prawdziwy powód dla którego chciał żeby ona się zjawiła, ale stwierdził że powiedzenie jej "Nie miałem jak się z tobą skontaktować, więc poprosiłem Minato by walnął mnie w pysk tak byś przyszła tu w priorytecie większym niż zaproszenie na herbatę której i tak nie wypijesz bo jesteś robotem" nie jest dobrym pomysłem.

- Rozumiem. Zostanę - odpowiedziała. Chłopak przetarł ręką czoło - wykrywam zmęczenie. Co zrobiłeś? - zapytała. Naoki lekko bał się jej powiedzieć, znając jej nadopiekuńczą stronę.

- E.. ja.. - chciał powiedzieć ale żadne pełne zdanie nie mogło mu przejść przez struny głosowe. Nagle, Minato wszystko wypalił.

- Pierwsza wizyta w korytarzu, nic wielkiego. Pewnie wiesz że duże zmęczenie to jedno z symptomów - wyjaśnił. Empo się na niego spojrzała, po czym do niego podeszła. Wprawdzie nie miała na twarzy złego wyrazu twarzy, ale pewnego razu jak tak do kogoś podchodziła, skończyło to się przyduszaniem biednej Rie. Naoki wszedł pomiędzy nich, by rozdzielić chłopaka i szarowłosą.

- Nie, zabraniam kłótni! - powiedział, rozdzielając ich - Empo, wybacz to całe zamieszanie i mój ewentualnie zły stan, ale zrozum że nie ma czasu i potrzeby na jakiekolwiek bitwy - wyjaśnił. Nawet jeżeli w tym świecie szarowłosy robot nie miałby problemu z wygraniem walki, tak w Korytarzu, Minato posiadający kilka Person z pewnością pokonałby Empo z łatwością. W tej chwili jednakże nie trzeba było walczyć, jeżeli przed Naokim stała okazja spotkania się z przyjaciółmi - Minato.. nie powinniśmy zejść na dół? - zapytał. Niebieskowłosy kiwnął głową.

- Wybacz - odparł i odsunął Empo od siebie. Poprawił swoją pozaszkolną marynarkę, i zszedł na dół. Szarowłosy robot odwrócił się do Naokiego.

- Czy on mnie właśnie odrzucił? - powiedziała. Naoki podrapał się po głowie.

- Po prostu ma swoje rzeczy do zrobienia - odpowiedział - Może zejdziemy na dół? - zasugerował. Empo kiwnęła głową, i zeszła z nim na dół.

W holu przy stoliku do kawy na fotelach siedzieli jego znajomi. Minako siedziała w pomarańczowej koszulce i różowej spódnicy, tuż obok niej siedział Katsu, w zielonym T-Shircie oraz szortach. Na bocznej sofie siedział Loki, w zielonej koszuli z podwiniętym rękawem, i czarnych dżinsach. Naprzeciwko siostry Arisato i młodego siedziała Rie w fioletowym bezrękawniku i kurtką owiniętą wokół jej bioder. Tuż obok Sarmaki siedział Minato w letnim garniturze, mimo to miał na sobie marynarkę, pomimo tego że w ostatnich dniach temperatura w Japonii zaczęła wzrastać.

Nagle, do pokoju wszedł Suji, i podał napoje. Bliźniacy wzięli do rąk filiżanki kawy, Loki wybrał wodę sodową (powiedział mu po prostu "Cola" ale że tego typu napoje nie były zwykłą rzeczą w rezydencji, musiał brać to co było) z cytryną. Naoki wybrał herbatę, Empo nie przyjmowała płynów, a Katsu i Rie popijali sok, tym razem z sklepowego a nie "prywatnie sadzonego" mango.

Robot postawił na środku także talerz z wypiekami. Ich widok wywołał w Naoki to, co biedak mógł poczuć widząc domowy syty obiad. Słodycze wyglądały na tak dobrze upieczone, że przez chwilę myślał że są ozdobą, dopóki Katsu nie wziął kawałka ciasta czekoladowego pokrytego białą pianką i z maliną na wierzchu. Minako wzięła biszkoptową babeczkę z kawałkami kiwi na samej górze, a jej brat wybrał zwykłe ciastko owsiane. Loki najwyraźniej miał gdzieś rzecz zwaną "dzienne spożycie cukru" po wepchnął do siebie dwa kawałki ciasta z nadzieniem karmelowym. Jego zdanie podzielała Rie, choć w trochę mniejszym nakładzie, bowiem po wsadzeniu do buzi jednego kawałka wypieku karmelowego, jej twarz wyraźnie zdradzała że taka ilość cukru ją mdli. Naoki nie chciał być wybrednym i długo wybierać, dlatego jego łapska spoczęły na biszkopcie z wiśnią, który niemalże rozpłynął mu się w ustach. Kimkolwiek kucharze w rezydencji Arisato byli, dobrze się znali na swoim fachu.

Wszyscy jedli, do momentu w którym Minako postanowiła zacząć rozmowę.

- Więc.. jak tam druga klasa? No wiecie.. jesteśmy waszymi Senpaiami.. no czemu by nie wiedzieć?! - powiedziała, nerwowo.

- Nor..malnie? No dobra, nasza wychowawczyni to dalej stara purchawa, ale w tej szkole to niewiele można się spodziewać - powiedział Loki, biorąc kolejny kawałek i mlaskając głośno. Rie kiwnęła głową, a Naoki lekko przytaknął.

- Minako-senpai.. - zaczął Naoki - mam pytanie, które może wydać się dość oczywiste, chociaż obawiam się kontrowersji.. - Minako uniosła jedną brew, tak samo jak jej brat który był w środku kolejnego owsianego ciasteczka.

- T-tak..? - odparła cicho.

- Jesteście bogaczami i tak dalej, a chodzicie do.. szkoły w dzielnicy stanu średniego.. wasz ojciec na pewno tak nie zdecydował - powiedział Naoki - dlaczego?

Minato prychnął, patrząc na bok, podczas gdy Minako się zaczerwieniła - E.. - zaczęła - to była moja decyzja, a przynajmniej prośba, na którą brat niezbyt dobrze zareagował.. "Pójdźmy do szkoły NIE dla bogatych synów i córek!".. do dzisiaj to pamiętam.. i do dzisiaj pamiętam reakcję Minato.. - powiedziała. W odpowiedzi jej brat miał twarz jakby prosił by wstrzymała się przed dalszą rozmową.

- Okej! Inny temat! - powiedziała Rie - Skąd u was takie kontakty z Kirijo? - zapytała. Słysząc kolejne pytanie tabu, Minako się zaczerwieniła a jej brat tylko spojrzał na kolejne już ciastko które wkładał do swojej buzi.

- E.. jakby to powiedzieć.. pewien rodzaj.. piątej wody po kisielu? - powiedziała siostra Arisato. Nim zaczęła mówić dalej, Loki spytał się co to znaczy "piąta woda po kisielu".

- "Piąta woda po kisielu" - powiedziała Empo, lustrując swoje zasoby danych - oznacza bardzo daleką rodzinę.

- Naprawdę?! - powiedział Naoki zszokowany - Ale czekaj, zaraz.. kto z Kirijo jest z wami spokrewniony?

- J-ja.. nie pamiętam.. ale ktoś jest.. z góry - powiedziała Minako. Jej brat także wzruszył ramionami. Empo ją zeskanowała.

- Wyczuwam podobną linijkę kodu DNA w ciele.. - zatrzymała się Empo, sprawdzając - Mitsuru Kirijo.

Po usłyszeniu tego Minako niemalże spadła z kanapy, Minato zatkał się ciastkiem, Rie musiała się opanować by jej szklanka nie spotkała się z dywanem, a Loki..

- Beeek! - powiedział, bekając - Uuu, sorka.

- Z CEO? O boże.. - powiedział do siebie - To dlatego macie Sujiego u siebie?

Minako kiwnęła głową powoli - Chyba.. tak. W zasadzie to jest tu on od dekady, kiedy wyjazdy naszego ojca zmieniły się w zasadzie w wyprowadzki - powiedziała - Dalej wygląda tak samo.

***

Po dość długiej rozmowie, wszyscy dalej siedzieli na sofach. Rozmawiali o kilku sprawach związanych z Personami. Naoki widział jak Rie oraz Loki wzdychają, wiedząc że przegapiła ich zabawa.

- To może porozmawiajmy o.. drugich połówkach! - powiedział Loki. Minako zaczerwieniła się, i prawdopodobnie by mu przywaliła, jednak postanowiła przynajmniej szanować zasadę "zero walk w domach" - Wasze preferencje!

- Chcesz tylko wiedzieć jak nas najlepiej poderwać! - powiedziała Rie, wskazując głową także na Minako i Empo. Słysząc to, Katsu zbliżył się do siostry Arisato.

- Tylko. Spróbuj - powiedział młody.

- Naoki.. może ty zacznij..? - powiedziała Rie - Proszę.. - szepnęła.

- J-ja?! - powiedział chłopak. Prawda była taka że nie miał żadnych "preferencji", ale musiał coś powiedzieć. Przetarł pot z czoła - E.. - zaczął nerwowo - Jakaś miła.. pogodna osoba, dla której piękne wspomnienia to te ze mną.. - powiedział. Rie się zaśmiała.

- Uff, bo się bałam - powiedziała, przez co Naoki podniósł oczy, czego nie zauważyła - Ja to w sumie lubię jak chłopak jest podobny do mnie w zachowaniu.

- Czy..li..? - powiedziała Minako, unosząc brew. Loki zachichotał.

- Czyli jeżeli je mnóstwo, a mięso znajduje się na szczycie jego tabeli żywieniowej, to oficjalnie jest w oku Rie.. ała! - Nim Loki dokończył, ta go walnęła w policzek - Dobra.. nic nie mówię! - powiedział, masując policzek. Naoki spojrzał się na Minato, który jadł ciastko za ciastkiem.


PersonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz