Część 41

17 4 0
                                    

Minato akurat odesłał Sujiego by przygotował mu filiżankę kawy, kiedy nagle usłyszał kawałki szkła spadające za nim. Obrócił się gwałtownie, i zobaczył jak mnóstwo zielonych i różowych kawałków formuje się w ludzkie sylwetki. Z zielonego szkła powstał Naoki, podczas gdy różowe szkło utworzyło Minako. Dla siostry Arisato która wiele razy ze swoim bratem zwiedzała Korytarz, kolejna wizyta nic nie zrobiła. Inaczej jednak było z Naokim.

Podróż z Korytarza do normalnego świata była dla niego niemalże tym samym odczuciem co turbulencje, jednakże w znacznie szybszym samolocie. Będąc "rozsypanym" na milion kawałeczków, podczas powrotu czuł się jakby przelatywał przez tunel aerodynamiczny, jego ciało doznało dość dużego przeciążenia. Nim zatoczył się na podłogę, Minato podtrzymał go, ratując jego twarz od zderzenia z ziemią.

- Czuję się jak po jakiejś niezłej kolejce górskiej - powiedział drgając. Przez chwilę obawiał się że znowu wyląduje w szpitalnym łóżku na kilka tygodni.

- Też tak mieliśmy - powiedział Minato - Katsu niemalże zwymiotował, ale nie wiem czy to z powodu dyskomfortu czy tego że zamiast Sujiego jego omlet postanowiła wykonać Minak.. - zanim dokończył, został spoliczkowany przez swoją siostrę - Gdzie twoje maniery?

- A gdzie twój język, bo na pewno nie za zębami! - Odparła Minako. Jej brat tylko wzruszył ramionami.

- Myślałem siostrzyczko że nie lubisz kiedy jesteś okłamywana.. - powiedział, śmiejąc się pod nosem.

"Kiedy zaczynam żałować że jestem jedynakiem, przypominają mi się oni" - powiedział Naoki. Miał na ten moment zbyt wiele spraw do ułożenia w głowie, przejmowanie się kłótnią dwóch starszych od niego nastolatków nie było w jego biznesie.

- Dobra.. - powiedziała Minako i westchnęła - Suji przygotował wszystko dla gości?

Nagle znikąd pojawił się szarooki lokaj. Ukłonił się - Stwierdzam że większość jest przygotowana, Pani Minako. Jak rozumiem, dla państwa kawa? - zapytał, po czym bliźniaki kiwnęły głową. Po chwili Suji zwrócił się do Naokiego - A dla Pana..?

- Herbata, Suji, herbata - powiedział Naoki stając o własnych nogach.

- Suji - rzekł Minato - co masz na myśli mówiąc "większość"? Czegoś brakuje? - zapytał.

Lokaj się ukłonił - Proszę wybaczyć, jednakże w spiżarni zabrakło już mango, przez co jeden z spodziewanych gości nie otrzyma tego, o co Pan zabiegał, Panie Minato - wyjaśnił. Niebieskowłosy zaczął lekko się czerwienić, jakby brak tego owocu był równoznaczny z końcem świata.

- Bracie - powiedziała Minako - nie możesz po prostu zlecić kupna w markecie..? - dodała. Jej brat miał twarz jakby palnięcie się przez niego w głowę było tylko kwestią czasu.

- Ma wypić sok z taniego sklepowego owocu, zaraz po tym jak cieszyła się wykwintnej jakości sokiem?! - powiedział. Jego siostra wzruszyła ramionami.

- Do cholery, przecież ona zapewne takie mango je codziennie. Nie widzę. Żadnego. Problemu - powiedziała.

- No ale.. - nim dokończył, jego siostra do niego podeszła, z diabłem na twarzy.

- Suji! - powiedziała, patrząc się wciąż na swojego brata, który starał się od niej odsunąć - Zamów przez centrum handlowe.

Lokaj się ukłonił - oczywiście, Pani Minako - powiedział, i poszedł. Minako odeszła lekko od brata.

- Uspokój się, to tylko ta cał.. - nim dokończyła, Minato spojrzał na Naokiego, po czym zatkał usta swojej siostrze.

- Nie musisz tyle mówić! - powiedział, i zwrócił się do Naokiego - zostajesz na chwilę? Twoi znajomi wpadają.

Naoki kiwnął głową - kto dokładnie?

- Rie, Loki, Katsu.. oj, nie mogłem się skontaktować z Empo. Masz jakieś dane do niej? - powiedział niebieskowłosy. Naoki pokręcił głową.

- Jest robotem. Twierdzisz że ma telefon wbudowany? - powiedział.

- Nie! - odparł i palnął się w głowę - Częstotliwość radiową!

- Częstotliwość?

- Tak! Poczekaj, Suji coś znajdzie - odparł. Naoki się zaśmiał.

- Mam lepszy pomysł - powiedział - przywal mi.

- Co? - rzekł Minato, zdziwiony - Czemu miałbym Cię uderzyć? I z jakiego powodu? - zapytał.

- Zobaczysz. Uderzaj - powiedział Naoki.

- Nie ma mowy.. nie biję bez powodu - odparł Minato.

- No dobrze.. POWIEM WSZYSTKIM ŻE ZAKOCHAŁEŚ SIĘ W.. - nim dokończył, niebieskowłosy uderzył go z całej siły. Naoki poczuł jak zatacza koło, po czym niemalże ląduje na podłodze. Zaczął się śmiać, a Minato pocąc się jak szalony teraz zrozumiał że go wrobiono.

- No i na co to było?! - zapytał brat Arisato. Naoki się zaśmiał.

- Po..czekaj.. - odparł i wstał.

***

- Otworzyć! Teraz! - usłyszeli głos zza drzwi. Minato otworzył je, i zobaczył jak Empo siłą wpycha się do środka pokoju, pędząc do Naokiego - Co się stało?

- Mała kłótnia, Minato się wściekł.. nic wielkiego - powiedział.

- Nic wielkiego? - odparła Empo - Ale i tak tutaj zostanę.

Naoki kiwnął głową - O to mi chodziło..

PersonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz