- Witam w aksamitnym pokoju - usłyszał głos przed sobą. Dokładnie naprzeciwko po drugiej strony limuzyny siedział jakiś mężczyzna. Coś jednak nie było tu normalne. Jego nos był strasznie długi, a brwi wyglądały niczym pioruny, z różnicą że były brązowe. Jego twarz pokryta była ogromnym uśmiechem. Jego głowa oparta była na dłoni w białej rękawiczce, a drugą dłonią pukał powoli w kartkę papieru przed nim. Miał na sobie garnitur, a jego włosy były siwe.
- To miejsce istnieje pomiędzy snem, a prawdziwością, myślą, a materią - powiedział powoli uśmiechając się. Pomimo że wypowiadał słowa, jego usta prawie w ogóle się nie poruszały, dalej były one w głębokim uśmiechu - w zwykłych przypadkach tylko osoby połączone kontraktem mogą się tutaj dostać. Najwyraźniej twoje serce postanowiło użyć naszej pomocy, w zdobyciu twojego celu.
Naoki nie mógł uwierzyć, co tutaj się dzieje?! Próbował wstać po raz kolejny, jednak jego nogi odmawiały posłuszeństwa.
- Kim.. kim ty jesteś? - powiedział do staruszka.
- Jestem Igor, a są moje asystentki, Margaret, i Marie - po czym wskazał na jedną dorosłą blondynkę siedzącą po bocznej stronie limuzyny obok niego, oraz stojącą za nim inną dziewczynę, jednak wyraźnie młodszą. Margaret miała na sobie niebieski strój oraz szpilki tego samego koloru. Jej włosy były trzymane niebieską opaską. W swoich dłoniach trzymała dziwną grubą książkę, na której okładce było napisane "Le Grimoire".
Za Igorem stała młoda dziewczyna, prawdopodobnie wieku tego samego co Naoki. Jej wygląd był o tyle ciekawy że w przeciwieństwie do eleganckiego ubioru Igora oraz Margaret, ona wyglądała całkowicie inaczej. Miała na sobie białą koszulę bez rękawów, czarny krawat oraz czerwoną szkocką kratę. Na dłoniach miała osobne rękawy w czerwono-czarne pasy, biegnące od połowy jej przedramienia do jej dłoni, zostawiając tylko palce odkryte. Na jej nogach były pończochy w biało czarne pasy i długie glany o grubej podeszwie, przez co wyglądała na znacznie wyższą.
- Wszyscy którzy tutaj dotarli, zawsze na początku byli tak rozkojarzeni, napijesz się może wody? - powiedział Igor i ściągnął z półki obok szklankę i wręczył ją Naokiemu. Wewnątrz znajdowała się przeźroczysta niczym woda substancja. Naoki uważnie się jej przyjrzał, obawiając się trucizny, ale po wypiciu była to w smaku zwykła woda. Po wypiciu podeszła do niego Margaret i zabrała mu szklankę.
- Dziękuję - odpowiedział chłopak. Szklanka wody uspokoiła go i nie próbował nawet już wstać, patrzył się tylko raz na Igora a raz na jego asystentki.
- Jesteśmy tutaj żeby udzielić Ci wszelkiej potrzebnej pomocy w twojej podróży - powiedziała blondynka i otworzyła swoją księgę. Wewnątrz znajdowało się zdjęcie Sarmaki. Co najdziwniejsze, ruszało się ono. Pokazywało ono dziewczynę celującą w dwie różne strony pistoletem. Pod jej "zdjęciem" znajdował się ruchomy obraz Lokiego, śmiejącego się nieprzerwanie - to są twoje kontakty z innymi. Im silniejszą więź z nimi zawiążesz, tym silniejsza będzie twoja Persona - ostatnie słowo wywołało w Naokim chęć zapytania, ale jakaś siła nie pozwoliła mu otworzyć ust.
Przed Igorem nagle pojawił się stół oraz blask. Z blasku wyszło nagle leżące na stole dwie karty Tarota. Jedna z nich przedstawiała parę oczu, rąk, oraz płomień, a druga postać przed którą znajdowały się dwie "egipskie" postacie.
- Lepiej już tego nie przedłużajmy, no chyba że ktoś ma tu coś jeszcze do dodania - powiedział Igor - Marie, czy masz jakieś specjalne przywitanie dla naszego gościa?
Dziewczyna zlustrowała go wzrokiem - Nie, nie mam. Podpisujtenkontraktisięstądwynoś! - Powiedziała bardzo szybko jakby wydusiła z siebie jedno słowo.
- Wybacz mi jej maniery, jest ona tutaj całkiem nowa, kiedyś ją tu jednak na pewno spotkasz - powiedział Igor i się uśmiechnął - czas nas goni, zatem kolej na twoją decyzję - powiedział po czym podał mu podkładkę z białą kartą na niej. Prócz miejsca na podpis, znajdowała się tam jedna fraza.
"Wybrałem ten los z mojej własnej, nieprzymuszonej woli"
Naoki chciał jak najszybciej zakończyć to co się tutaj dzieje, wyjął długopis z kieszeni i wpisał swoje imię i nazwisko. Igor obrócił głowę do Marie i wskazał palcem na Naokiego. Dziewczyna niechętnie podeszła i odebrała mu kontrakt.
- Nasza podróż dopiero się zaczyna. Pamiętaj jednak, że wszyscy będziemy cię tu wspierać - odparł, po czym dodał - Słyszę wyraźnie wielkie zagrożenie na górze, czyżby jakaś dama chciała przedwcześnie zakończyć żywot?
- Tak. O-ona chce się zabić - powiedział Naoki nerwowo.
- Słyszę wyraźnie. Idź teraz i rozpocznij to, co zawsze chciałeś - odparł, po czym wielki blask znowu pokazał się przed Naokim. Gdy z powrotem otworzył swoje oczy, dalej stał na dachu.
Z dziewczyną przed nim.
Celującą prosto w niego z pistoletu.
Z strachem w głowie.
Ale z misją do wypełnienia.
CZYTASZ
Persona
AdventureNaoki Traketa wylądował w drugiej klasie Szkoły Wyższej Shujin w Tokio. Pierwszego dnia dochodzi jednak do tragedii. Przed otrzymaniem śmiertelnych obrażeń, nieznana osoba daje mu drugą szansę. Naoki dowiaduje się, że w niektórych miejscach, to serc...