Reaktywacja

12 2 0
                                    

Przez dłuższą chwilę Minako wpatrywała się na noszone przez Empo ciało Sujiego, wyglądając jakby miała zaraz zemdleć.

- C-co?! - krzyknęła - N-nie mówcie że..!

Empo pokręciła głowę - Powinien funkcjonować.

- P-powinien?! - Minako wyglądała coraz gorzej. Katsu do niej podszedł i poklepał po plecach, próbując ją uspokoić.

- Na to wskazuje. Wszystkie elementy ma sprawne. Potrzebna jest jednak tylko reaktywacja - wyjaśniła szarowłosa po czym postawiła lokaja Arisato. Pomimo że brak w nim było oznak życia, stał równo jedynie chwilami lekko się przechylając.

- W takich momentach potrzebne jest użycie defibrylatora, by ponownie uruchomić Sujiego - powiedział Minato - jedna.. - nie dokończył bo Jihei wstał, wściekły.

- Defibrylator?! Defibrylatorem nie pobudzasz zatrzymanego serca, a uspokajasz je kiedy bije jak popie*dolone! - powiedział sfrustrowany. Loki go posadził.

- Uspokój się.. nie każdy tutaj to nowy doktor habilitowany medycyny - powiedział opalony chłopak klepiąc go po ramieniu.

- Hejże, ciszej! - powiedział Naoki. Niestety kłótnia tylko wrzała.

- Nie, to nie jest w porządku! To jest brak szacunku dla czcigodnej sztuki lecznictwa! - powiedział Jihei i wskazał palcem na Minato - Niegodziwcze.

- Coś ty właśnie powiedział? - odparł niebieskowłosy marszcząc lekko brwi. Wszyscy wiedzieli że pusty wzrok oznacza u niego patrzenie wilkiem, ale jeżeli sam mistrz spokoju marszczy brwi, coś tu się działo.

- Powiedział że jesteś niegodziwcem - Sango wtrąciła swoje trzy grosze - Uszanuj go.

- To była jego wina! - krzyknęła Rie, wpatrując się w Jiheia z wściekłością na twarzy - Buc!

Naoki poczuł się jak w przedszkolu gdzie banda dzieciaków kłóciła się o plastikowy samochodzik. Spojrzał na Empo, i wskazał palcem żeby podeszła.

- Tak? - powiedziała i pochyliła się nad nim, nasłuchując. Ten wyszeptał jej parę słów. Nie szeptał jej do ucha, bowiem Empo zamiast uszu miała parę kręcących się kółek zębatych czerwonego koloru, skrzętnie zakrywane przez jej szare syntetyczne włosy.

- Ekhem - powiedziała Empo, stając na przeciw wszystkim. Naoki krzywo się uśmiechnął, Minato zamienił się w słuch a reszta ją zignorowała.

- To lekko nie działa.. - powiedział Naoki i się uśmiechnął, szczerząc zęby.

- Ekhem..! - powiedziała Empo, tym razem nieco głośniej, ponownie jej głos został zignorowany przez kłócącą się bandę licealistów.

- Empo - powiedział Naoki - Możesz ich uciszyć?

Szarowłosa kiwnęła, po czym zamknęła swoje oczy. Reszta dalej się kłóciła, dopóki nie usłyszała tak głośnego i groźnego zwierzęcego ryku, że równie dobrze mogliby pomyśleć że dziki tygrys uciekł z zoo i wkradł się do rezydencji. Jihei niemalże zemdlał, Minato tylko uniósł brwi, szarpiące się nawzajem Sango i Rie obróciły natychmiastowo głowę, a Minako zasłoniła uszy, dygocąc ze strachu, podczasy gdy Katsu ją przytrzymywał.

Wszyscy oprócz Naokiego i Minato patrzyli się na Empo niczym na bombę która ma zaraz wybuchnąć. Ku ich szczęściu, Empo tylko chrząknęła ponownie i mrugnęła kilka razy.

- Pan Naoki prosi o ciszę - powiedziała. Chłopak się znowu zaczerwienił.

- Pozwolę sobie kontynuować - powiedział Minato kiedy zobaczył jak wszyscy nerwowo kiwają głową i siadają z powrotem na swoich miejscach - Potrzebny nam jest prąd żeby 'ożywić' Sujiego, jednakże wyładowanie musi być znacznie mocniejsze. Nie wiem czy istnieje w Tokio jakiekolwiek miejsce pozwalające dostarczyć tyle elektryczności w jednej chwili, ale, dzięki Naokiemu - wyjaśnił niebieskowłosy i wskazał ręką na Głupca - Mamy Empo, a Empo ma możliwość użycia strasznie dużego natężenia energii.

PersonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz