- Jutro - odparł Minato - Lori wygląda jakby miał zasnąć podczas walki - westchnął. Opalony uczeń spojrzał na niego oburzony - No już, przepraszam.
- Masz rację.. - powiedział Loki - Dzisiaj to nie ma sensu.. Jihei, zostajesz dziś tutaj? - zapytał. Jay spojrzał na niego jak na wariata.
- Mam przecież biznes do prowadzenia! Wrócę do siebie i spotkamy.. - nim dokończył, Minato mu przerwał.
- Spóźnisz się i *!@*% z tego wyjdzie - odparł - Nawet jeżeli ten salon wygląda jak pobojowisko, podziel pokój z Lorim..
Jihei pomasował swój kark - Dobra.. pójdę tylko.. zabezpieczyć cały ten szajs - powiedział, po czym zaczął zbierać się do wyjścia. Minato go zatrzymał.
- Podwiozę cię. Będzie szybciej.
Czarnowłosy pokręcił głową - Nie - odparł i wskazał na niego i Minako - takie osoby jak wy powinny trzymać się z daleka od podziemnych interesów. Taka rada. Wrócę migiem - powiedział, po czym nie oczekując odpowiedzi, wyszedł z rezydencji, i przeskakując przez bramę wyjściową, opuścił teren budynku.
- Yakuza.. on wie w co się wpakował? - powiedział Minato pod nosem. Loki się zaśmiał.
- Jakbyś zobaczył kim jest naprawdę to byś się zesrał, Arisato.
***
Wszyscy byli w zbyt złym humorze by jakkolwiek chcieć rozmawiać. Rie (ku jej ucieszeniu) otrzymała własny pokój, podczas gdy Jihei i Loki musieli dzielić jeden pokój gościnny. Obaj wzięli ciepły prysznic, i poszli spać.
- Śpisz? - zapytał Loki. Jay mruknął.
- Czego chcesz? - zapytał.
- Jak wygląda twoja Persona? Ja jeszcze swojej nie wezwałem - Jihei rozszerzył oczy i uniósł brwi.
- Co masz na myśli 'jak wygląda'? - zapytał lekarz.
- No, normalnie. Na przykład Persona Naokiego to taki leśny koci zwierz - wytłumaczył. Jihei podrapał się po głowie.
- Ona.. nie ma wyglądu. W sensie po prostu naciskam spust i atakuję cienie.. - powiedział. Coś tu nie wyglądało dobrze, jednak Loki uznał że po prostu Jay ma specyficzną Personę i tyle.. nie znał się zbytnio na tym. Obaj obrócili się, i zasnęli.
***
Rie, Jihei oraz Loki obudzili się wczesnym rankiem. Minato na szczęście pociągnął za odpowiednie sznurki, dzięki czemu służba rezydencji nie zgłaszała niczego podejrzanego na policję. Byli zdziwieni co takiego zrobił, ale niebieskowłosego lepiej było o to nie pytać. Sam zebrał od wszystkich informację co by zjedli, i przekazał ją kucharzom.
- Zjedzcie dobrze.. ale nie aż tyle by na Korytarzu złapała was potrzeba - powiedział. Było to dość śmieszne, głównie z powodu tego że sam jadł najwięcej. W jego ustach wylądował już trzeci placek. Wszyscy cicho się zaśmiali, włącznie z nim samym.
- No dobra.. to jaki jest cel tej misji, powtórzycie? - zapytał Jay, wkładając sobie do ust kawałek rolady wiśniowej. Minato zmarszczył brwi, ale na szczęście nie zaczął narzekać. Głos podniosła Minako.
- Znaleźć Sango Marashi oraz uratować Naokiego. Bo to nie był on.. na stówę - powiedziała. Wszyscy kiwnęli głowami.
- To naprawdę ciekawe - powiedział Minato - cienie są zazwyczaj tylko w korytarzu, nie pojawiają się w prawdziwym świecie.. muszę przeszukać biblio- - nim dokończył, Minako westchnęła.
CZYTASZ
Persona
AdventureNaoki Traketa wylądował w drugiej klasie Szkoły Wyższej Shujin w Tokio. Pierwszego dnia dochodzi jednak do tragedii. Przed otrzymaniem śmiertelnych obrażeń, nieznana osoba daje mu drugą szansę. Naoki dowiaduje się, że w niektórych miejscach, to serc...