Der Motorroller i Der Laecheln

30 5 0
                                    

- Wie ktoś może kiedy W OGÓLE będzie ta wycieczka? - zapytała Rie.

- W najgorszym wypadku to sobie z tą Mitsuru pogawędzimy po wakacjach. Wtedy się zaczyna sezon wycieczek szkolnych. I nie wiadomo nawet czy do Kirijo pojedziemy - odparł Loki depcząc ostatniego papierosa.

- Sugeruję żeby udać się do klasy. Przerwa skończy się za minutę i trzydzieści sekund - powiedziała Empo.

- Ona doprawdy jest niezwykła - westchnęła brunetka - faktycznie, może już lepiej chodźmy, co? - dodała.

Dwójka chłopaków kiwnęła głowami, a Empo tylko czekała aż Naoki wyjdzie przez drzwi, tak żeby móc za nim podążać.

***

Kiedy lekcje się skończyły Naoki pożegnał się z Rie i Lokim i udał się z Empo do wyjścia. Przez chwilę zastanawiał się czy ta szkoła to jakieś niezwykłe miejsce że jest tutaj trzeci dzień a już przytrafiły mu się takie rzeczy, czy takiego miał po prostu "farta". Cienie, Persony, własny robot a teraz okazuje się że jedna z największych firm w Japonii najwyraźniej też chce kawałka tortu. Chłopak westchnął i postanowił że może przez chwilę porozmawia z Empo. Szarowłosa dziewczyna była doprawdy dziwna w swoim zachowaniu, ale na swój sposób ciekawa jednocześnie. Naoki głęboko wierzył że może chociaż zobaczy uśmiech na jej twarzy, w końcu kamienny brak emocji nawet podczas duszenia kogoś jest co najmniej przerażający.

- Empo.. jeżeli nie czerpiesz energii z jedzenia.. to jakim cudem jesteś w stanie być cały czas na chodzie? Nigdy ci tej energii nie zabraknie? - zapytał, upewniając się wcześniej że nikt wokół nich nie postanowił ich podsłuchiwać.

- Przez ruch. Poruszanie moimi sztucznymi kończynami zużywa energię, ale także ją generuje, i zawsze przez to nie muszę się martwić. Nie mogę się martwić.

- Nie możesz? Dlaczego? - powiedział zaciekawiony.

- Ludzkie emocje oprócz dodawania odwagi i zaciętości w walce, często także dają nam strach, obawy i smutek. Nie zostałam zaprojektowana by odczuwać złe emocje. Mam niszczyć cienie oraz bronić swojego celu, a zbędne uczucia by w tym przeszkadzały - wytłumaczyła, lekko smucąc Naokiego.

- Rozumiem.. ale potrafisz chociaż? W sensie, nie wiem.. uśmiechnąć się czasem? - zapytał.

- Posiadam mięśnie i mniej zaawansowane ścięgna pod skórą mojej twarzy, ale nigdy nie kazano mi tego robić. Technicznie jestem w stanie, ale pierwszy raz zawsze jest trudny - odparła. Naoki wiedział teraz że może chociaż ją do tego zmotywować. Zatrzymał się i się uśmiechnął - Co się wydarzyło? - zapytała widząc jak wstrzymuje się przed kolejnym krokiem.

- Jeżeli nie możesz się zgodzić z celem.. uśmiechnij się - powiedział Naoki głosem jakby chciał wydać rozkaz.

Empo zaczęła powoli, podnosząc kąciki swoich ust do góry. Naoki przy tym widział jak jej szczęka chwieje się jakby faktycznie robiła to pierwszy raz. Szarowłosa próbowała pomóc sobie palcami, dotykając kącików ust i ciągnąc je w górę, ale widząc jak Naoki kręci głową i mówi "To nie tak działa" postanowiła spróbować jeszcze raz.

Wykonanie normalnego uśmiechu zajęło jej niemalże dziesięć minut. Mimo to Naoki stał i patrzył jak próbuje wykazać radość swoim wyrazem twarzy. W końcu, Empo się uśmiechnęła. Naoki zrobił to samo i poklepał ją po ramieniu.

- Widzisz? Kolejne razy zapewne będą łatwiejsze - powiedział, po czym Empo powoli uśmiechnęła się jeszcze raz.

- To bardzo dziwne nie czuć żadnej przyjemności i się uśmiechać. Pomimo tego, bardzo Ci dziękuję za motywację do tej techniki - powiedziała.

PersonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz