Szkoła im. Św. Hermelina

24 4 0
                                    

- H-HERMELINA?! - krzyknął opalony uczeń, jakby ktoś go kazał zabrać przed bramę samych piekieł. Rie mogłaby powiedzieć to samo, ale tylko o tej szkole słyszała. Natomiast Loki wiedział jedno. Do tej szkoły uczęszczał Jay, lekarz z podziemia. Teraz wiedział także plan Naokiego. Zabrać. Przywoływacz. Jiheiowi - Jesteś poważny?!
Naoki kiwnął głową szczerzy - Tak - powiedział - Rozmawiałem z nim. On wie o Personach znacznie więcej niż może nam się wydawać.
Minato zaprotestował - Traketa, doceniam twoje podejście i sens tego pomysłu, ale wiedz że to, że ktoś wie o Personach, nie oznacza że sam ją posiada. W Kirijo wszyscy o nich wiedzą, ale jedynymi którzy rzekomo obudzili Personę to bronie przeciwko cieniom.. oraz Mitsuru Kirijo - rozjaśnił sytuację. Naoki nie mógł zrobić nic innego jak zacząć myśleć, czy to dalej dobry pomysł.
- Nawet jeżeli nie - odparł chłopak - Skądś tą wiedzę musi czerpać. Jego leki.. nikt nie wie z czego się składają, ale na pewno coś co robi Jihei.. - nim dokończył, Loki westchnął głośno.
- To ja do niego przychodziłem i pracowałem regularnie przez kilka miesięcy, i podawał mi otwarcie tylko swój pseudonim - powiedział opalony - A z tobą miał krótką pogawędkę i już znasz jego dane. Chwilami Ci zazdroszczę.
- Nie teraz czas na to, bęcwale - wtrąciła się Rie - Musimy się spieszyć. Wciąż jest szansa że Sango Marashi po prostu przemierza korytarz.
Naoki przez chwilę myślał, czy Sango w korytarzu nawet nie obudziła swojej Persony. W końcu dla niego żeby Obariyon się pojawił wystarczyła ledwo znana mu Marie, która została pobita.
- Mamy jakieś informacje oprócz tego że chodzi do Św. Hermelina, jego wiedza medyczna kręci się wokół tajnik i Person, oraz czasami szyje rany Yakuzie? - zapytał Naoki. Nie wiedział czy go poprosi o przywoływacz, czy go po prostu okradnie, ale musiał go zdobyć.
- Może ktoś z Yakuzy będzie coś wiedział..? - powiedział cicho Minato. Reszta spojrzała się na niego zszokowana - Czyżbyście coś sugerowali?
- Chcesz pakować gangi do tego czegoś? Stary, jesteśmy uczniami liceum, a niektóre byki mają zapisy na komendzie policji - powiedziała Rie.
- Dobra, postanowione - powiedział Naoki - Loki, zaprowadzisz mnie do Hermelina, znajdziemy tam razem Jiheia, i jakoś zdobędziemy ten przywoływacz.

***

Piątek, godzina 7:06. Akademik Jurate.

Naoki wstał, przecierając pot z czoła. Podjął dość trudną decyzję, jaką było odebranie Przywoływacza Jiheiowi "Jay'owi" Suzakuinowi. Nie wiedział jaka była ta szkoła. Czy jest to w miarę uporządkowane miejsce jak Shujin, czy okaże się że szalony doktorek jest jednym z wielu uczniów szkoły specjalnej dla osób z schizofrenią. Kiedy się ubrał, usłyszał wibrację telefonu. Wziął go, tylko po to by zobaczyć powiadomienie SMS od Lokiego.

"Żeby Ci tylko powiedzieć stary.. byłem tam tylko raz, kiedy Jay chciał bym mu pomógł z biznesem szkolnym. Długa historia. W każdym razie.. trzymaj się mnie, a nie skończysz pod glebą"

Naoki przełknął ślinę widząc ostrzeżenie. W tym momencie było jednak za późno by to cofnąć lub przełożyć. Jeżeli to jest szkoła, to przynajmniej będa nauczyciele, tak? Miał jednak jeszcze jedną rzecz. Zajęcia w szkole. Egzaminy zbliżały się nieubłaganie, a oprócz nauki Naoki miał jeszcze misję ratunkową, i tajną operację. Westchnął, wziął torbę na plecy i wyszedł z pokoju. W lobby siedziała Empo, razem z Lokim.

Opalony uczeń rozejrzał się - Nie wiedziałem że tu takie luksusy. Ktoś tu mieszka oprócz was? - zapytał.
- Sango mieszka, Empo mieszka, ja mieszkam.. jeszcze był ten cały Jun, ale go odstraszyłem, kiedy się śmiał z Sango. Miał biedak szanse do poddania się - odparł Naoki.
- No to nieźle - bąknął Loki - w każdym razie.. lekcje się kończą, wtedy wrócimy do domów, by zmienić ubrania.. - nim dokończył, Naoki przerwał jego kwestię.
- Zmienić ubrania? Po co? - zapytał.
- Nie wiem jak wyglądają stosunki pomiędzy Hermelinem a Shujin, ale na twoim miejscu nie łaziłym w mundurku innej szkoły. Weź coś szarego.
"Szarego?" - pomyślał Naoki. Miał się dostosować do innych studentów, przebranie sobie załatwić?
- Okej.. coś będę miał, na sto procent. A co, mają szare marynarki? - zapytał Naoki. Loki się zaśmiał pod nosem.
- Widziałeś co Jay miał pod fartuchem. To coś wygląda jak deszczówka z której wyprały się kolory - zażartował. Dopiero teraz Naoki przypomniał sobie wygląd Jiheia. Długie rozczochrane włosy, kolczyk w uchu, chwilami śmiech.
- Pójdę z wami - wtrąciła się Empo. Naoki spojrzał na nią jak na wariatkę.
- Nie powinnaś - zaprotestował - Może byłabyś w stanie pokonać ewentualnego agresora.. - powiedział Naoki - ale jeżeli coś nagłego stanie się w szkole i wejdziesz tym swoim kopniakiem, to nici z rabunku.
- Potrzebujecie nawigatora, kogoś kto wskaże Jiheia Suzakuina i jego przywoływacz - zaargumentowała. Naoki myślał nad tym żeby wziąć Sujiego, bo był chociaż bardziej rozsądny i mniej gwałtowny, ale Empo znów przeszła w tryb gadanie do ściany. Chłopcy spojrzeli sobie w oczy.
- Jest jakakolwiek opcja zdalnego wyłączenia jej? - zapytał Loki.

PersonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz