Kiedy Naoki się obudził, nie leżał na swoim łóżku. Rozejrzał się i zauważył że znajduje się w Aksamitnym Pokoju. Marie, Margaret i Theo siedzieli na bocznych siedzeniach niebieskiej limuzyny. Naprzeciw Naokiego siedział Igor, a tuż przed nim był stół z rozłożonymi kartami.
- Nie ma się czego obawiać - powiedział długonosy - wezwaliśmy cię tylko w twoich snach. Twoje ciało leży w twoim pokoju i śpi. Doglądane przez twoją obrończynię.
- Tajnika pustelnika - powiedziała Margaret otwierając książkę - kojarzona z rozsądkiem, samotnością, introspekcją, odwrotem i rozmyślaniem o sensie życia - przewinęła na odpowiednią stronę. W niej znajdowało się zdjęcie karty którą Naoki widział po spotkaniu z Empo. Taką samą kartę Igor obrócił teraz na swoim stole. W książce znajdowało się ruchome zdjęcie Empo. Szarowłosy android z zaciekawieniem głaskał kota o kasztanowym futrze - dodatkowo, tajnika umiaru - powiedziała, po czym przeszła na inną stronę. Na niej, oprócz karty umiaru było ruchome zdjęcie Klausa. Na nim, chłopak jechał na swoim skuterze przez miasto mając na twarzy wyraz rozkoszy.
- Te oto więzi wzmacniają twoje persony - powiedział Igor - czy słyszałeś kiedyś o łączeniu person?
- Nie - odparł Naoki.
- Oprócz posiadanie niezwykle rzadkiej tajniki głupca, posiadasz także dziką kartę - powiedział Igor.
- Dziką kartę? - zapytał chłopak. Wtedy Theo zwrócił na niego wzrok.
- Dzika karta pozwala na trzymanie wielu person. Twój towarzysz, Obariyon nie jest twoją jedyną siłą. Dzięki dzikiej karcie możesz zdobywać silniejsze persony. A nasz mistrz potrafi kilka person połączyć w jedną, łączącą ich umiejętności - wytłumaczył blondyn.
- Każda Persona ma swoją tajnikę, identyczną jak jej właściciel. Twoja to głupiec, dlatego wezwałeś Obariyona. Jednakże tworząc głębsze więzi z osobą danej tajniki, odpowiednia do niej persona jest silniejsza - wytłumaczył długonosy.
- Ale jak mam zdobyć inne persony? - zapytał Naoki.
- Sam się o tym przekonasz. To los decyduje o tym co się potoczy w twoim życiu - powiedział Igor - nasz czas się kończy. Do następnego razu - powiedział, po czym obraz przed oczyma Naokiego się rozmył. Obudził się w swoim pokoju. Rozejrzał się, i zobaczył że nie ma Empo, jednak na ziemi wciąż leżała jej torba. Kątem oka Naoki dostrzegł Kotone słuchającą muzyki.
- O, pobudka - powiedziała zdejmując z uszu słuchawki - jest teraz gdzieś około trzynastej. Niezła drzemka.
- Gdzie.. gdzie jest Empo? - zapytał zmęczony.
- Widząc twój zmęczony stan powiedziała że idzie do apteki. Na twoje szczęście ja skończyłam wcześniej zajęcia - powiedziała. Po chwili drzwi się otworzyły. Stała w nich Empo z mała siatką w ręku.
- Wybacz mi jeżeli oczekiwałeś długi czas. Chcę być jednak pewna że wyzdrowiejesz - powiedziała szarowłosa.
- No, to ja was zostawiam - powiedziała córka Kojiego i wstała. Spojrzała na Naokiego - jakbyś czegoś potrzebował.. wiesz gdzie jestem - powiedziała i wyszła. Naoki doskonale wiedział że zapewne siedzi na tyłach budynku. Empo położyła siatkę na podłodze i usiadła. Przyłożyła rękę do czoła Naokiego. Ten nawet nie chciał protestować bo widział jak ważne dla niej jest jego zdrowie.
- Widząc twoje osłabienie, stwierdziłam że potrzebujesz lekarstw. Przeciwbólowe, wapń w proszku, witaminy oraz przeciw stanowi zapalnemu.
- Zapalnemu..? Aż tak się źle.. nie czuję.. - powiedział dalej zmęczony. Empo pogładziła jego włosy.
- Rozumiem że nie oczekujesz ode mnie pomocy. Ale jesteś moim celem i muszę o ciebie dbać. Twoje zdrowie jest ważne, i nie chcę widzieć cię zmęczonego jutro - powiedziała.
- No.. dobrze - powiedział Naoki, nie chcąc jej martwić - wiesz może dlaczego tak jestem chory? Przez ostatnie kilka dni nie czułem się źle, a nie ma obecnie sezonu grypowego - dodał.
- Wydaje mi się że odczuwasz objawy walki z cieniami i przebudzenia persony - wyjaśniła Empo - bez Przywoływacza wezwanie persony to duże wyzwanie dla umysłu. Twoje ciało trzyma się dobrze przez kilka dni, jednak po tym dość mocno się męczy - powiedziała i wzięła wapno w proszku. Wsypała zawartość torebki do szklanki i zalała ją wodą. Wytworzył się jasno beżowej barwy płyn. Empo wzięła szklankę - picie lekarstw w pozycji leżącej może doprowadzić do zachłyśnięcia. Mogę pomóc Ci usiąść - powiedziała.
- Tak.. proszę - powiedział Naoki. Empo usiadła na jego łóżku i podłożyła rękę pod jego plecy. Naoki poczuł dość dużą siłę która unosiła go wyżej. Po chwili siedział już na łóżku, całkiem spocony - dzięki - dodał i wypił zawartość szklanki. Empo napełniła ją wodą jeszcze raz, a do ręki wzięła garść tabletek.
- Witaminy. Wapno powinno wystarczyć by zregenerować motorykę, ale twoje mięśnie potrzebują składników. Zamiast męczyć twoją żuchwę jedzeniem, uzupełnij składniki - powiedziała wręczając mu do dłoni garść pigułek. Naoki wziął je wszystkie do ust i popił - nie próbuj udawać że jesteś zdrowy. To wpłynie jeszcze gorzej na twoją sprawność. Połóż się - powiedziała, po czym Naoki natychmiastowo runął na materac. Empo lekko się posunęła tak by nie zasłaniać mu oczu swoimi plecami. Siedziała teraz obok jego brzucha
- Empo.. - powiedział - chciałem spytać się wcześniej, ale kazałaś mi spać..
- Co się wydarzyło? Nie mów tylko za dużo - powiedziała, martwiąc się o niego. Naoki naprawdę był w podziwie że tak się o niego martwi. Chyba nie docenił jej funkcji "opieki na dziećmi". Chłopak wskazał powoli na jej potarganą apaszkę.
- Trochę mnie to zdziwiło. Podobno wygląd ma tylko cię kamuflować, a w potarganej apaszce dziwniej wyglądasz - powiedział.
- Znalazłam ją kiedy wczoraj po zajęciach odwiedziłam park na obrzeżach - powiedziała - było tam takie stworzenie. Kot. Zgubił się i otarł się o moje dolne kończyny kiedy podziwiałam widok. Sprawdziłam i dowiedziałam się że koty ocierają się o ludzi by zostawić swój zapach i chcąc zwrócić na siebie uwagę. Dowiedziałam się także że powolne głaskanie je pociesza, dlatego zaczęłam go głaskać. Zwierze wydało z siebie "miau" i mnie zaprowadziło do innej barierki. Tam, leżał ten kawałek czerwonej tkaniny - powiedziała i wskazała na apaszkę - nie znalazłam informacji że koty pomagają w szukaniu apaszek, ale zwierze ciągle zagradzało mi drogę i wodziło mnie do tego przedmiotu. Kiedy go wzięłam i zawiązałam zgodnie z instrukcją mody, zwierzę wydało z siebie kolejne "miau" i powoli odeszło, mrucząc na mój widok.
- To jest.. naprawdę ciekawe.. park na obrzeżach.. powinienem się tam kiedyś.. wybrać.. - powiedział zmęczony. Empo przyłożyła palec do jego ust znowu.
- Spokojnie. Teraz musisz odpocząć - powiedziała - jeżeli czegoś potrzebujesz, to mi powiedz. Na noc zostawię cię z twoimi opiekunami, a sama pójdę podziękować temu kotu. Koty lubią rybę.
- To prawda..
- Na noc tylko, nie bój się jeżeli usłyszysz czyjś głos lub poczujesz czyjś dotyk. Mój czip ciekawości każe mi sprawdzać czy wszystko u ciebie dobrze. Mam nadzieję że w ten sposób nie przeszkadzam - powiedziała, sprawiając że Naoki zapalił się na czerwono.
- Nie przeszkadzasz.. jeżeli jesteś cicho i nikt cię nie nakryje.. nie widzę problemu.. Empo - powiedział - mam prośbę.
- Czy czujesz się źle? Osłabienie? Bóle gło- - zanim dokończyła Naoki jej przerwał.
- Nie, chodzi o co innego.. powiedział i się uśmiechnął.
- Rozumiem - powiedziała Empo i z trudem się uśmiechnęła. Efekt jednak był dość dobry. Pogładziła Naokiego po włosach - zostanę tutaj do nocy. Proszę, postaraj się choć trochę zasnąć. Potrzebujesz snu. Jeżeli tego sobie życzysz, odbiorę cię jutro jeśli poczujesz się dobrze, i będę monitorować twój stan w szkole - powiedziała.
- Dzię..kuję.. - powiedział leniwym głosem. Widząc uśmiechniętą twarz Empo, jego powieki znów stały się ciężkie. Niemalże natychmiast się one zamknęły, a Naoki znowu odpłynął w głęboki sen.
CZYTASZ
Persona
AdventureNaoki Traketa wylądował w drugiej klasie Szkoły Wyższej Shujin w Tokio. Pierwszego dnia dochodzi jednak do tragedii. Przed otrzymaniem śmiertelnych obrażeń, nieznana osoba daje mu drugą szansę. Naoki dowiaduje się, że w niektórych miejscach, to serc...