Wypadek

17 4 0
                                    

- Eh.. - westchnął, kiedy Sango zamknęła drzwi na zamek - Mam tylko nadzieję że nie pociągnie za spust.. byłby to całkiem spory.. o, Empo! - powiedział, kiedy zobaczył jak szarowłosa idzie w jego stronę. Pomimo dość sporego dystansu między nimi, zauważyła brak broni w jego kaburze.

- Kto wziął przywoływacz? - zapytała. Znerwicowany chłopak powiedział że po wzięciu przywoływacza Sango wypchnęła go z pokoju - Musimy go odzyskać.

Podeszła do drzwi dziewczyny z zamiarem ich wyważenia. Naoki słyszał kiedyś w rezydencji Arisato o tym, że by dostać się do jego domu w celu sprawdzenia czy wszystko z nim okej, Empo nie dość że strzeliła w zamek tylnych drzwi, co nawet kopnęła w nie tak mocno, że wyrwały się z zawiasów - Empo, nie! - powiedział, łapiąc za jej dłoń.

- Ona może go użyć. Jeżeli osoba niekompatybilna uda się na Korytarz, może zamienić się w cień, a jej psychika zostanie zdegradowana do minimum - wyjaśniła. "Niekompatybilna"? Czyżby chodziło jej o to że nie posiada Persony?

- "Niekompatybilna"? - powiedział Naoki unosząc jedną brew - nawet jeżeli jest.. niekompatybilna.. nie strzeli sobie w głowę.. - starał się uspokoić sytuację, bo jeżeli zobaczenie czyichś rysunków zmusiło go do opuszczenia pokoju, to lepiej nie sprawdzać jak Sango zareaguje kiedy jej znajoma strzeli w zamek a potem wyrwie drzwi z framugi.

- Bez potencjału, bez Persony - odparła Empo - Widzę. Ma niski poziom serotoniny, zwanej także "hormonem szczęścia". Może to doprowadzić do depresji, złego samopoczucia.. - nim dokończyła, ten zatkał jej usta. Naprawdę nie potrzebował lektury lekarsko-psychologicznej.

- Mi się nie wydaje by coś złego się stało. Słuchaj, nie ma mowy żebyś tam weszła. Po moim trupie - odparł, wyprostowując się. Starał się teraz skorzystać z faktu że Empo prawie nigdy się z nim nie zgadzała, jeżeli chodzi o opinie, a nie obiektywne fakty. Kolejny kwadrans zajęło mu uspokajanie androida że wszystko jest 'zapewne' pod kontrolą.

- Dobrze, ale chcę być obok by słyszeć co się dzieje - powiedziała, stawiając ultimatum. Naoki miał już dosyć konkurowania w słowach z Empo, głównie z tego powodu że w niektórych wypadkach słucha bez zająknięcia, a w niektórych to jak rozmawianie do ściany. Mimo tego chłopak poczuł że ma to swoje zalety, w końcu upartość to jakiś rodzaj emocji, nawet jeżeli zły.

I czekali. Czekali tak dobre pół godziny dopóki Naoki nie zaczął się naprawdę niecierpliwić, co Sango wyrabia z jego przywoływaczem. Jego użycie było sygnalizowane przez dźwięk tłuczonego szkła, co oznaczało że jeżeli gdzieś zostanie wybite okno lub lustro.. Naoki przejdzie przez zawał serca, a Empo wyważy drzwi pełną siłą.

- Zastanawiam się kiedy ona skończy.. - powiedział do siebie i westchnął. Empo pokręciła głową.

- To niebezpieczne urządzenie. Będę czekać tyle ile jest to potrzebne byś otrzymał przywoływacz z powrotem - odparła Empo, po czym Naoki palnął się w głowę.

- Czasami żałuję że nie jestem robotem. Mógłbym nie zwracać uwagi na czas - stwierdził. Szarowłosa pokręciła głową.

- Czas na mnie wpływa jak na każdego innego powinien wpływać - powiedziała - potrafię jednak przyśpieszyć jego odczuwanie, tak by nie pozbyć się poczucia nudy, jakie może się pojawić przy długim oczekiwaniu na atak przeciwnika.

- Ja tam widzę dla tego szereg innych zastosowań - powiedział i ziewnął. Wyobraził sobie jak mało znaczyłyby dla niego lektury Hashwage gdyby mógł wciąż patrząc się na tablicę, 'zasnąć' i potem 'obudzić się' na początku przerwy.

- Zostałam stworzona w ce.. - nim dokończyła, obaj usłyszeli dźwięk tłuczonej szyby - Przywoływacz! Otwierać! - powiedziała i zaczęła się dobijać do drzwi Sango. Naoki w tej chwili niemalże dostał zawału.

PersonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz