- Loki! - krzyknął Naoki obracając głowę w jego stronę, wciąż z podniesionymi rękoma. Po jękach jego kolegi mógł całkowicie być pewien że żyje, musiał jednak działać szybko - Dopiero co go poznałem..
Sarmaka wzruszyła ramionami - Dostał za swoje - powiedziała - też masz coś do powiedzenia?! - krzyknęła zdenerwowana w jego stronę.
- Nie, nie ma.. - chciał się wytłumaczyć jednak w środku zdania usłyszał tajemniczy głos w swojej głowie.
- Myślisz że tym sposobem cokolwiek zdziałasz? Nie jesteś w tak złym ułożeniu..
- Ułożeniu? - pomyślał Naoki - Co tu się dalej wyprawia?
- Nieważne na jak złej jesteś pozycji, szukaj słabych punktów i je wykorzystaj.. tylko tak wygrasz w tej grze - kontynuował głos - teraz, podziwiaj i działaj..
- Myślisz że Ci wierzę?! Obok ciepie był głupi Lori-kun! - wycedziła przez zęby - Dla ciebie to też koniec, odejdź! - powiedziała. Naoki wyraźnie widział jej palec powoli zaciskający spust.. musiał działać.. musiał.. coś.. zro..
Usłyszał dźwięk spustu, ale pocisk nie wystrzelił. Słychać było głośny dźwięk zacięcia broni.
- Co do.. - powiedziała zszokowana spoglądając na broń - walona kupa zło.. - nim zdążyła załadować nabój od nowa, Naoki rzucił się na nią niczym na lwa. Los pokazał mu niezwykłą szansę, którą teraz wykorzystał. Prędko złapał za pistolet i odrzucił go na bok. Pomiędzy nim a dziewczyną rozpętała się ogromna szarpanina.
- Uspokój.. usp.. USPOKÓJ SIĘ DO CHOLERY! - krzyknął do niej.
- Puszczaj! Zostaw mnie ty idioto! TO NIE TWÓJ BIZNES - krzyczała do niego z martwym wzrokiem w oczach, niemalże z żądzą mordu. Naoki starał się ją obezwładnić poprzez przygniecenie jej do ziemi, niestety stawiała ona olbrzymi opór.. jeżeli przegra, dziewczyna będzie miała prostą drogę do zabrania broni. Zanim chłopak został prawie zrzucony, usłyszał donośny krzyk za sobą.
- Mam cię! - usłyszał. Po chwili zobaczył Lokiego który pomimo rany na brzuchu, rzucił się na Sarmakę i przytrzymał jej rękę do podłoża - trzymaj ją równo! - powiedział do Naokiego, po czym obrócił ją brzuchem do ziemi i założył jej ręce na plecy, po czym wyjął z kieszeni gruby sznur - nie wiesz stary jak to jest chować się w szkole przed belframi z krwawiącą raną. - Po czym związał ręce dziewczyny. Po chwili wyciągnął z kieszeni czerwoną chustę i zawiązał jej usta, nie pozwalając jej na powiedzenie czegokolwiek - Mamy ją, typie - powiedział do niego i skierował się do uczennicy - Sarmaka, musisz się opanować! - powiedział potrząsając ją za rękę.
Niestety dziewczyna dalej nie chciała współpracować - Od-- m-- - próbowała coś powiedzieć jednak chusta nie pozwalała jej na mowę. Tuż po tym usłyszeli głosy kroków na schodach.
- Cholera! Belfry zaraz tu będą! - krzyknął zdenerwowany.
Naoki zaczął gorączkowo rozglądać się za jakąkolwiek drogą wyjścia. Jeżeli ktoś ich zobaczy, czeka go największy koszmar w swoim życiu. Nagle zauważył otwarte wejście do szybu po swojej lewej stronie. Prędko wskazał Lokiemu którą drogą powinni uciec.
- Stary, nie! Ten szyb jest do.. - chciał powiedzieć ale został razem z Sarmaką pociągnięty za rękaw i wepchnięty do szybu.
Spadali tak przez kilka sekund. Sarmaka próbowała coś z siebie wydusić, Loki krzyczał z przerażenia a Naoki zamknął oczy z strachu. Po chwili poczuł dużą siłę zderzenia. Wylądował na czymś twardym, jednak poza lekkim bólem nic nie czuł, postanowił więc otworzyć oczy. Okazało się że wylądowali w śmietniku. Prędko wyszedł z Lokim trzymającym wijącą się dziewczynę, po czym weszli do alejki obok i schowali się za budynkiem.
- Nic nie zrobimy, gada ciągle to samo - powiedział Naoki i lekko uchylił jej chustę.
- Oddawajcie pistolet! Teraz! Wy głupo.. mhmmh! - urwała po tym jak Naoki znów zatkał jej usta chustką.
- Co teraz? - powiedział do Lokiego
- Nie wiem typie.. dopóki jej nie uspokoimy, dalej będzie gadać - powiedział, po czym znów usłyszał stłumione krzyki Sarmaki. W odpowiedzi Loki strzelił jej z liścia - Przestań, do cholery! - po tych słowach dziewczyna się uciszyła.
- My nie chcemy źle, proszę, zrozum - powiedział Naoki - nie musisz być tak agresywna, proszę - po czym zdjął jej chustę ukazując krwisty ślad na policzku.
CZYTASZ
Persona
PertualanganNaoki Traketa wylądował w drugiej klasie Szkoły Wyższej Shujin w Tokio. Pierwszego dnia dochodzi jednak do tragedii. Przed otrzymaniem śmiertelnych obrażeń, nieznana osoba daje mu drugą szansę. Naoki dowiaduje się, że w niektórych miejscach, to serc...