Nadopiekuńczy strażnik

44 8 2
                                    

- Empo? Z takim imieniem to się nie dziwię że Rie nie potrafiła ustać kiedy się dowiedziała że ktoś z Kirijo przychodzi - Pomyślał Naoki.

- Empo Disou - powtórzyła nowa uczennica. Naoki zauważył że jej głos był dziwny. Nie że zbyt cienki czy gruby, ale jakby bez żadnego akcentu. Niczym tłumacz internetowy. Hashwage uśmiechnęła się w jej stronę.

- Wszystkim bardzo miło ciebie poznać, Empo - powiedziała do niej nauczycielka.

- No tak, bo jak ja przychodziłem to po prostu mnie przedstawiła i kazała siadać - pomyślał.

- Więc, Empo.. z racji że mamy kilka wolnych miejsc, czemu sobie sama nie wybierzesz? - Zapytała Hashwage.

- A mi kazała usiąść pomiędzy oknem a chorą psychicznie uczennicą.. - dodał kolejną frazę w swoich myślach.

Empo stała przez chwilę na środku klasy, z pustym wzrokiem, rozglądając się. Po chwili gwałtownie obróciła głowę w stronę Naokiego i przez kilka sekund patrzyła mu się prosto w oczy. Po chwili jakby zauważyła coś, i zaczęła zmierzać w jego stronę. Chłopak wtedy zdał sobie sprawę że ma puste miejsce za sobą. Dziewczyna spokojnie położyła swój plecak obok ławki i usiadła. Po chwili podniosły się szepty.

- Serio nie siada z nami? Plebsem jesteśmy czy jak? - powiedziały dziewczyny z drugiego końca sali.

- Idę o zakład że Lori zacznie do niej zasuwać - szepnął student na tyłach klasy.

- Serio, obok Trakety? Te nowoczesne babki do wieśniaków chyba przyciąga. Najpierw Sarmaka a teraz ta dupa - rzekł ktoś z boku. Hashwage uderzyła dziennikiem o stół.

- Nie wiem o czym tam plotkujecie - powiedziała nauczycielka - ale mamy lekcję! Cisza! Wychodzę na pięć minut po materiały! Spróbujcie tylko coś narobić! Barawa, notuj gadających! - Powiedziała wskazując na dziewczynę o czarnych włosach, która się zarumieniła. Najwyraźniej jednak groźby Hashwage zostały zignorowane. W sekundę dziewczyny wstały i podbiegły do Empo, która dalej siedziała wpatrzona w tablicę.

- Hej, nazywam się.. - podeszła do niej uczennica o kasztanowych włosach. Zanim jednak dokończyła, nowa obróciła głowę w ich stronę.

- Nie czuję teraz potrzeby poznawania innych. Uważam jednak że znajdzie się na to jakiś lepszy czas - powiedziała, bez akcentu. Nawet się nie uśmiechnęła. Po wypowiedzeniu tych słów obróciła głowę z powrotem w stronę tablicy.

- O..okej.. - odparła dziewczyna jakby ktoś jej wbił emocjonalny nóż w serce. Odeszła razem z innymi koleżankami, szepcząc po drodze - dziwna..

- Obok Trakety! Obok Trakety! Obok Trakety! - zaczęli śpiewać chłopcy z boku dodatkowo śmiejąc się. Naoki był tutaj od ledwo dnia, a już plotki się zrobiły?

- Łap to, wieśniaku! - powiedział jeden z uczniów i rzucił w jego stronę ciężkim piórnikiem. Zanim ciężki przedmiot trafił w głowę Naokiego, Empo natychmiastowo się podniosła i złapała piórnik.

- Traktuję to jako próbę szkody na jego zdrowiu - powiedziała spokojnym głosem i zaczęła przyglądać się piórnikowi - Odpowiednio ciężki, by mocno zabolało. Prawdopodobnie nawet uszkodzić czaszkę, jeżeli rzucony z odpowiednią mocą - dodała i obróciła się w stronę rzucającego - Przemoc w szkole nie popłaca. Można dostać rykoszetem - powiedziała i z niesamowitą mocą odrzuciła piórnik skąd przyleciał. Brązowy przedmiot mający zazwyczaj trzymać przybory szkolne wewnątrz właśnie posłużył jako broń która po trafieniu w swojego właściciela zrzuciła go z krzesła przez co ten wylądował na podłodze.

- To był zwykły piórnik.. jak mocno musiała go rzucić żeby ten wylądował na podłodze?! - powiedział do siebie Naoki. Coś tu nie było w porządku. Po udanym rzucie Empo skierowała swój wzrok na niego.

PersonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz