Przesyłka

31 3 0
                                    

Naoki zszedł na dół i zobaczył swoich przyjaciół, Rie oraz Lokiego, siedzących przy drzwiach klasy. Chłopak zauważył że rozmawiali.

- Hej.. Rie, chciałem zapytać - powiedział opalony uczeń. Ta zwróciła głowę w jego stronę i uniosła lewą brew.

- Co? - zapytała. Loki spojrzał przed siebie.

- Zastanawiał mnie taki jeden fakt.. co się wydarzyło w tej twojej.. głowie? - powiedział. Ta się zaczerwieniła.

- Dusiłam w sobie prawdę.. i pewna część mnie chciała mi ją uświadomić.. a ja nie potrafiłam.. zaczęła mnie atakować.. i wtedy pojawił się Naoki i ta dziewczyna.. - powiedziała. Loki podniósł brwi.

- Ta dziewczyna? Masz na myśli tę która teraz wyrwała go na górę na lunch? - zapytał. Sarmaka pokręciła głową.

- Nie.. jakaś taka dziwna. Niewiele pamiętam, ale miała.. niebieską czapkę i torbę.. z jakimś złotym znakiem - powiedziała, starając się przypomnieć sobie fakty.

- A..ha.. - powiedział Loki - A gdzie teraz jest? - zapytał.

- Nie wiem - powiedziała Rie. Otworzyła swoją torbę i wyjęła z niej butelkę wody, po czym wzięła kilka łyków - jak wróciliśmy to jej nie było. Mimo że wyszła z nami tak samo jak my - wytłumaczyła. Loki się zamyślił.

- Jak wyszliście? - powiedział. Jego ciekawości nie było końca.

- Kiedy przyznałam się do swoich wad, całe miejsce zaczęło się niszczyć.. wtedy wskazałam na drzwi które były niedaleko.. weszliśmy i wpadliśmy w jakąś dziwną.. pustkę.. potem się obudziliśmy - powiedziała. Loki kiwnął głową.

- Okej.. rozumiem. Nie zastanawiało cię kiedyś jakim cudem on wszedł do twojej głowy? Na moich oczach nagle zniknęliście - odparł. Rie wzruszyła ramionami.

- Nie myślałam nad tym. Ty nie widziałeś u niego czegoś.. złego? - zapytała. Ten przyłożył swój palec do podbródka i zaczął się zastanawiać. Po chwili coś go olśniło.

- Tak! Zaczął go rozpierać jakiś ból w głowie.. i po tym jak ustał powiedział że chce ci spojrzeć w oczy.. - powiedział, przeczuwając że ostatnia część zdania może zostać odebrana niezbyt przyjaźnie.

- C-co..? - odparła skonfundowana - W moje oczy..? Co było potem? - zapytała.

- Zniknęliście. O tak. Miałem ranę na brzuchu, i sam musiałem się opatrzyć.. na szczęście Jay prowadził swój biznes niedaleko - wyjaśnił Loki. Rie kiwnęła głową. Po chwili zauważyli Naokiego wychodzącego zza korytarza - Coś długo Ci ten lunch zajął, pantoflarzu! - powiedział i się zaśmiał.

- Pantoflarzu? Kim jest pantoflarz? - powiedział Naoki starając się sobie przypomnieć. Nagle, jak z pod ziemi wyrosła Empo.

- "Pantoflarz" jest obraźliwym określeniem dla mężczyzny, który łatwo ulega oraz zawsze zgadza się z kobietami - powiedział szarowłosy robot. Naoki nagle słysząc jej głos podskoczył niczym oparzony.

- Z-zastanawiam się kiedy będzie ten moment w którym twoje nagłe objawienie nie będzie mnie straszyło.. - powiedział speszony, po tym jak dowiedział się co to słowo oznacza. Z punktu widzenia Lokiego była to dość duża prawda, bowiem zawsze jak Naoki był obok niego, to stała też Empo, a dzisiaj Sango. Dodatkowo chłopak pomyślał że jego opalony kolega musi być nieco zazdrosny po zobaczeniu jak Rie mu podziękowała za uratowanie.

- Właśnie, typie - powiedział Loki - co ja mówię o pantoflarzu jeżeli kilka minut temu widzieliśmy tą babkę w golfie, uciekała jakby przed chwilą miała najbardziej wstydliwy moment życia - powiedział. Rie go spoliczkowała - Kurde, a to za co?!

PersonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz