Po kilku godzinach Minato wezwał całą brygadę "Drużyny pusty umysł" (takie miał twierdzenie o ich nazwie) na naradę specjalną. Pomimo że była niemalże dziewiąta wieczorem, wszyscy wiedzieli że brat Arisato może ma swoją cienką strunę, to zazwyczaj określały go słowa takie jak bezczelność, powaga, surowość i posłuszność. Loki gdy przyszedł wyglądał jakby ktoś właśnie wyrwał go z porządnego snu. Rie była wprawdzie pełna energii, ale dopóki nie przedstawiono jej obrazu sytuacji, ziewała co jakiś czas mówiąc że nie dość się nie wyśpi, to ojciec da jej taką reprymendę, że pomyśli dwa razy zanim postanowi tutaj przyjść. Empo nie miała nic przeciwko. Jako broń przeciw cieniom była zrobić wszystko co konieczne, by odebrać i zwrócić przywoływacz swojemu celowi. Naoki z drugiej strony chciał to przełożyć, głównie z tego powodu że dalej nie mógł uwierzyć że jednym z powodów Sango do skoku był on sam. Jego pomaganie, uśmiechy.. to wszystko wyglądało dla nieśmiałej dziewczyny fałszywie, i czując że nie chciała tak wielkiej zmiany w życiu, postanowiła zakończyć swój żywot.
Była jednakże nadzieja. Sango licząc na cichą i szybką śmierć, nawet po spadnięciu z dachu strzeliła sobie w skroń używając przywoływacza. Tutaj droga się rozwodziłą na dwie ścieżki. W jednej z nich Sango nie była 'kompatybilna', i najprawdopodobniej jej umysł został zdegradowany do prostego cienia, który jako jeden z nielicznych błąkał się teraz po korytarzu. Druga, znacznie bardziej przyjemna, oznaczała że dziewczyna w tej chwili przemierza korytarz, zapewne pytając się czy trafiła do piekła lub innej otchłani.
- Minato, uspokój się! - krzyknęła jego siostra kiedy niebieskowłosy znowu uderzył całą siłą w mahoniowy stolik ze złości. Jego twarz która normalnie nie wyrażała emocji, była teraz pogrążona w połączeniu zawodu, oraz gniewu. Minato spojrzał się na swoją siostrę gniewnie.
- Jak mam się uspokoić!? - odkrzyknął - Ze wszystkich którzy mieli dziką kartę i dostali przywoływacz, musiał to być GŁUPIEC? Nie mogę, po prostu nie mogę - dodał, po czym zacisnął pięści, starając się skumulować sobie gniew i wyładować go w powietrze. Zawołał szarookiego robota - Suji, rozpuszczalna bez cukru!
- Oczywiście - odparł android i się ukłonił - Dla państwa.. - zwrócił się do innych.
- To samo - odpowiedzieli zgodnie. Suji ukłonił się ponownie i poszedł przygotować napoje.
- Gdybym tylko pomyślał.. siedziałbyś w tym zakichanym łóżku bo padłeś po kilku robótkach w Plancet! - powiedział. Widząc jak traktuje Naokiego, Loki wstał i podszedł do Minato.
- ZAKICHANYM? - powiedział opalony, po czym wskazał na Rie - Ja cię przepraszam, ale weź ty pusta skarbonko przyjmij do wiadomości, że gdyby nie on, to dzisiaj serwowałbyś tylko jedną szklankę soku z mango! - krzyknął. Minato pobladł.
- O czym ty gadasz? - odparł niebieskowłosy. Loki palnął się w głowę.
- O tym gadam księciuniu, że Naoki ją uratował! Zanim jeszcze raz wylejesz na niego kubeł swoich pieniężnych pomyi, przypomnij sobie moje słowa! - wykrzyknął. Naoki siedział w boku skulony, tylko Empo do niego podeszła, wykrywając u niego połączenie stresu z zmieszaniem. Rie spojrzała się na Lokiego.
- Loki! - odparła - Zamknij się, ty i te twoje argumenty! - powiedziała marszcząc brwi, po czym wskazała na Minato - Ty też, pyszałku!
Minako wstała i zmarszczyła brwi - Nie waż się krzyczeć tak do mojego brata! - Minako i Rie stały naprzeciwko siebie i ryczały jedna na drugą nawzajem. Opanowanie Minato oraz rozsądek Lokiego powoli ustępowały zwykłej walce, a Naoki nie był w stanie po prostu nic powiedzieć. Jego emocje przykrywała teraz gruba i ciemna chmura poczucia winy. Empo nie potrafiła go jakkolwiek słownie pocieszyć. Po prostu usiadła obok niego, licząc na to że jej obecność doda mu trochę otuchy.- Ty i ta wasza drużyna! - powiedział Minato do Lokiego - Powinniście być wdzięczni że w ogóle wam pozwalamy na korzystanie z tej technologii!
- Odezwał się! - odparł opalony uczeń - A uwierz że nawet bez tych gadżecików bym skopał ci ten kasiasty zadek! - warknął.
- Powiedz to jeszcze raz do mojego brata, to zobaczysz co to znaczy mieć skopany zadek! - Minako obróciła się w jego stronę, wściekła. Pomiędzy niego a nią weszła Rie, z gniewem w oczach.
- Ty czerwonooka maszkaro! - powiedziała brunetka - Jak tak bardzo chcesz walczyć..
CZYTASZ
Persona
AdventureNaoki Traketa wylądował w drugiej klasie Szkoły Wyższej Shujin w Tokio. Pierwszego dnia dochodzi jednak do tragedii. Przed otrzymaniem śmiertelnych obrażeń, nieznana osoba daje mu drugą szansę. Naoki dowiaduje się, że w niektórych miejscach, to serc...