Bliźniaki uniosły brwi.
- Jej drzwi? Myślisz że wiem? - powiedziała Minako. Naoki się zdziwił. Jeżeli wiedzą o tym miejscu, to chyba mieliby jakąś technikę znajdowania drzwi po nazwisku? Chłopak palnął się w głowę.
- Czyli ciągnięcie mnie tutaj by pokazać mi.. w zasadzie co? Mamy pukać do każdych drzwi i sprawdzać czy jakkolwiek kojarzą się z Sango? - powiedział po długiej ciszy.
- Nie - powiedział Minato i wystąpił do przodu - Po prostu Minako nie ma takiej Persony - dodał.
- Mówisz że jakaś Persona jest w stanie znaleźć dane drzwi? - odparł chłopak pytaniem.
- Jesteśmy posiadaczami Dzikiej Karty. Znasz Igora, tego nochala? - powiedział brat Arisato. Naoki kiwnął głową - Wezwiesz każdą Personę, jeżeli tego potrzeba. Tak przynajmniej twierdzi on, i potwierdza Grymuar.
- My tego nie zrobimy - powiedziała Minako - nie czujemy takiej potrzeby. Dla ciebie ta dziewczyna może być tym, kim dla mnie jest Katsu.. ale dla nas jest po prostu nieśmiałą zarządczynią akademika. W tym miejscu, to twoje serce gra rolę, nie wiedza - wyjaśniła, i dotknęła swojej klatki piersiowej, w miejscu gdzie znajdowało się jej serce.
- Oznacza to że.. - chciał powiedzieć, ale Minako do niego wystąpiła.
- Że musisz myśleć o niej, imbecylu! - powiedziała, wściekła - Jeżeli będąc w niebezpieczeństwie pojawił się Obariyon, to mając chęć do znalezienia drzwi, musi pojawić się ktoś, kto ci drzwi wskaże! - dodała, i obróciła się do niego tyłem - A szykował się dobry członek drużyny..
Minato zachował spokój, i nic nie powiedział. Wiedział że jego siostra to po prostu kłębek emocji których nie da się trzymać. Niczym dwie różne strony. Jedna szczęśliwa i żartobliwa, a druga smutna i poważna.
- D-dobra, patrz jak to się robi..! - powiedział i prędko przyłożył przywoływacz do swojej głowy. Wziął głęboki wdech - Chcę znaleźć drzwi Sango.. chcę znaleźć jej drzwi.. - mówił cicho do siebie. Pot spływał mu hektolitrami z czoła, ale nawet się tym nie przejmował. Musiał włożyć w to całe swoje emocje.
- Jestem tobą.. a ty mną.. ty chcąc dotrzeć do swojego celu, nie zatrzymasz się nigdy.. pozwól sobie zawrzeć ze mną pakt.. a wskażę Ci drogę, do miejsca którego w danym momencie pragniesz.. - usłyszał gruby głos w swojej głowie.
- Zgoda.. wskaż mi drogę - wyszeptał. Jego palec już lekko zaciskał się na spuście broni.
- Przyjemność po mojej stronie - usłyszał głos ponownie.
- Kharita! - wykrzyknął Naoki, i pociągnął za spust.
Usłyszał dźwięk tłuczonego szkła, a ślepy strzał z pistoletu był tak mocny, że odrzut sprawił że lekko odchylił głowę na bok. Kawałki zielonego barwionego szkła zaczęły go otaczać, po czym wniosły się w górę. Z szkła zaczęła formować się postać dużych rozmiarów.
CZYTASZ
Persona
AdventureNaoki Traketa wylądował w drugiej klasie Szkoły Wyższej Shujin w Tokio. Pierwszego dnia dochodzi jednak do tragedii. Przed otrzymaniem śmiertelnych obrażeń, nieznana osoba daje mu drugą szansę. Naoki dowiaduje się, że w niektórych miejscach, to serc...